- Nie prawda - zaniosłam się płaczem przypominając sobie każdy moment w którym Luke mnie dotknął. - Znowu to robisz, a tym razem jeszcze masz dziewczynę - krzyknęłam rozgoryczona.
- Nie mam już dziewczyny - powiedział cicho tak że prawie nie mogłam go usłyszeć. - Zerwaliśmy - dodał bezgłośnie.
Ashton przestał go popychać a ja miałam o powód mniej do płaczu. Mój brat był w szoku Luke cały czas patrzył prosto w lustro.
- Przykro mi Luke - powiedział Ashton klepiąc go po plechach pocieszająco.
Zaszlochałam cicho gdy blondyn spojrzał na mnie. Jego spojrzenie było chłodne i puste, jak tamtego dnia gdy widzieliśmy się poraz ostatni, jak wtedy gdy wylądowaliśmy w jednym łóżku. Przeszły mnie dreszcze na wspomnienie tej nocy jednak próbowałam odgonić od siebie nieznośne bolesne wspomnienia. Może udało mi się to choć w małym stopniu.
Wzrok Luke'a nagle stał się smutny wręcz depresyjny. Patrzył nim na mnie przez dłuższą chwilę a ja z każdym momentem czułam jak coraz więcej łez nachodzi do moich oczu.
- Przepraszam Angel - powiedział cicho Luke. - Nie chciałem - dodał ciszej jakby nie chcąc tego mówić.
Nie zwróciłam na to praktycznie uwagi. Prawda byłam uczuciowa czasem może nawet mazgajowata ale życie nauczyło mnie jednej najważniejszej rzeczy. Nigdy ale to przenigdy nie ufać Luke'owi Hemmingsowi. Kierując się najważniejszą lekcją wybiegłam z łazienki i ruszyłam w stronę pokoju. Szybkimi susami pokonałam schody po czym zatrzasnęłam za sobą drzwi i zamknęłam je na klucz. Położyłam się na swoim łóżku zwijając się w kulkę. Wszystko sprzed kilku lat wróciło do mnie ze zdwojoną siłą. Każdy dotyk Hemmingsa wypalił ślad na mojej skórze. Cały czas pamiętam gdzie trzymał swoje ręce gdzie były jego usta. Nie wiem czemu ale na wspomnienie jego ust zrobiło mi się cieplej. Nic dziwnego. Ruchy jego warg były niepowtarzalne.
- Angel - usłyszałam zza drzwi cichy męski głos. - Wpuść mnie.
Powoli wstałam z łóżka i stanęłam przy drzwiach.
- Przecież wiesz że to nie tak miało być - powiedział ponownie, a w tym momencie skojarzyłam ten głos z Luke'iem.
Oparłam się o ścianę obok drzwi a w moich oczach powoli wzbierały łzy.
- Wiesz że nie chciałem - powiedział tak że ledwo usłyszałam.
Po chwili rozmyślań otworzyłam mu drzwi. Praktycznie do mnie podbiegł i złapał mnie w swoje objęcia. Oplotłam go nogami w pasie a on objął mnie w okolicach talii. Wtulił głowę w zagłębienie mojej szyi.
- Mam bardzo ważne pytanie - powiedział niepewnie odklejające się ode mnie.
CZYTASZ
Bad Grill || 5sos
FanfictionNie jestem typową dziewczyną. Jestem bad grill. 360 stopni zmian od kiedy uciekłam. Ale czy dam radę być bad grill? Czy może ktoś to zmieni? Niektóre rozdziały będą pisane trochę lepiej inne gorzej, o wiele gorzej. Mój umysł nie zawsze jest w stani...