— Mogę już zdjąć ten kombinezon? Jest niewygodny... — zapytał 1310PJ, gdy razem z YoonGim wszedł do domu — dwupiętrowego budynku, który posiadał duży ogród i był jedynym zabudowaniem w promieniu trzech kilometrów.
— Jasne — zgodził się Min. Chciał pomóc hybrydzie z suwakiem, jednak ta doskonale poradziła sobie sama. Ostrożnie wydostała swój długi ogon z otworu specjalnie dla niego przeznaczonego, po czym rzuciła ubranie w kąt, wyrażając tym samym swój stosunek do tego rodzaju specjalistycznych strojów dla hybryd.
W samej bieliźnie ruszyła zwiedzać dom. Min YoongGi ruszył za nią od razu, gdy tylko otrząsnął się z lekkiego szoku spowodowanego zachowaniem "kotka", który bez skrępowania paradował po wnętrzach w negliżu.
— Tutaj będzie twój pokój! — zawołał, wskazując na uchylone drzwi prowadzące do pomieszczenia, jednego z czterech na piętrze.
Zaciekawiony 1310PJ zajrzał do środka. Jedyne wyposażenie stanowiły poduszki, w tym jedna największa ze wszystkich służąca za łóżko, na którym zwykle sypiają hybrydy.
— Moja sypialnia jest po drugiej stronie korytarza. Gdybyś czegoś potrzebował, to nie krępuj się... Zresztą tam mieści się garderoba, zrobiłem w niej trochę miejsca, możesz się rozpakować.
— A... — blondyn zawahał się — możesz zrobić to za mnie? Jestem strasznie śpiący...
Na dowód tego ziewnął i przeciągnął się, po czym ułożył wygodnie na łóżku, przytulając do siebie jedną z poduszek.
• • •
Kwestia snu ( "...masz swój pokój, stos poduszek, możesz spać do woli..." ) skomplikowała się dosyć szybko, kiedy dwa dni później Min YoonGi zastał hybrydę w swoim własnym łóżku.
Opuścił swoje królestwo — niewielki pokoik przeznaczony na studio — i okropnie śpiący zawędrował prosto do łóżka. Od ciągłego wlepiania wzroku w monitory drażniło go światło, dlatego nie zaświecał go, a tylko rozebrał się do snu z postanowieniem, że jutro z samego rana weźmie długi prysznic.
Padł na łóżko, ale zamiast spotkać się z miękkim materacem, wylądował na czymś twardym, co sekundę później wydało z siebie przeciągłe "miau".
— Kotek?! Co ty tu robisz? Dlaczego nie śpisz u siebie? — zawołał, dochodząc do siebie po niemałym szoku.
— "Kotek"? Wypraszam sobie... Nadałbyś mi w końcu jakieś imię.
— Śpiący-W-Cudzych-Łóżkach. Pasuje?
— Chciałem się przytulić...
— Przytulać możemy się na kanapie. A łóżko, podobnie jak moje studio, jest miejscem, w którym chcę być sam. Czy twój koci rozumek jest w stanie to pojąć?
1310PJ wyszedł bez słowa. YoonGiego dopadły wyrzuty sumienia, mimo to położył się, nie mając zamiaru przepraszać "kociaka" po nocy.
Zasnął.• • •
Przeprosił go szybciej, niż zamierzał. Obudził się bladym świtem, zupełnie nie wiedząc dlaczego.
Usiadł i kilka chwil później oczami wyobraźni zobaczył 1310PJ leżącego na miękkiej poduszce i przytulającego do siebie inną poduszkę, a mógłby przytulać się właśnie do niego, YoonGiego, gdyby ten nie zachował się jak cham i nie wyrzucił go z sypialni.
Westchnął i poszedł do pokoju... Faktycznie, 1310PJ miał rację, mógłby nadać mu w końcu jakieś imię. "Kotek" spał w najlepsze, przytulając do siebie nie poduszkę, a ogon. YoonGi podszedł bliżej, stąpając po poduszkach, i z niemałym trudem wziął 1310PJ na ręce. Następnie ruszył do siebie, kręcąc głową na boki, bo ogon łaskotał go po twarzy.
Ułożył "kotka" na swoim łóżku, po czym położył się tuż obok, wziął w ramiona i okrył kołdrą.
Chciał zasnąć, ale wiedział, że sen odszedł bezwzględnie i nie wróci przez najbliższe kilkanaście godzin. Dlatego zaczął zastanawiać się nad imieniem dla śpiącej obok hybrydy.— Może... JiMin? — wymruczał. — Co ty na to?
Nie doczekał się odpowiedzi. JiMin spał, wiedząc, że jest przytulany przez swojego właściciela, dlatego tym bardziej nie zamierzał się obudzić.
CZYTASZ
ɴ ᴇ ᴋ ᴏ
Fanfiction》мιη уσσηgι α∂σρтυנє кσ¢ιą нувяу∂ę 𝕒𝕝𝕓𝕠 》Pαɾƙ JιMιɳ, Ⴆęԃąƈყ ƙσƈιą ԋყႦɾყԃą, ȥყʂƙυʝҽ ɯłαśƈιƈιҽʅα, σ ƙƚóɾҽɠσ ʂȥყႦƙσ ʂƚαʝҽ ʂιę ȥαȥԃɾσʂɳყ 》𝒎.𝒚𝒈 𝒙 𝒑.𝒋𝒎 》𝒕𝒐𝒑!𝒎𝒚𝒈 》𝒉𝒚𝒃𝒓𝒚𝒅𝒂 》 𝒇𝒍𝒖𝒇𝒇 》𝒔𝒎𝒖𝒕