Obudziłam się ze swojej drzemki i zaczęłam sprzątać mieszkanie. Chociaż to pozwoliło mi się trochę odprężyć i przestać myśleć. Nadal nie mogłam uwierzyć, że to był on. Może już mam zwidy na starość? Jutro 18 grudnia skończę 24 lata. Trochę przykre kolejny roczek za mną. Jeszcze nikomu nie powiedziałam, że przyjechałam i na razie chcę żeby tak zostało. Jutro pomyślę co dalej mam ze sobą zrobić, czy wrócić do Paryża czy pojechać do rodziców i na ślub Olivii. Każda opcja mnie przeraża. Boję się, że się dowie. Nie wiem co wtedy zrobię. Kocham go nadal ale się boje spotkania. Co jeśli on faktycznie jest z Evelin? Nie chce urządzać sobie piekła a tak będzie jeśli się spotkamy.
Pod wieczór poszłam zrobić zakupy. Po 20 minutach wróciłam nie zauważona z powrotem. Przygotowałam sobie kanapki i herbatę. Umyłam się i pierwszy raz od czterech miesięcy zasnęłam spokojnie.
Nie ma to jak u siebie.....- pomyślałam .
Oliver
Po ciężkiej podróży byłem zmordowany ale nie jechałem do hotelu tylko prosto pod podany adres. Taksówka zatrzymała się pod wieżowcem z mieszkaniami. Wysiadłem i pobiegłem o mało nie wywracając się na oblodzonych schodach. Stojąc pod drzwiami numer 205 moje serce zabiło szybciej. Nie wiedziałem co zrobię kiedy mi otworzy, co powiem. Najchętniej bym ją wziął w ramiona i nigdy już nie wypuścił. Wziąłem głęboki oddech i zadzwoniłem dzwonkiem. Nic. Spróbowałem jeszcze raz. Cisza. Sfrustrowany zacząłem pukać a później walić pięścią. Szarpnąłem za klamkę- zamknięte. Zrezygnowany przetarłem dłońmi twarz. Nie, nie może być! Przecież to ten adres! Chciałem już odejść, kiedy jedne drzwi się otworzyły i wyszła starsza kobieta wyrwana ze snu.
- Coś się stało ? - Zapytała.
-Nie to znaczy tak... - Plątałem się. - Nie wie pani przypadkiem czy tu mieszka Anastazja Green ? - Spytałem z nadzieją w głosie. Zmierzyła mnie wzrokiem. Wahała się ale po chwili usłyszałem:
- Nie wiem jak się nazywa ta blondynka.
-Blondynka, długie włosy, zielone oczy, mała i szczupła ?
-Tak. - Przytaknęła.
-Anastazja... - Wymamrotałem. - Wie może pani czy tu jeszcze mieszka?
-Przepraszam ale chyba nie powinnam udzielać tych informacji...
-Proszę, mi pomóc. Błagam , dla mnie jest na prawdę bardzo ważne żeby ją znaleźć. Przyleciałem specjalnie z Seattle żeby ją spotkać.
Ponownie na mnie spojrzała, jej wzrok zastygł na mojej zmęczonej twarzy.
-Chyba na prawdę musi panu na niej zależeć. Dziś ją widziałam jak wychodziła z walizką. Chyba gdzieś wyjechała ale nie jestem pewna.
To musiała być ona na lotnisku w Seattle. Cholera ! Wiedziałem, że jest coś znajomego w tej dziewczynie, co mnie przyciąga. Musiała przyjechać na Wigilię do rodziców.
-Nawet nie wie pani jak bardzo. Dziękuje. - Rzekłem i ruszyłem do wyjścia a za sobą usłyszałem "Powodzenia ! ".
Siedząc w taksówce i jadąc z powrotem na lotnisko zadzwoniłem do Lucasa.
-Nie ma jej. Sprawdź listę osób lecących dziś do Seattle. - Rozkazałem.
-Oliver zdajesz sobie sprawę, że nie mam aż takich możliwości. Przecież nie dostanę się od tak do bazy danych.
-Spróbuj. - Rzekłem i się rozłączyłem.
****
Od razu po wylądowaniu chciałem jechać do Port Angeles ale dwa loty są okropnie męczące w dodatku ze zmianą czasu. Pojechałem do mieszkania i uciąłem sobie drzemkę. Jak się obudziłem przed oczami nadal miałem anioła, który mi się śnił... Ogarnąłem się i postanowiłem najpierw odwiedzić jej mieszkanie... .. Jadę po Ciebie skarbie...
![](https://img.wattpad.com/cover/14716318-288-k999826.jpg)
CZYTASZ
Jedno słowo / Dwa słowa
RomanceAnastazja to młoda kobieta, która skończyła studia prawnicze. Jest ambitna i zawsze dąży do celu. W jej życiu pojawia się pewien milioner, który za wszelką cenę chce zdobyć jej serce. Czy mu się uda? Co się wydarzy w życiu Anastazji Green ? Dowiecie...