10

210 9 0
                                    

- O czym chcesz rozmawiać? - westchnął.

- Przepraszam za to jak cię potraktowałam pod klubem. Serio. Wybaczyłam ci wszystko. Teraz tylko czy ty wybaczysz mi? - spojrzałam na niego ze smutkiem. Uśmiechnął się pod nosem.

- Spróbuję ale pod warunkiem że to ty mnie tym razem pocałujesz - mruknął. Niemal bez wahania ułożyłam dłonie na jego szyi i przyciągnęłam do pocałunku. A było to trudne bo chłopak był o dobre 30 centymetrów wyższy. Uśmiechnął się i oddał pocałunek. Położył dłonie na moich biodrach. Cóż, mogłabym do tego przywyknąć.

- To jak będzie? - zapytałam odsuwając się od niego.

- No nie wiem - westchnął. Wywróciłam oczami i pocałowałam go znowu. Mogę powiedzieć jedno, ten pocałunek był zdecydowanie bardziej zachłanne niż miałam w planach.

I wtedy ktoś otworzył drzwi. Myślałam że umrę że wstydu bo w końcu obmacywanie się w łazience nie jest czymś wspaniałym. Ale było gorzej.

- Co ty kurwa robisz?! - krzyknął mój brat a Luke w jednej chwili odsunął się ode mnie.

- No... - zaciął się.

- Widzę że w dupie masz swoją dziewczynę i postanowiłeś przelecieć moją siostrę! - warknął a ja spięłam się całkowicie. Dziewczynę? Jaką do kurwy dziewczynę?

- Co? - powiedziałam cicho patrząc na blondyna.

- Czyli mój przyjaciel nie powiedział ci że ma kochającą go dziewczynę z którą planuje ślub? Świetnie - prychnął. - Chodź - chwycił mnie za rękę i wyprowadził z łazienki. Nie wiem dlaczego ale łzy zebrały mi się w oczach. Czułam się... źle. Dlaczego Luke znowu robi mi krzywdę?

- Ash, czekaj - zatrzymałam się a on spojrzał na mnie. - Mówisz serio? - zapytałam. Westchnął i przytulił mnie.

- Mają zaplanowany ślub na początek grudnia - mruknął. Wtedy nie wytrzymałam. Popłakałam się. - Moja biedna Ann. Wszystko będzie dobrze.

- Kłam mi jeszcze - prychnęłam. - On znowu mnie rani. Niech mu ktoś powie żeby przestał...

- Chwila jak to znowu? - odsunął się gwałtownie. - Co ci wcześniej zrobił? - zapytał. No cholera no.

- Bo jak byliśmy młodsi to twoi przyjaciele się ze mnie śmiali i raz zrobili mi zdjęcia w bieliźnie i szantażowali mnie nimi i musiałam robić wszystko co kazali a Luke wtedy - zacięłam się nie chcąc by emocje przejęły nade mną kontrolę. - Kazał mi iść ze sobą do łóżka - powiedziałam cichym głosem, nie mając pewności czy Ashton w ogóle usłyszał to co mówiłam.

W moich oczach pojawiało się coraz więcej łez a wspomnienia powróciły z dużą siłą i natężeniem. Wszystkie momenty w których prowadziłam interakcje z Lukiem przelatywały mi przed oczami. Od chwili zrobienia zdjęcia po jedną z ciepłych tragicznych lipcowych nocy.

- Co zrobił? - praktycznie warknął Ashton a w jego oczach pojawiła się czysta wściekłość. - Zabiję gnoja - mówił jakby do siebie.

Ponownie wszedł do łazienki w której cały czas stał oszołomiony Luke. Bojowy krok nie świadczył o pokojowych zamiarach więc pobiegłam za nim przy okazji zanosząc się płaczem. Gdy wbiegłam do toalety Luke stał wpatrzony w lustro jakby wpatrywał się w swoją duszę. Ashton natomiast krzyczał na niego i potrząsał jego ramieniem. Jednak moją uwagę przyciągnęło coś innego bardziej istotnego. Luke bowiem cały czas stał bez koszulki a po jego klatce piersiowej spływały pojedyńcze kropelki wody. Przydługie blond włosy były całe mokre i opadały niechlujnie na jego twarz sprawiając że miałam ochotę je odgarnąć.

- Jak śmiałeś wykorzystać tak moją siostrę? - krzyknął Ashton popychając Luke'a.

Nigdy nie sądziłam że będzie tak o mnie walczył. Może gdyby wcześniej się dowiedział to wszystko potoczyłoby się inaczej.

- Ja nic nie zrobiłem - powiedział podnosząc ręce w górę w geście obrony. - Ona sama mi się wepchnęła do łóżka - dodał a Ashton był jeszcze bardziej wściekły.

- Wiem o zdjęciach wszystko mi powiedziała - krzyknął ponownie. - Kręci cię robienie zdjęć czternastolatkom?

- To nie moja wina - powiedział chcąc się obronić. - Była we mnie zakochana i coś sobie wymyśliła - powiedział szybko.

Bad Grill || 5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz