Wyszli na mugolski Londyn, by teleportować się, z pomocą Harry'ego, do Nory, jako środek ostrożności przed osobami, takimi jak Dumbledore. W drodze bliźniacy powiedzieli mu, że za niedługo mają się zacząć Mistrzostwa Świata w Quidditchu i zapraszali również Harry'ego. Jednak, gdy dowiedzieli się, że Harry uciekł z domu i Dumbledore go szuka, to wiedzieli, że Dumbledore nie pozwoli mu udać się z nimi, pod pretekstem, że jest zawiedziony nim i że bezpieczniejszy będzie u wujostwa. Oczywiście będąc tymi, którzy wyrwali kratę w oknie i uratowali go z tego cholernego domu, wiedzieli jak puste są te słowa.
Poprosił bliźniaków, by złapali go za ramiona, ale zawachali się.
- Coś nie tak? - zmartwił się.
- Nie możesz tak pojawić się w Norze... - zaczął jeden.
- ...nie rozpoznają cię - skończył drugi. Harry westchnął.
- Aż tak się zmieniłem? - mruknął do siebie. - Przecież nowe szaty, to nie aż taka duża zmiana - powiedział sarkastycznie.
Bliźniacy uśmiechnęli się na tę uwagę.
- Więc gdzie znajdziemy przebranie? - zapytali równocześnie.
Harry zrobił najbardziej ślizgoński uśmiech do tej pory, na który aż bliźniacy się wzdrygnęli.
- Trzeba korzystać ze wszystkich środków, nawet tych zakazanych - powiedział tajemniczo.
~•~•~•~
Weszli do mugolskiego fryzjera. Poprosił bliźniaków wcześniej o znalezienie jego nieruszającego się zdjęcia z zeszłego roku. Oni bez sprzeciwu, nie wiedząc co chce zrobić Harry, zabrali się do roboty. Poszukiwania jednak nie trwały długo, bo znaleźli jedno w Proroku Codziennym, które wyjątkowo się nie ruszało.
Pewny siebie Harry podszedł do jednej fryzjerki. Bliźniacy cali skołowani udali się za nim niczym cienie.
- Chciałbym fryzurę, taką, jaką ma chłopak na tym zdjęciu - powiedział, wręczając jej zdjęcie.
Fryzjerka spojrzała zdziwiona na niego niedowierzając, że chce obciąć włosy na tak prostą, nie wyróźniającą się niczym fryzurę, ale onieśmielona jego postawą i artystokratycznym wyglądem, nie powiedziała ani słowa.
Wskazała na krzesło, nakazując mu usiąść, co Harry natychmiast zrobił. Obcinanie trwało 15 minut, bo chciał mieć identyczną. Bliźniacy obserwowali przerażeni z boku, obserwując, jak kolejne pasma długich, czarnych, niczym węgiel, włosów opadały powoli na ziemię.
Gdy podszedł do nich pytając, jak wygląda, próbowali się nie porzygać. Wyobraźcie sobie Draco Malfoya, z czarnymi włosami, z taką fryzurą i zielonymi oczami. Okropny widok. Dodać też artystokratyczne cechy wyglądu, oraz jasną cerę, którą miał Harry, co już przelewało miarkę.
- Yyy... - nie wiedzieli jak to wyjaśnić.
- Wiem, że nie wygląda to za dobrze, to dopiero początek. Pytałem, czy sama fryzura jest taka sama jak wcześniej.
Bliźniacy odetchnęli z ulgą. Naprawdę nie wiedzieli, co by zrobili, gdyby Harry się tak pojawił w Norze.
- Jest taka sama - mruknęli.
Harry roześmiał się na widok ich miny. Jemu też nie podobał się jego obecny wygląd, ale było to konieczne.
Podano mu cenę, lecz zdał sobie sprawę, że nie ma przy sobie żadnych funtów. Ale skoro mugole nie widzą niczego związanego z magicznym światem...
Wyciągnął z kieszeni dwa sykle i dał na ladę. Nagle w jego oczach zamieniły się w mugolskie banknoty. Oczywiście jednocześnie dalej widział, że to sykle.
CZYTASZ
DRACO DORMIENS NUNQUAM TITILLANDUS | Harry Potter ✔️
FanfictionDursleyowie wyjeżdżają na tydzień do Paryża, a Harry'ego zostawiają (z niechęcią) samego w domu. Przez przypadek znajduje dokumenty adopcyjne i okazuje się, że Potterowie nigdy nie byli jego biologicznymi rodzicami... *** Cały świat należy do J. K...