{1}

5K 194 79
                                    

- Zaliczone! - krzyknęła szczęśliwie dwójka bohaterów po pokonaniu kolejnej ofiary Władcy Ciem.

Magiczne klejnoty wydały z siebie znajomy bohaterom pisk, mieli mało czasu do przemiany zwrotnej. Biedronka chwyciła za jojo i zaczepiła je o jakiś budynek.

- Żegnam Kotku! - powiedziała na odchodne.

- Żegnaj, Moja Pani.. - powiedział smutnym głosem blondyn, gdy Biedronka już się oddaliła. Chłopak pobiegł w jakiś zaułek i po chwili z jego pierścienia wyleciało kwami lądując mu na rękach.

- Plagg, muszę się w końcu dowiedzieć kto skrywa się pod tą maską.. - powiedział rozmarzony chłopak.

- I jak niby zamierzasz to zrobić? - powiedziało drwiąco kwami - Lepiej daj mi kawałek camemberta!

- Proszę. - chłopak wyciągnął kawałek sera z kieszeni i położył go obok Plagga. Ten zaś podrzuciwszy kawałek sera połknął go w całości i wyszczerzył się w stronę chłopaka prosząc o więcej. Gdy kwami dostało kolejny kawałek sera Adrien szedł już w stronę domu.

Był już w połowie drogi, gdy zobaczył przelatującą biedronkę przed twarzą, która następnie wylądowała na jego ramieniu.

- Plagg? - zaczął blondyn.

- Czego? - odpowiedziało kwami.

- Spójrz - wskazał owada - to musi być przeznaczenie Plagg. Choćbym chciał to nie umiem o niej zapomnieć.. - ostatnie zdanie już wyszeptał pod nosem.

- Aj dzieciaku, mówię Ci, ona jest nawet bliżej ciebie niż ci się wydaje. - powiedziało stworzonko, wiedząc kim tak naprawdę jest Biedronka.

- Co masz na myśli Plagg? - zapytał zaciekawiony chłopak.

- Nic, nic. - zaśmiał się - Sama mówiła, że jesteście przyjaciółmi, co nie? A zazwyczaj przyjaciele są ze sobą bardzo blisko. - dodał.

- Właśnie... przyjaciółmi... TYLKO przyjaciółmi.. - podkreślił Adrien - Wiesz, może po kolejnej misji zaproszę ją na jakąś kolację w romantyczne miejsce? Może wtedy ona zobaczy we mnie kogoś więcej niż przyjaciela?

Kwami nie odezwało się.

- Halo? Plagg? Odpowiesz mi coś? - pytał lekko zdenerwowany blondyn.

- Nie wiem co mam ci odpowiedzieć, nie doradzę ci w tej sprawie, bo jak nie wyjdzie jak chciałeś to wszystko będzie na mnie. - powiedziało stworzonko, tym samym kończąc tą rozmowę.

Byli już pod bramą. Plagg schował się w kieszeni Adriena i razem weszli do środka. Na środku schodów, które widać od samego wejścia stał ojciec chłopaka z miną, która ewidentnie nie wróżyła nic dobrego.

- Czemu znów się spóźniłeś Adrien? I czemu wracałeś sam do domu a nie z ochroniarzem? - pytał surowym głosem Gabriel.

- Tato ja..

- Nie tłumacz się Adrien. - przerwał mu mężczyzna - Masz się nie spóźniać. W przeciwnym razie będziesz kontynuował swoją edukację w domu. - powiedział i poszedł do innego pomieszczenia.

Chłopak tylko głęboko westchnął i udał się do swojego pokoju. Rzucił torbę na biurko i położył się na łóżku patrząc w sufit.

Po dłuższym czasie wstał z łóżka i usiadł przy biurku. Włączył komputer, na ekranie pojawiło się powiadomienie z Biedrobloga. Alya nadawała na żywo walkę Biedronki i nowego sprzymierzeńca Władcy Ciem. Tym razem był to Ninjax. Miał na sobie czarny, prosty strój ninja z motywem motyla, a na plecach skrzyżowane dwa długie miecze, którymi zadawał poważne obrażenia Biedronce.

- Biedronko niee! - słuchać było głos Alyi, gdy Biedronka dostała kolejny poważny cios od swojego przeciwnika.

Na udzie bohaterki pojawiła się krew. Jej strój wcześniej ochraniał jej ciało przed ranami zostawiając jedynie drobne siniaki na skórze, lecz tym razem cios ze strony Ninjax'a był zbyt mocny. Biedronka upadła na ziemię, przeczołgała się w bezpieczne miejsce i czekała na pomoc Czarnego Kota.
Adrien przez chwilę nie mógł uwierzyć w to co zobaczył i siedział przy biurku jak osłupiały.

- Czarny Kocie gdzie jesteś!? - pytała przerażona Alya.

- Wygląda na to, że Władca Ciem nie daje za wygraną nawet na moment. - powiedział chłopak - Plagg, wysuwaj pazury!

I po chwili na jego ciele pojawił się czarny strój. Blondyn już jako Czarny Kot wyszedł z domu przez okno i popędził na pomoc Biedronce.
Gdy był już na miejscu nie widział ani Biedronki, ani Ninjax'a. Po chwili zauważył ślady krwi prowadzące w jakiś zaułek. "Biedronka" - pomyślał i poszedł w tamtą stronę. Ujrzał nieprzytomną Biedronkę leżącą obok sporej plamy krwi.

- Biedronko? - szturchnął ją lekko, lecz ta się nie ruszała - Biedronko.. - powiedział ze łzami w oczach kładąc jej głowę na swoje kolana.

Kocham Cię Kropeczko| Miraculous: Biedronka i Czarny KotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz