11 special

865 64 21
                                    

8 lat temu
Pov Payton
Wraz z dziadkiem jesteśmy w małym pomieszczeniu. Ja siedzę na niedużym podnóżku, a dziadzio na bujanym fotelu. Na ścianach widnieje tapeta w różowe i czerwone róże. Są tu ciemne, drewniane meble, które przyozdabiają oprawione zdjęcia, książki i inne starocie. Wspólnie słuchamy klasycznej muzyki puszczanej na gramofonie. Dziadek bawi się świetnie, ale ja nie mam na to humoru.
- Payt, dlaczego jesteś taki ponury dzisiaj? - ciągnął - czy twoja dziewczyna zerwała z tobą?
Zaprzeczyłem głową i wyjaśniłem:
- Dziadek William nie pamięta mnie. Babcia Elisabeth mówi, że to dlatego, że jest za stary. Dziadku, też tak się zestarzejesz?
- Nie ma mowy. Nigdy się nie zestarzeje. Ani nigdy nie umrę.
- Naprawdę?!
- Oczywiście! - ciągnął - widziałeś kiedyś kogoś tak przystojnego, fajnego i zabawnego jak ja?
Pokiwałem przecząco głową.
- No właśnie. Posłuchaj - rozejrzał się po pomieszczeniu - zdradzę Ci sekret. Mam magiczny wisiorek.
Zasięgnął do kieszonki swojej koszuli i wyjął z niej nieduży przedmiot.
- Ta - da! - krzyknął i pokazał naszyjnik w całej okazałości.
Był to srebrny łańcuszek z kluczem wiolinowym na zawieszce. Złożył go w moje dłonie z serdecznym uśmiechem.
- Magiczny? - dopytywałem.
- Tak. Więc jak długo masz ten wisiorek, odpędzisz każdy pech.
Po chwili zabrał mi wisiorek i założył przez moją małą głowę. Złożył pocałunek na kluczu i dodał:
- Payt, osiągniesz coś wielkiego... Nie, coś ogromniastego!
- Dziadku, a co z Tobą? Jeśli to wezmę, stracisz swoją magię.
- Nie, mam jeszcze jeden.
- Jeszcze jeden?
- Tak.
- Czarodziej dał mi takie dwa w prezencie. Będę miał swój jako zabezpieczenie. Nie martw się.
Po tych słowach wybuchł śmiechem, a mnie zrobiło się cieplej na sercu. Dla mnie to było coś więcej niż amulet na szczęście.
0,5 roku temu
Z chłopakami schodzimy ze sceny i kierujemy się do garderoby na krótką przerwę od tłumu i hałasu. Usiadłem na moim fotelu, przy tym zdejmując z głowy czapkę i zasłaniając nią wisiorek leżący na toaletce.
- Dobry występ - zauważył Chase.
- Jak sobie dzisiaj poradziliśmy? - zapytał Jack.
- Świetnie! - stwierdził Sam.
W tle było słychać pisk dziewczyn z widowni.
- Wołają nas, panowie. Znaczy się mnie. - zażartował Chase.
- Stary, zwarło cię! Ta brunetka w czerwonym komplecie jest moja! - powiedział Sam.
- Ale to o mnie otarła się cyckiem - zauważył Anthony.
- Idziemy - pogonił ich Jack.
- Payton, chodźmy - przypomniał mi Jaden, gdy wszyscy byli już przy wyjściu.
- Okej - wstałem z krzesła i chwyciłem czapkę.
Prawie zapomniałbym o wisiorku, lecz gdy spojrzałem na blat toaletki, jego tam nie było.
- Gdzie to znikło? - zapytałem.
Po przeszukaniu toaletki stwierdziłem, że mógł spać na podłogę. Dla wygody usiadłem na fotelu i zajrzałem pod toaletkę, ale nic nie znalazłem, więc odepchnąłem się od biurka. Usłyszałem cichy trzask. Gdy spojrzałem pod kółka fotela, zobaczyłem roztrzaskany naszyjnik. Powoli podniosłem go z podłogi. Jeszcze nie dotarła do mnie strata.
- Payton - usłyszałem głos Sama, na co odwróciłem głowę w jego kierunku - Twój dziadek... - zawiesił się - zmarł.
Mój dziadek odszedł bez pożegnania ze mną.
Czas aktualny
Pół roku temu wszystko zaczęło się  rozpadać. Od tamtego dnia prześladował mnie pech. Starałem się być lepiej przygotowany, by z nim walczyć, lecz mimo wszystko moje plany szły do diabła. Przyjechałem tutaj znaleźć cenną rzecz, którą straciłem. Chcę zacząć od nowa, ale... tu wcale nie jest lepiej. I to... To przez tą rumieniącą się dziewczynę.
_______________________________________

Przygotowałam wam rozjaśnienie w pewnych kwestiach tego fanfiction, ponieważ mam zamiar rozwijać tę historię nie tylko w kierunku miłosnym. Mam nadzieję, ze się wam spodoba. A teraz chce was bardzo przeprosić i podziękować. Jestem najgorszą pisarką na wattpadzie! Wiem! Nie zdążyłam wam podziękować za 3k wyświetleń, a wy wbiliście już ok. 4,5k wyświetleń i ok. 350 gwiazdek!!! Ja już nie wiem, co mam z wami zrobić. Podsumowując, przepraszam za moje nieogarnięcie i dziękuję każdej osobie, która czyta ten kawał gówna, gwiazdkuje albo zostawia komentarz. To bardzo motywujące. Dziękuję, przepraszam i kocham was moje bąble!!🤩😍❤💖😘🤠💗💘💓💕🌞🍼🤤💛💙💋💝❣💞💜
Olga

 Dziękuję, przepraszam i kocham was moje bąble!!🤩😍❤💖😘🤠💗💘💓💕🌞🍼🤤💛💙💋💝❣💞💜Olga

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Payton next door/Payton MoormeierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz