-Co ty musisz robić temu chłopakowi, żeby chciał się z tobą spotykać - Paweł stał za mną z drwiącą miną, gdy stojąc przed lustrem nakładałam na usta pomadkę i czesałam włosy.
-Ile musiałeś nakłamać mamie, żeby zgodziła się na ślub z tobą - złapałam torbę i szybko wyszłam z domu. Nie mam dzisiaj ochoty na kłótnię, mimo, że zwykle z trudem powstrzymuję się, żeby nie rozpętać burzy. Ciekawe czy w zaświatach jest jakiś spec od laleczek voodoo.
Poirytowana idę chodnikiem stukając głośno czarnymi botkami na obcasie i gwałtownie wsiadam do różowego Caldilacka, starając się nie trzasnąć drzwiami, co nie do końca mi się udaje.
-Kurwa! - warczę głośno, bo nie ma sensu tego w sobie tłamsić. - Wydaje mu się, że wszystko mu wolno, bo jak coś tylko pisnę, to on nagada mamie nie wiadomo czego!
Elvis słuchał spokojnie mojego biadolenia, nawet nie musząc pytać o co chodzi. I dodam, że wszelkie próby łagodzenia sytuacji raczej niewiele dają, bo tatuś od siedmiu boleści znowu z czymś wyskakuje, a we mnie od nowa wszystko wrze.
-Jak skończę osiemnastkę, to wyprowadzam się z domu, przysięgam na miłość szatana - westchnęłam i zrezygnowana zapięłam pasy.
-Wiem, że to wydaje się być końcem świata, ale wcale nim nie jest. W najgorszym wypadku wysłuchasz niezręcznego wykładu o antykoncepcji i o tym, że masz się szanować - wyrzucił niedopałek cygara za okno. Palił rzadko, a jeśli już, to tylko cygara. - Jesteś już dużą dziewczynką i możesz spotykać się z chłopcami - uśmiechnął się w ten szczególny sposób. - Gorzej będzie, jak będzie chciała mnie poznać. Dopiero będzie problem - włączył radio i zastukał palcami w kierownice do rytmu piosenki - A teraz daj mi buziaka na złość całemu światu.
Zaśmiał się zawadiacko i zaraz po tym jak lekko musnął moje usta, odskoczył gwałtownie.
-Ałć - powiedział z wyrzutem.Posłałam mu zdziwione spojrzenie. Co on znowu kombinuje? Uśmiechnęłam się i z zaciekawieniem patrzyłam, jak z zachowaniem jak największej ostrożności przybliża dłoń do mojego uda, by zaraz po dotknięciu zasyczeć z bólu, jakby moja skóra go poparzyła. Pomachał ręką w powietrzu, po czym włożył palec do ust.
-Po prostu jesteś za gorąca - uderzyłam go w ramię, a ten zaczął się histerycznie śmiać.
-Boże, ale ty jesteś głupi - nie wierzę, że urodził się w trzydziestym piątym. Przecież to taki mentalny dzieciak.
-Ale za to jaki kochany?
Zanurzył dłoń w moich włosach i przyciągnął mnie do siebie, a ja w odwecie zaczęłam wodzić dłonią po jego udzie. Smakował tytoniem, gumą balonową, którą ostatnio nałogowo żuł i Elvisem. Czyli dokładnie tak, jak lubię. Cała złość magicznie ze mnie uszła i znowu było wszystko w porządku. On ma taki specyficzny sposób bycia. W języku angielskim jest wyrażenie "monkey around". Oznacza mniej więcej tyle co wydurniać się. Elvis zamiast "monkey around", robi "elvising around". Tak to nazywam, bo co jak co, ale musicie wiedzieć, że jest nie do podrobienia i wydurnia się nawet na swój własny, elvisowy sposób. Mam niesamowite szczęście.
***
Mam poczucie, że utknęłam trochę pomiędzy światami. Nie mówię tu nawet o życiu i śmierci, ale o tym co zwykłe i przyziemne. Dzisiaj jest pierwszy dzień wakacji. Około jedenastej rano ostatecznie wyszłam z, już nie swojej, szkoły. Zatańczyłam poloneza, odebrałam świadectwa, wysłuchałam kilku życzeń, na resztę życia. Od osób, które razem z innymi prowadziły mnie przez nie podczas ostatnich kilku lat. Później po prostu stamtąd wyszłam ze łzami w oczach. Nie powiem, że mnie to nie ruszyło, bo bym skłamała. Wyłam w poduszkę przez kolejne pół godziny, bo dość wrażliwa ze mnie osoba, jednak nie wylewałam litrów łez tylko z powodu odejścia i zapełnienia pewnego etapu w życiu. Wyłam, bo nie wiem co dalej. Nigdzie nie należę, nie wiem gdzie chcę należeć i gdzie należeć będę mogła, kiedy przeminą już dwa wakacyjne miesiące. I szczerze powiedziawszy, boję się tego jak jasny gwint. Czasem myślę, że dobrze by było tak po prostu nie musieć wybierać. Ale pomyślę o tym później, bo teraz najcudowniejszy facet świata zabiera mnie na randkę.
CZYTASZ
Love me tender
FanfictionNapisałam to jak miałam czternaście lat, ok. Fanfik o pierwszej miłości. Ukryłam się w tym świecie. Bezpieczne miejsce. Nie jest idealne, ale dalej wyjątkowe. Zapraszam czytelniku. . . Stary opis: W ich duszach grał rock'n'roll. Pojawił się w życiu...