Chłopak stał z oczami tak wielkimi, jak księżyc, który dopiero zaczął wschodzić. Miał lekko rozchylone usta. Chciałaś wykorzystać ten moment, że możesz z nim porozmawiać o rzeczach, które nie dawno się wydarzyły.
-Jak masz na imię?
-E-Eddie... Edward Manson
Musiałaś być spokojna. Nie chciałaś go przecież wystraszyć. Możesz dowiedzieć się tylu rzeczy, a to najprawdopodobniej jedyna okazja.
-Eddie powiedz mi, skoro znasz Daniela, kim jest mężczyzna w fioletowym płaszczu z białkami zamiast oczu? Abraham Gray prawda? Kim on jest i Rachel... O co z nią chodzi?
Manson patrzył przez chwilę w ziemię. Potem odwrócił się w stronę księżyca i zaczął:
-Abraham Gray podawał się za kapłana, nie wiem czy nim był... Zresztą, to nie jest istotne! Zebrał nas wszystkich w jednym budynku i przydzielił pojedyncze piętra, mi, Dickens'owi, Zack'owi, sobie i Cathy. Rachel też miała swoje piętro. To był... Pewnego rodzaju eksperyment. Nie mam pojęcia o co w nim chodziło, ani po co on był. Rachel zaprzyjaźniła się z Zackiem i oboje uciekli. Jak widać Gray'owi i Danny'emu też się udało. Nie wiem jak z Cathy, ale nie byłoby mi smutno, gdyby okazało się, że jednak nie udało jej się przeżyć. Nie należała do miłych osób.
Spotkałaś Abrahama, że o niego pytasz?-Tak... Chciał mnie zabić na oczach Danny'ego. Twierdził, że musi odkupić swoje winy... Odpokutować grzechy i... Takie tam. Później ktoś wszedł do pokoju i żeby się ulotnić, Gray zostawił po sobie pełno różowej mgły. Nie wiem.... Chyba zemdlałam, ale widziałam blondynkę w stroju pacjentki. Za nią stała postać z kosą, bałam się, że coś jej zrobi, ale nie mogłam się ruszyć.
-To interesujące, że widziałaś takie rzeczy. Ta mgła nie jest normalna. Wywołuje różne halucynacje, a co do Dickensa, Gray chciał, żeby zapłacił za swoją chciwość. Ma bzika na punkcie oczu i nie cofnie się przed niczym, żeby zdobyć takie, jakie mu się podobają.
Dla niego są drogie.
Ważniejsze niż jakikolwiek honor, czy człowieczeństwo. Dlatego jest niebezpieczny...
Czy widziałaś coś jeszcze w trakcie tych halucynacji?-T-Tak. Poczułam, że spod przepaski wypływa mi krew i zlizuje ją język węża. Dlaczego?
-Chyba było to pewnego rodzaju ostrzeżenie, ale cóż.... Nie jestem pewien, co to może znaczyć...
Oboje się wzdrygnęliście, gdy ciemności zauważyliście poruszającą się sylwetkę. Osoba zeskoczyła z murku i powoli podchodziła do was.
-Naprawdę miło się słucha, jak obgadujesz wszystkich swoich znajomych bachorze. Wyczułeś sarkazm? Hah! A co do twoich halucynek... Jedyna osoba, która ma język węża, to nie kto inny jak twój kochany psychol okularnik.
Latarnia, która stała kilka metrów za wami, w końcu się zaświeciła. Ujrzałaś chłopaka, który przed chwilą dołączył się do rozmowy. Miał ciemną bluzę i... Kosę. Był nie wzruszony całą sytuacją, a może nawet... Znudzony. Manson cicho wyszeptał z grymasem na twarzy:
-Zack...
-Tch... Nie mam ochoty rozmawiać o tym gównie.
Patrzył przez chwilę w księżyc.
Czekałaś zniecierpliwiona, aż zacznie gadać. Choć jego bandaże i broń trzymana na barkach odstraszała cię, nie bałaś się go.-Spadam
![](https://img.wattpad.com/cover/189086111-288-k471686.jpg)
CZYTASZ
Ocean Eyes Height (Daniel Dickens X Reader) | Satsuriku No Tenshi |
Fanfic-Wiesz...opowiem Ci historię o tym jak szukałem oczu tak pustych jak MOJEJ matki. Znalazłem je... Ale niedługo potem umarłem. Zabawne prawda? 22.06.2019 🌼 13 #Satsurikunotenshi 22.06.2019 🌼 23 #psycholog 03.07.2019 🌼 17 #psycholog 27.07.2019 🌼 0...