2

342 10 0
                                    

Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć Luke wszedł do pokoju.

- Powiedziałam że możesz wejść? Bo wydaje mi się że nie - warknęłam. Ale Luke jedynie zamknął za sobą drzwi. Wstałam. - Czego ode mnie chcesz?

- Słuchaj Ann. Było minęło nie? - podszedł do mnie.

- Co było minęło? Myślisz, że zapomnę jak mnie prześladowaliście, śmialiście się ze mnie?

- Hej, Angel - podszedł jeszcze bliżej i złapał mnie za biodra. - Teraz jest teraz. Zmieniłaś się i my też. Zapomnij o tamtym - nagle przyciągnął mnie do siebie i obiłam się o jego tors.

- Albo zabierzesz łapy teraz albo dostaniesz w ryj Hemmings - syknęłam a ten tylko się zaśmiał.

- Jesteś słodka - szepnął przybliżając twarz do mojej. - I bardzo ładnie pachniesz - dodał bezgłośnie.

- Okej koniec - odepchnęłam go ale był silniejszy. Zacisnął palce na moich biodrach a po chwili złapał za pośladki.

- Ostra się zrobiłaś - mruknął mi do ucha. No nie wytrzymałam. Wbiłam mu obcas w stopę i z całej siły popchnęłam. Luke wreszcie zabrał dłonie z mojego ciała.

- To że jestem ostra nie znaczy że masz mnie obmacywać - warknęłam. Blondyn wyglądał na zmieszanego. - Co zdziwiony? Ktoś nie ma ochoty na twoje lepkie rączki? Wypad - pokazałam na drzwi. Hemmings powoli opuścił mój pokój. - Dupek - mruknęłam pod nosem. Postanowiłam zadzwonić do Rosie. W Chicago była jeszcze noc ale na przyjaciółkę zawsze mogłam liczyć.

- Hej Ann - usłyszałam jej zaspany głos.

- Weź ogarnij sobie jakiś bilet i tu przyleć. Proszę Rose - jęknęłam do telefonu.

- Co się stało?

- Luke stwierdził że fajnie byłoby mnie pomacać - powiedziałam z ironią. - Potrzebuję tu kogoś na kogo mogę liczyć.

- W sumie są wakacje. Ogarnę coś na przyszły tydzień.

- Dzięki Rosie - uśmiechnęłam się pod nosem.

- To wracam spać. Dobranoc - rozłączyła się. Westchnęłam i postanowiłam odreagować. Ubrałam się w taką sukienkę:

 Ubrałam się w taką sukienkę:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I do tego buty:

I byłam gotowa na imprezę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I byłam gotowa na imprezę. Zabrałam torebkę i wyszłam. Na szczęście chłopcy byli zbyt zajęci graniem i nie zauważyli że wychodzę. Wsiadłam do taksówki i pojechałam do jakiegoś klubu w centrum. Nie pamiętam jak się nazywał. Gdy weszłam do środka uderzył we mnie zapach alkoholu i potu. Poprosiłam barmana żeby popilnował mi torebkę, wypiłam szybkiego drinka i poszłam szaleć. Kochałam to. Kochałam być w centrum uwagi. Kochałam zachłanne spojrzenia i dotyk podczas tańca. Po prostu kochałam.

Bad Grill || 5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz