( a/n: ⬆️ tam w mediach jest mój kolaż, który nie ma żadnego związku z tym ff. Po prostu czasem mi się nudzi i robię takie o... Ale gniją mi w galerii, dlatego wrzucam je tu. To wszystko ⬆️ )
— Dlaczego nie mogę pójść popływać w basenie? — zapytał nadąsany JiMin, siedząc na parapecie i wyglądając przez okno.
— Pada deszcz.
— Już nie pada! Sam zobacz!
— JiMin, jest zimno. Wieje wiatr i znowu zanosi się na gigantyczną ulewę.
— To nic! Przecież ja nie choruję.
— Mam lepszy pomysł. Zaczekaj. — Wbiegł na piętro, po czym wrócił ze stosem mang kolekcjonowanych przez lata.
— Co to jest? — zapytał zaciekawiony JiMin, zapominając o pływającym na powierzchni wody różowym flamingu, na którego jeszcze chwilę temu patrzył przez okno.
— Mangi — wyjaśnił YoonGi, kładąc je wszystkie na niskim stoliku. Hybryda sięgnęła po jedną z nich, a Min dodał: — Na pewno któraś przypadnie ci do gustu. Ja muszę wyjść.
— GDZIE? NA DŁUGO? BEZE MNIE? — JiMin był zaskoczony i zasmucony jednocześnie. Nie chciał zostać sam w domu i zaczął mieć nadzieję, że YoonGi zgodzi się zabrać go ze sobą, dokądkolwiek sie wybiera.
— Spokojnie. Wrócę za godzinę. Zamknij drzwi na klucz i nikogo nie wpuszczaj, dobrze?
— Dobrze — mruknął JiMin. — Ale...na pewno wrócisz?
— Oczywiście, że tak — zapewnił Yoonie, przytulając do siebie drobne ciało hybrydy i pieszczotliwie drapiąc ją za uszami. JiMin zamruczał, przymykając powieki. — Jak w ogóle mogłeś pomyśleć, że mógłbym nie wrócić... — wyszeptał.
• • •
Planowana godzina nieobecności YoonGiego przeistoczyła się w trzy, podczas których JiMin, pochłonięty piętnastą z kolei mangą, kompletnie zatracił poczucie czasu.
— J I M I I I Ś ! WRÓCIŁEM! — wchodząc do domu zawołał YoonGi. Odpowiedziała mu cisza, stąd niepokój, który poczuł, ruszając do salonu, gdzie przed odejściem zostawił JiMina ze stosem mang.
Poczuł ogromną ulgę, gdy zobaczył hybrydę siedząca w fotelu. Pochłonięta czytanym właśnie fragmentem nie zarejestrowała powrotu YoonGiego.
— Ktoś tu chyba miał tęsknić! — zawołał, rozbawiony zaskoczeniem, jakie sekundę później pojawiło się na uroczej buźce hybrydy.
— Y O O N G I ! ! ! — Zerwał się z fotela i rzucił prosto w ramiona Mina. — PATRZ! — zawołał, podając przyjacielowi czytaną właśnie mangę. — Całują się! Hybryda z człowiekiem! Co prawda lisia, ale hybryda!
YoonGi przerzucił kilka kolejnych stron, po czym spojrzał na okładkę mangi, o której istnieniu w swojej kolekcji kompletnie zapomniał.
— A NAJLEPSZE, ŻE TEN LISEK PRAWIE CAŁY CZAS CHODZI NAGO! DLACZEGO JA NIE MOGĘ?
Manga z gatunku yaoi i hentai była jednorazowym bezmyślnym zakupem, którego parę lat temu dokonał YoonGi. W rękach JiMina stała się powodem do niewygodnych pytań, na które YoonGi nie miał zamiaru udzielać krępujących odpowiedzi.
ŻADNYCH odpowiedzi...— JiMin, to jest tylko manga. Fikcyjny świat...
— ...który możemy przełożyć na rzeczywistość — dokończył dumny z siebie JiMin.
— Po cholerę dawałem ci moje mangi... — westchnął, nie wierząc w swoją bezmyślność. Wszystkie zmyślone w nich historie podziałały na wyobraźnię hybrydy, w głowie której kłębiła się teraz plątanina różnych dziwnych pomysłów.
— Zapomnij o tym — dodał, konfiskując mangę z zamiarem wyrzucenia jej do kosza.— Nie mogę. Co się zobaczyło, już się nie odzobaczy.
CZYTASZ
ɴ ᴇ ᴋ ᴏ
Fanfiction》мιη уσσηgι α∂σρтυנє кσ¢ιą нувяу∂ę 𝕒𝕝𝕓𝕠 》Pαɾƙ JιMιɳ, Ⴆęԃąƈყ ƙσƈιą ԋყႦɾყԃą, ȥყʂƙυʝҽ ɯłαśƈιƈιҽʅα, σ ƙƚóɾҽɠσ ʂȥყႦƙσ ʂƚαʝҽ ʂιę ȥαȥԃɾσʂɳყ 》𝒎.𝒚𝒈 𝒙 𝒑.𝒋𝒎 》𝒕𝒐𝒑!𝒎𝒚𝒈 》𝒉𝒚𝒃𝒓𝒚𝒅𝒂 》 𝒇𝒍𝒖𝒇𝒇 》𝒔𝒎𝒖𝒕