{3}

3.1K 160 88
                                    

Następnego dnia w szkole Alya pokazała Marinette zdjęcia, które zrobiła bohaterom ostatniego wieczoru.

- Zobacz na tym zdjęciu Biedronka jest nieprzytomna, a na tym już się ocknęła, a na tym tulą się jak zakochani, a patrz na to, Czarny Kot na tym płacze. - nawijała Alya przyjaciółce.

Marinette była zaskoczona tymi zdjęciami, bo mało pamiętała co się wtedy działo. Gdy zobaczyła zdjęcie, na którym tuli się do blondyna zrobiło jej się trochę głupio.

- Słodka z nich para, nie uważasz? - zapytała brunetka.

- Alya, przecież widać, że oni nie są zakochani. - powiedziała Marinette

- Jak to nie? Zobacz! - znowu pokazała jej zdjęcie.

- Oni się tylko przytulają, tak jak przyjaciele.

- No ja nie wiem czy tylko przyjaciele zobacz na to zdjęcie. - pokazała dziewczynie zdjęcie bohaterów po pokonaniu Oblivio - No i co? Wcale nie są parą? - próbowała postawić na swoim brunetka.

- Parą przyjaciół? Owszem. - odpowiedziała Marinette i zobaczyła obok siebie Adriena oraz Nino, który pocałował Alyę w policzek na powitanie.

- O czym tak dyskutujecie? - zapytał Nino.

- O zdjęciach, które ostatnio zrobiłam Biedronce i Czarnemu Kotu. Widać na nich, że są parą i się kochają, a Marinette cały czas twierdzi, że są tylko przyjaciółmi. - odpowiedziała i zaczęła pokazywać zdjęcia.

Oglądając zdjęcia Adrien miał rumieńce na twarzy, a gdy zobaczył ostatnie zdjęcie, przedstawiające pocałunek jego i Biedronki totalnie się rozmarzył. Jednak po chwili posmutniał.

- Sytuację z ostatniego widziałem na żywo. To nie jest tylko przyjaźń. - powiedział Nino.

- Niestety jesteście w błędzie, są tylko przyjaciółmi... - powiedział smutnym głosem Adrien.

- N-niestety? - zapytała Marinette.

- No tak. Zobaczcie jak słodko wyglądają na tych zdjęciach. Para idealna, ale nie są parą. - próbował wybrnąć blondyn.

- Aj tam wy się nie znacie! - machnęła ręką Alya - A tak w ogóle to skąd możecie wiedzieć, że nie są parą? - zapytała zaciekawiona.

- Yym no tak po prostu - powiedzieli równocześnie i zaczęli nerwowo się śmiać.

- Są zakochani i koniec. - powiedział Nino kończąc temat.

Po lekcjach Alya odprowadziła Marinette do domu i poszła w kierunku swojego. Granatowowłosa weszła do mieszkania, przywitała się z rodzicami i poszła do swojego pokoju. Położyła torbę na biurku i zaczęła odrabiać lekcje. Nagle usłyszała krzyki dobiegające zza okna, spojrzała na ulicę i zobaczyła kolejnego człowieka pod władzą akumy atakującego niewinnych przechodniów. Jego ubranie było czarne z wyjątkiem maski, która była biała. W ręce trzymał pióro do pisania, z którego strzelał do ludzi zamieniając ich w wielkie książki.

- Tikki, kropkuj! - wypowiedziała magiczne słowa odchodząc od okna, a po chwili na jej ciele pojawił się strój Biedronki.

Dziewczyna wyszła na balkon i skoczyła na pobliski dach. Chwilę później obok niej pojawił się Czarny Kot.

- Witaj, Moja Pani. Z kim dziś walczymy? - powiedział blondyn.

- Pewnie jakiś pisarz, któremu nie wyszła książka. - zaśmiała się Biedronka.

- Jestem Mistrzem Pióra, a wy macie oddać mi swoje Miracula! - krzyczał antagonista, gdy zobaczył dwójkę bohaterów.

- Spokojnie Mistrzuniu, nie poddamy się tak łatwo. - odpowiedział mu Kot.

Mistrz Pióra przybliżył się do bohaterów i zaczął strzelać do nich ze swojej broni. Z każdym kolejnym strzałem był coraz bliżej dwójki broniących się bohaterów. Biedronka i Czarny Kot zeskoczyli z dachu i schowali się za kolejnym budynkiem.

- Masz jakiś plan Biedronko? - zapytał Czarny Kot.

- Akuma musi być w jego piórze. - odpowiedziała Biedronka.

- Tylko jak je zdobyć?

- Zaraz coś wymyślimy. Szczęśliwy Traf! - wypowiedziała Biedronka i uniosła swe jojo ku górze. Na jej ręce spadło lusterko.

- Jakieś pomysły? - zapytał Czarny Kot.

- Musimy zwrócić jego uwagę. - odpowiedziała dziewczyna.

Czarny Kot w odpowiedzi pokiwał głową, a następnie razem wskoczyli na dach. Mistrz Pióra strzelił do nich, a Biedronka za pomocą lusterka odbiła "pocisk" w stronę antagonisty, który zamienił się w książkę, a obok niego spadło pióro.

- Czarny Kocie zniszcz pióro. - powiedziała dziewczyna.

- Kotaklizm! - wypowiedział chłopak i dotknął owego przedmiotu, z którego wyleciał ciemny motyl.

- Koniec twoich rządów mała akumo! - krzyknęła Biedronka łapiąc motyla swoim jojo, po chwili biały już motyl poleciał w nieznanym bohaterom kierunku.

- Zaliczone! - tradycyjnie przybili żółwika.

- Biedronko? - zapytał blondyn.

- Tak? - powiedziała Biedronka.

- Możemy się dzisiaj spotkać? - zapytał nieśmiało.

- Ym no nie wiem... - zastanawiała się Biedronka.

- Proszę, bardzo proszę. - powiedział chłopak i chwycił ją za rękę, gdy ta chciała się odwrócić - Dzisiaj o 18:00 na placu koło wieży Eiffla.

- Dobrze Kocie, postaram się przyjść. - w tym momencie jej kolczyki wydały z siebie pisk - Na mnie już czas.

- Do zobaczenia, Biedronko. - powiedział, na co ta odpowiedziała mu uśmiechem, zaczepiła gdzieś jojo i zniknęła mu z oczu.

Dlatego, że była już 17:00 Czarny Kot nie wracał do domu. Poszedł w ustronne miejsce, a wyszedł z niego jako Adrien. Poszedł do kilku sklepów w celu przygotowania się do spotkania i po nakarmieniu Plagga znów przemienił się w Czarnego Kota.
Z pełną torbą dostał się na sam szczyt wieży Eiffla. Położył na podłodze koc, wokół niego porozrzucał płatki róż oraz ustawił zapalone świeczki. Na środku koca ustawił pudełko z makaronikami i obok położył bukiet białych róż. Wszystko dopełniło zachodzące słońce i uroczy widok na Paryż. Kiedy wszystko było już gotowe czekał na Biedronkę we wcześniej umówionym miejscu.

Dochodziła już godzina 18:00, a Biedronki nadal nie było.

"Nadzieja matką głupich" - pomyślał.

Kocham Cię Kropeczko| Miraculous: Biedronka i Czarny KotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz