Pov Ambar
Po około 15 minutach siedzenia na łóżku przyszedł do mnie ten cały Ramiro.
- Czego chcesz menelu?! - krzyknęłam
- Am, przyszedłem porozmawiać
- Dla ciebie Panienko Ambar i nie siadasz na łóżku, Tylko na podłodze.
- Postoje. Posłuchaj wiem, że sytuacja w której mnie poznałaś nie była zbyt komfortowa, ale zacznijmy od początku.
- Nie
- Ambar - usiadł obok mnie, miał nie siadać na łóżku menel jeden - wiem, że nie zastąpie ci taty, ale moglibyśmy się polubić. Nie musisz mówić do mnie tato, ale możesz mówić po imieniu, czyli Ramiro.
- Spadaj menelu. - powiedziałam
- Mogła byś chociaż spróbować się że mną zaprzyjaźnić
- Z żadnym menelem się nie będę zaprzyjaźniać. Wypad z mojego pokoju!! - miałam nadzieję, że wyjdzie, ale niestety nie pykło.
- Ambar ty głąbie! - krzyknął - myślisz, że ja tak bardzo chce się z tobą przyjaźnić? Robię to dla twojej mamy, bo zrobił bym dla niej wszystko, nawet gadał z taką głupią osobą jak ty! - w tym momęcie zrobiło mi się trochę głupio nie wiedziałam, że naprawdę zależy mu na mamie - przepraszam - powiedział - trochę mnie poniosło. Zacznijmy od początku i zapomnijmy o tych kłótniach, okej?
- No dobrze... - powiedziałam cicho - idę spać
- Dobranoc - powiedział i wyszedł
.....................................................................
Dzisiaj taki Ambarowy rozdział i taki trochę krótki, ale mam nadzieję, że się wam podobał.
Tak jak obiecałam dzisiaj będzie Instagram Soy Luna, ale dajcie mi jeszcze tak z pół godziny, bo muszę go yyy... Napisać xD.
Aha i kto jeszcze nie widział ig SL 3 niech wbija, bo mi się fejm nie zgadza xD. (Przepraszam za tą reklamę xD)
Dobra biorę się za pisanie paaaaaaa