5

1.1K 67 34
                                    

Pov Payton
Wróciliśmy do domu z miasta. Drzwi od domu były otwarte, więc w domu musiała być gosposia.
- Sprzątaczka musiała przyjść - stwierdził Chase, siadając na kanapie.
- Nawet odrobiny kurzu - zauważył Sam, kładąc się obok Chase.
Zobaczę czy sprzątaczka spełniła warunki, co do mojego pokoju - pomyślałem i tak zrobiłem. Poszedłem do mojego pokoju, ale zobaczyłem coś dziwnego. Sunny miała na sobie moją bluzę i leżała na moim łóżku. Dlaczego Urocza Sąsiadka tu jest? - zastanawiałem się zdziwiony - i po co się zgodziłem na tę ksywkę? Cholera. Rozejrzałem się i zapytałem:
- Co robisz w moim pokoju?
Od razu wstała i słodko spuściła głowę.
Chyba już wiem skąd to przezwisko - myślałem. Potrząsnąłem głową na znak obrzydzenia i dodałem:
- Co masz do powiedzenia na swoją obronę?
- To.. - zaczęła, ale jak zwykle nie skończyła.
- Wyjdź - odpowiedziałem po chwili.
Stała w bezruchu i patrzyła na mnie z przerażeniem.
- Powiedziałem wyjdź! - krzyknąłem, aby zrozumiała.
Zdjęła z siebie bluzę i wybiegła. Rozejrzałem się i zauważyłem telefon na łóżku. Zapewne należał do niej. Wziąłem go i stwierdziłem, że powinienem oddać go dziewczynie. Zszedłem na dół i usłyszałem pytanie Sama:
- Co to za zamieszanie?
Nie odpowiedziałem mu. Musiałem dogonić Sunny. Już miałem wychodzić z domu, ale coś mnie zatrzymało. Cofnąłem się o dwa kroki w głąb domu. Zobaczyłem Jacksona, trzymającego dłoń na mokrym od łez policzku dziewczyny. Nie wiedząc co robić, wróciłem do pokoju. Odłożyłem telefon na biurko i położyłem się na łóżku. Byłem zmęczony tą sytuacją.
Pov Sunny
Oderwałam wzork od Jacksona i mocno się zaczerwieniłam.
- Dobrze się czujesz? - zapytał zmartwiony Jack.
- Umm, tak - odpowiedziałam cicho.
- Ale twoja twarz jest... - zaczął.
- czerwona? - dokończyłam - przepraszam, że tak wyglądam.
- Nie, wyglądasz ładnie - zaprzeczył.
Uśmiechnęłam się. Czułam, że płonę. Na tym skończyliśmy rozmowę. Chłopak odprowadził mnie do domu. Zabrał swoją bluzę i wrócił do siebie. Przywitałam się z bratem i o dziwo mamą. Zwykle byłaby w biurze. Zjedliśmy wspólnie obiad, a po nim postanowiłam zaprosić Amy. Skończyliśmy jeść około 17:00. Gdy miałam zadzwonić do przyjaciółki nie mogłam znaleźć mojego telefonu. Przeszukałam cały dom. Dzwoniłam z telefonu domowego, ale nigdzie nie usłyszałam mojego dzownka. Wróciłam wystraszona do pokoju.
- Gdzie go zostawiłam? Dlaczego nie pamiętam? Dlaczego, dlaczego, dlaczego? - pytałam chodząc w kółko po pokoju.
W końcu zatrzymałam się i zrozumiałam:
- Chwila. Zrobiłam selfie. Rozwiesiłam pranie. Szukałam spinaczy. Przymierzałam bluzę Payta. Czyżby... On nie może mieć mojego telefonu. Tylko nie on!
Pov Payton
Długo nic nie robiłem i zastanawiałem się, co takiego zaszło między Jacksonem a Sunny. Z zamyśleń wyrwał mnie dzwonek telefonu. Na telefon dziewczyny dzwonił kontakt „dom”. Musiała szukać telefonu. Nie odebrałem. Do głowy wpadła mi pewna myśl: Hmm, ona szpreała mi w szafie, więc ja poszperam jej w telefonie. Odpaliłem galerię w jej komórce i zacząłem przeglądać zdjęcia, co jakiś czas parskając śmiechem.
- Jest dziwolągiem - stwierdziłem zapatrzony w telefon.
Nie kryłem uśmiechu. Po chwili na jej telefon przyszła wiadomość. Odczytałem ją.

Amy

Amy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Payton next door/Payton MoormeierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz