21

184 12 0
                                    

Środa.  12:59
Za minutę koniec lekcji i idę razem z Kone do mamy...
- Wasza praca domowa, to wypracowanie na temat dzisiejszej młodzieży. Do widzenia.
- Shine! Musisz iść z Kone?
- Tak.
- Czemu, nie mogę iść z tobą?
- Denki! Po prostu nie i koniec tematu.
- Ale pozdrowisz ją ode mnie?
- Jasne, że tak. Ok, widzimy się jutro. - powiedziałam i przytuliłam złotowłosego na pożegnanie. Podeszłam do czekającego na mnie brata.
- Hej, Kone.
- Cześć, to gdzie teraz?
- Czekaj... Halo? Mamo, gdzie jesteś? Aha... Ok. Dobrze. Pa.
- No i?
- Ten, gdzie zawsze... Chodźmy.
- Czyli?
- No tak, nie byłeś tam. Idziemy przez park i będziemy za jakieś 20 minut.
- OK... Jak dzisiaj w szkole?
- Jak zawsze, na lekcjach SMS-y, a na przerwach gadanie.
- Cała ty.
- Kone...
- Hm?
- Ty naprawdę chcesz wszystko naprawić?
- Jasne, że tak... W końcu jako starszy brat muszę się tobą opiekować... Do tego twoja sytuacja... Chcę być dla ciebie oparciem. A, co?
- Nic... W szkole gadają, że planuję przejść na Jego stronę.
- Nie słuchaj ich.
- Masz rację... To tutaj.
- Dziwnie tu...
- Nie dziw się... Dzień dobry, ja do pani Shinigami. Pokój 317.
- Dobrze, ale odwiedziny tylko do 21:00.
- Naturalnie. Kone.
- Idę... Jesteś pewna, że nie będzie chciała mnie wygonić?
- Rozmawiałam z nią wczoraj... Nie będzie chciała... Mamo, jesteśmy.
- Cześć, dzieciaki.
- Dzień dobry, ciociu...
- Kone, jak ty wyrosłeś.
- Dziękuję, za to ty, ciociu, się nie zmieniłaś... - siedzieliśmy u mamy do 21:00. Wszystko zostało wyjaśnione. Kone pomoże mi wyciągnąć stąd mamę. Teraz będzie tylko lepiej.
- Oni?
- Co jest?
- Pomożesz mi... Uciec stamtąd?
- Jasne, że tak! A, teraz chodźmy do domu, bo jeszcze muszę odrobić lekcje. W sumie, mógłbyś mi pomóc w matematyce.
- Dobrze...
- Halo? No tak. Hmmm... A idzie jeszcze któraś z dziewczyn? Ah, no spoko, powiem cioci i napiszę do ciebie, Kiri. No, pa.
- Kiri?
- Czerwonowłosy, który po mnie przyszedł razem z Denkim.
- Senpai?
- Co?! Nie! To mój kumpel, tak jak Denki. Czasami masz mega głupie pomysły!
- No co? Jesteś w tym wieku, że dziewczyny generalnie, oglądają się za chłopakami.
- Ehhh... Kone... Chwila...
- Co?
- Kira jest sama w domu! Musimy lecieć!
- Oni, spokojnie... Będziemy za pięć minut.
- No, ale...
- Oni, ja rozumiem, że to twój zwierzak, ale spokojnie. - weszliśmy do domu. Przywitałam się z Kirą i ruszyłam do salonu, gdzie siedzieli już Kone i ciocia. Opowiedzieliśmy jej wszystko, o czym rozmawialiśmy z mamą oraz powiedziałam, o tym, że w piątek po szkole idę na lodowisko(kryte). Poszłam do łazienki, gdzie wykonałam wieczorną rutynę. Po opuszczeniu pomieszczenia, weszłam do swojego pokoju, gdzie czekał na mnie Kone. Odrobiłam z nim lekcje i udałam się w objęcia Morfeusza.

Córka złoczyńcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz