3

37 8 4
                                    

  Matt razem z Elisą przechodzili właśnie przez miasto. Tak jak dziewczyna mu obiecała, po rozpoczęciu roku szkolnego znalazła go i razem z nim szła teraz w stronę serwisu, w którym można było naprawić telefon. Chłopak w sumie był lekko zdziwiony, że ktoś z samorządu uczniowskiego miał wystarczająco dużo czasu, by jeszcze udać się z nim gdzieś po szkole. Jednocześnie więc załatwiał dwie sprawy. Szedł oddać do naprawy swoje urządzenie oraz zwiedzał nowe miasto. Musiał je poznać, jeśli chciał tutaj mieszkać przez najbliższe trzy lata.

  - Właściwie Mays, jak to się stało, że przeprowadziłeś się do naszego miasta specjalnie po to by uczęszczać do tego liceum? Czyżby w twojej okolicy nie było żadnych szkół do których chciałbyś uczęszczać?

  - Nie, to nie tak - odpowiedział jej szybko, zauważając, że dziewczyna prawdopodobnie chce go poznać - Po prostu chciałem się uniezależnić i tyle. Mieszkanie z wujostwem i trzema młodszymi kuzynkami nie jest najwygodniejsze, jeśli chcesz wiedzieć - dodał żartobliwie, zatrzymując się w pewnym momencie czując lekkie zdezorientowanie.

  Rudowłosa dziewczyna, gdy tylko dostrzegła, że chłopak przestał iść dalej, również stanęła w miejscu i spojrzała na niego. Wpatrywał się teraz w tunel, który był jednocześnie wyjściem z dworca pociągowego. W głowie Mays'a zaczęły się teraz odtwarzać wydarzenia sprzed dwóch dni, kiedy to przyjechał późno w nocy. Do tej pory nie był pewny, czy to aby na pewno był zwykły sen, czy też może coś innego. Dziewczyna szybko zdała sobie sprawę z tego co się dzieje, dlatego stanęła pomiędzy nim, a tym co obserwował, udając, że chce zwrócić na siebie uwagę.

  - Hej, co się tak nagle zatrzymałeś?

  - Sam w sumie nie wiem. Miałem ostatnio dziwny sen związany z tym miejscem - odpowiedział jej nieobecnym głosem - Gonił mnie jakiś wielki stwór. Nie jestem jednak pewny jak wyglądał. Uciekałem przed nim i... dalej nie pamiętam.

  - Hm? To trochę dziwne, nie sądzisz? - stwierdziła z delikatnym uśmiechem na twarzy - No, ale tak to już bywa ze snami. Zazwyczaj są bardzo dziwne i potem się ich praktycznie nie pamięta.

  - Ta... Tyle, że to trochę dziwne, bo zazwyczaj w ogóle nie pamiętam swoich snów. A nagle pojawił się taki, który od razu był powiązany z tym miastem.

  - To pewnie wina stresu. W końcu całkowicie nowe otoczenie, nie? - powiedziała spokojnie, robiąc parę kroków dalej i ponownie zatrzymując się - Idziesz czy nie? Mam jeszcze parę rzeczy, które chciałabym zdążyć dzisiaj zrobić.

  - A, przepraszam - odrzekł jej szybko i ruszył za nią. Kiedy ją dogonił ruszyli razem dalej - Jeszcze byś mnie tutaj zostawiła i bym się zgubił.

  - Dwa dni temu to jakoś trafiłeś do naszego dormitorium, no nie? A przynajmniej byłeś blisko.

  - Ta... Sam w sumie już nie wiem co mówię. Dziwnie się czuję z tą całą nową sytuacją.

~

  Była to już druga noc, którą Matt spędzał w tym dormitorium. Po raz kolejny był bardzo zmęczony, więc znowu poszedł spać wcześniej niż zwykle. Poznał dzisiaj bardzo dużo nowych miejsc, które nie do końca jeszcze zapamiętał gdzie są. Na dodatek po powrocie do domu jeszcze przyszło mu rozmawiać z Caritą, co tylko jeszcze bardziej zmusiło go do wysiłku, by zrozumieć co ona mówi. Poza tym zmagał się z przestawieniem swojego zegara biologicznego, powodującego w których godzinach jego organizm nakazuje mu iść spać. Była już około godzina jedenasta, kiedy Simon wraz z Elisą po raz kolejny obserwowali go przez monitoring.

  - Dowiedziałaś się czegoś ciekawego? - odezwał się w końcu chłopak, po raz kolejny stojąc z tyłu zamiast usiąść na kanapie.

  - Ta. Otóż pamięta tamte wydarzenia lepiej niż większość ludzi za pierwszym razem, gdy tego doświadczają. Na szczęście myśli, że to był tylko sen - odpowiedziała Milo, zauważając coś kątem oka.

PrzebudzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz