Pov Luna
- Luna! Ambar! - usłyszałam głos naszej mamy, szybko wyszłam z pokoju i zeszłam na dół po schodach.
- Co się stało? - zapytałyśmy z Ambar prawie jednocześnie.
- Straciłam pracę... - odpowiedziała
- I co my teraz zrobimy...?
- Wy przeprowadzicie się do taty, a ja spróbuję coś ogarnąć. - powiedziała
- Nie! Tylko nie do niego ! - krzyknęłam - Przecież on najpierw cię zdradzał, a potem nas zostawił. Ma córkę starszą od nas.
- Tak wiem, ale nie ma innego wyjścia, jutro wyjeżdżacie. Zarezerwowałam wam już lot, a tata obiecał, że odbierze was z lotniska.
- Jutro?! - zapytała Ambar
- Tak jutro, pakujcie się i bez dyskusji!
Pov Simon
Eres mi flor favorita en un cuento de hadas
Eres la frase mas bella, la mas escuchada
Eres el frio, el calor
Eres el miedo, el valor...Śpiewałem piosenkę. Napisałem ją specjalnie dla Luny mam nadzieję, że jej się spodoba, i że ja jej się spodobam. Usłyszałem dźwięk mojego telefonu. To SMS od Luny
Luna: Simon muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego. 14:30 na plaży, tam gdzie zwykle?
Simon: Kk
Spojrzałem na zegarek. Jest 14:00 mam jeszcze trochę czasu. Ciekawe co ona chce mi powiedzieć. Może też się zakochała...
Pov Ambar
W sumie trochę ucieszyłam się, że wyjeżdżamy do taty. Nie mam tutaj żadnych przyjaciół, a BA to duże miasto, może znajdę tam kogoś na moim poziomie.
Pov Luna
Czekałam na Simona na plaży. Nagle poczułam, że ktoś zakrywa mi oczy.
- Simon, przecież wiem, że to ty - powiedziałam odwracając się w jego stronę
- Hej Luna! - krzyknął przytulając mnie - to... co takiego ważnego chciałaś mi powiedzieć?
- Wiesz, Simon ja.. przeprowadzam się...
- Co? Jak to? Dlaczego? Gdzie? - dopytywał
Opowiedziałam mu historię o problemach finansowych i o przeprowadzce do taty. Zrobiło nam się trochę smutno, że prawdopodobnie już więcej się nie zobaczymy. Na pocieszenie poszliśmy na lody.
~~
- Pamiętasz jak jezdzilśmy na wrotkach, nie mogłaś zachamować i wpadłaś z pomostu do morza? - zapytał śmiejąc się
- Taak musiałeś mnie wtedy ratować, bo nie umiałam pływać - odpowiedziałam i też zaczęłam się śmiać - a pamiętasz jak uciekaliśmy z lekcji przez okno?
- "To bardzo niebezpieczne mogło wam się coś stać, oboje dostajecie uwagę" - powiedział chłopak udając głos naszej wychowawczyni. I znowu zaczęliśmy się śmiać.
Gdy skończyliśmy jeść lody wróciliśmy razem na plażę.
- Luna, napisałem piosenkę. Chciałabym żebyś jej posłuchała zanim się rozstaniemy. - powiedział biąrąc swoją gitarę. Zawsze ma ją przy sobie.