Rozdział specjalny

2.9K 202 25
                                    

Jako, że dodaję dla was specjalny rozdział, który nie był planowany, proszę was o przeczytanie notatki pod rozdziałem. Zachęcam także do komentowania i gwiazdkowania!

Nie dziwię jej się, że tak zareagowała, bo sam pewnie też bym to zrobił. Wiedziałem jednak, że już nie raz widziała Davida w takiej sytuacji, ale to, że zobaczyła go razem z Cleo na pewno ją zdziwiło, więc popieram ją w stu procentach. Tak, wiem, że on też ma swoje lata i może robić co chce, ale powinnien wiedzieć gdzie są granice i ich nie przekraczać, a robi to z premedytacją. Przekracza wszelkie ustalone i nieustalone granice. Dave od dawna miał z tym problem. Nigdy nie umiał utrzymać łap przy sobie, nawet przy dziewczynie swojego ziomka, dlatego nie raz dostał przez to po pysku i nic się z tego nie nauczył. A powinien, bo niedługo może się to dla niego źle skończyć, ale ja nie jestem dobrą osobą, żeby mu o tym mówić. Nie, nie odbiłem nikomu dziewczyny, ale nie powinienem zaczynać niczego do mojej słodkiej różyczki, ale nie mogę. Za bardzo mnie do niej ciągnie. Coraz bardziej nie mogę się oprzeć jej urodzie, nie wspominając nic o jej charakterku, nad którym przydałoby się trochę popracować. Nie żeby mi przeszkadzał, bo tak na pewno nie jest, ale dla jej dobra mogłaby trochę wyluzować i przestać zachowywać się jak księżniczka.

Postanowiłem, że porozmawiam z nią o tym wszystkim, dlatego niezwłocznie udałem się schodami do góry, wiedząc, że zapewne jest u nas w pokoju. Uśmiechnąłem się na myśl, że mój pokój jest teraz naszym, moim i Victorii, że dzielę z nią nie tylko czterema ścianami, szafkami, a także łóżkiem i moją ulubioną połową łóżka.

Przystanąłem przy drzwiach, przysłuchując się ciekawej rozmowie Victorii i Taylora.

- Muszę lecieć - powiedział chłopak.

- Już? - Usłyszałem smutek w jej głosie. Czemu tak bardzo zależy jej na tym żeby został? Nie podobało mi się to, dlatego wszedłem cicho do pokoju, gdy chłopak mówił:

- Zostałbym, ale muszę już wracać.

Stanęło mi serce, gdy zobaczyłem jak dziewczyna leży na chłopaku. Co prawda byli ubrani, ale mogli się przecież tylko całować prawda? Do tego nie musieli się rozbierać.

-No dobrze, nie będę cię zatrzymywać.

- A co tu się dzieje? - Dziewczyna zatrzymała się i odwróciła w moją stronę, mrugając kilka razy, jakby niewiedzac co powiedzieć.

- My nic nie robimy - bronił się Taylor, którego miałem ochotę rozszarpać za to co robi z moją różyczką.

- Tak, to dlaczego ona na tobie leży? - prychnąłem z sarkazmem, na co Vic czym prędzej zeszła z "przyjaciela". Taylor z tego co mi wiadomo był jej przyjacielem od dawna, ale to co widziałem nie wyglądało jak zwykła przyjaźń, a coś więcej.

- My naprawdę nic nie robiliśmy. - Dziewczyna nadal się tłumaczyła, co jeszcze bardziej mnie wkurwiało. Samo to, że on nadal przebywał w naszym pokoju wywoływało we mnie ukrytą furię. Miałem ochotę złapać go za fraki i wypieprzyć czym prędzej za drzwi, ale nie chciałem pokazywać się Victorii z tej strony.

Nie wiem co ta dziewczyna ze mną zrobiła, ale zabiłbym za nią, co było dziwne, bo zrobiłbym to tylko dla dwóch osób, nie licząc moich chłopaków.

- To nie wyglądało na nic - mruknąłem, patrząc na nią bez emocji.

Niepodobało mi się to co o niej myślę, a tym bardziej to jak się przez nią czuję. Zaczynało mi zależeć, a to bardzo źle wróżyło. Nie tylko dla mnie, ale także dla niej.

- Ale to było nic. - Wywróciła oczami.

- Dzięki, ranisz moje serduszko - zaskomlał Taylor, kładąc dłoń na jej sercu, a ja posłała mu spojrzenie, którego niestety nie mogłem rozszyfrować, bo była tyłem do mnie.

- Oj, Victoria.. - Nie wytrzymałem już i podniosłem głos, ale dziewczyna mi przerwała.

- On jest gejem! - Odetchnąłem z ulgą, a słowa które wypowiedziała doprowadziły mnie do szczerego i rzadkiego uśmiechu. Kamień spadł mi z serca, bo nie byłem już zagrożony ze strony Taylora. Tak, był moim zagrożeniem, bo był bardzo blisko niej i nie mogłem nic mu zrobić, ani powiedzieć, żeby dziewczyna mnie nie znienawidziła.

- To dobrze. - Spojrzałem na chłopaka, wysyłając mu groźne spojrzenie.  - Bo ona jest moja. - Odwróciłem się i wyszedłem, zostawiając ich samych w stanie osłupienia.

Nie chciałem go straszyć, ale pomimo tego, że jest gejem powinien wiedzieć, że nie ma prawa położyć ręki na MOJEJ RÓŻYCZCE.

Proszę przeczytacie

Tak więc chciałam wam podziekować tym rozdziałem za to, że nadal tu jesteście i czytacie te bzdury! Jesteście kochani, nie wiem co bym bez was zrobiła, na pewno nie byłoby tylu rozdziałów i pewnie wcale bym nie opublikowała tej książki, albo usunęłabym ją po tygodniu. Dziękuję każdej osobie, która przeczytała każdy rozdział, który był do tej pory wstawiony, każdej osobie która zostawiła gwiazdkę, albo skomentowała i dziękuję tym którzy poprawiali moje błędy, gdyż przyda mi się to później przy poprawianiu rozdziałów. A szczególnie dziękuję LeaSinclair, która za każdym razem wypomina mi moje błedy, ale dzięki temu wiem co źle zrobiłam. Dziękuję kochana!! W sekrecie chciałabym wam zdradzić, że razem z nią pracujemy nad moją nową książką, która najprawdopodobniej ukaże się we wrześniu. Dziękuję też przecineczki, której książka, była moją motywacją do napisania nowego opowiadania i wyraziła zgodę na jej publikację, chociaż jest o podobnej tematyce. I szczerze zapraszam was na jej profil i przeczytania I NEED YOUR PIC NAKED. Także dziękuję Vivka330 za słowa które mi napisała, bo to one tak naprawdę zmotywowały mnie do napisania tego rozdziału, a w trakcie pisania go, przypomniałam sobie jak bardzo kocham tą książkę. o
Obiecuję, że będę częściej pisać rozdziały do Nieodpowiedniego Chłopaka, dzięki czemu będą one dodawane częściej. Buziaki ❤❤

Nieodpowiedni Chłopak ▪︎Zakończone → Druga Część  ♡ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz