Wyjazd

966 58 29
                                    

Dedykacja dla

znanaXnieznajoma - Dobrze wiesz za co,dziękuję <3

SadBoy0611

_alexiooo_

*Lauren*

-Hej Lo.

-Hej Camzi.

-Co Ty robisz?-pyta,gdy widzi,że wyciągam walizkę.

-Wyjeżdżamy.

-My?

-Tak.

-A gdzie?

-Chciałaś poznać moją jedyną rodzinę,więc tam właśnie jedziemy.

-Jejku...poważnie?

-Tak,a teraz się pakuj.

***

-Na pewno będziecie tam bezpieczne?-zapytał Shawn,stojąc obok samochodu.

-Tak na pewno.-odpowiedziała Camila.-Nie przejmuj się braciszku.

-No okej,Lauren?-Będziesz jej pilnować?

-To moje oczko w głowie,nic jej się nie stanie.-mówię,podchodząc do Camilii i wtulam się w jej plecy.

-To dobrze.-chłopak przybił mi piątkę.

-Suki opuszczacie mnie.-odezwała się Dj.

-Daj spokój Dj,nie wyjeżdżamy przecież na stałe.

-No niby nie ale kogo ja będę denerwować?-zapytała.-O Boże!-U kogo ja będę jadła?!

-Ahh..Dinah i jej wielka dupa.-powiedziałam.-Mani,powodzenia.

-Dam sobie z nią radę.-mówi,klepiąc ją w tyłek.

Już miałam się odezwać,ale wyprzedziła mnie.

-Nie Ralph,zamknij się.

-No dobrze.-zaśmialiśmy się wszyscy.

-To co jedziemy?-spytałam Camili.

-Tak.

-Uważajcie na siebie.-powiedziała Ari,tuląc się do Shawna.

-Zawsze.

*

*Camila*

-Camz,jesteśmy.-usłyszałam obok ucha.

-Um..okej.

Wychodząc z samochodu,zobaczyłam duży dom,a za nim niewielkie jezioro.

-I jak Ci się podoba?-zapytała zielonooka.

-Jest pięknie Lo.

-Chodź,poznasz moich dziadków.

*

Wchodząc po schodach,przywitała nas babcia Lauren.

-Dzieci! W końcu jesteście!

-Cześć babciu,poznaj Camilę.

-Dzień dobry Pani.

-Witaj słoneczko,Lauren nie okłamywała mnie jak mówiła,że jesteś śliczna.

-Babciu...

-A co jeszcze mówiła?-zapytałam,śmiejąc się.

-Opowiem Ci jak nie będzie jej w pobliżu.-mrugnęła do mnie,śmiejąc się.

*

-Dziadku!-krzyknęła zielonooka,rzucając się w ramiona starszego Pana.

-Witaj moja kochana babeczko!-Ale wyrosłaś!

Military//CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz