Tydzień powoli zbliżał się do końca, nadszedł już ostatni dzień, treningu Carithy i Matt'a. W tym czasie chłopak był w stanie trochę lepiej zrozumieć działanie tego całego systemu, w którym funkcjonują przebudzeni, natomiast u Szkotki dało się dostrzec wyraźne postępy w jej codziennej walce z Simonem. Dzisiaj więc miał się odbyć ostatni etap ich prób, która to miała pozostać dla nich niespodzianką. Jako więc, że oboje nie mieli pojęcia co ich czeka, dało się dostrzec po nich lekkie podenerwowanie. Mimo jednak podobnych odczuć co do dzisiejszego dnia, nie trzymali się razem. Granath była zajęta swoimi sprawami, podczas gdy Mays spędzał czas z Bill'em, co do którego zaczynał powoli odczuwać zaufanie i mógł go nawet nazwać swoim kolegą.
- To jak? Namyśliłeś się? W przyszłym tygodniu nasz klub zamyka przyjmowanie nowych członków, więc jeśli chcesz się załapać na pływanie w świetnym towarzystwie dra razy w tygodniu, lepiej się decyduj! - blondyn ponaglał go cały czas, tym samym pokazując, że naprawdę chciał on spędzać z swoim nowym znajomym więcej czasu.
- Nie miałem zbytnio czasu, żeby nad tym rozmyślać. Wiesz, w tym tygodniu mam tyle rzeczy na głowie, że po prostu nie mam czasu - przyznał brunet, zmęczony opierając się o ścianę.
- Pewnie myślisz, jak wyrwać Elisę, co? - zażartował Reza, trącając łokciem swego towarzysza.
- Co? Nie! Już ci mówiłem przecież, że nie mam zamiaru nawet próbować! - oburzył się chłopak - Dla mnie jest dobrze jak jest, czasem sobie z nią pogadam i tyle.
- Pff... Cienias.
- Tak czy inaczej... Cały ten szajs kończy się dzisiaj wieczorem, więc od jutra powinienem mieć już spokój. Na weekend więc się zastanowię nad tym, ok?
- No niech ci będzie. W ogóle to co ty na to, żebyśmy dzisiaj gdzieś wyszli po szkole? Na pizzę lub coś w tym guście?
Chłopak zastanowił się przez chwilę, w tym czasie poprawiając okulary. Zastanawiał się, czy będzie on miał na to czas. W końcu to dzisiaj miał się odbyć jego ostateczny trening, a jednocześnie i test tego, czy nie zmarnował poprzednich czterech dni. Po krótkim zastanowieniu się, stwierdził on jednak, że skoro i tak ma się to odbyć wieczorem, to równie dobrze mógłby sobie pozwolić na jakieś spotkanie towarzyskie, żeby się przed tym odstresować.
- Niech ci będzie, możemy gdzieś pójść. Ale pamiętaj, że ja nie ogarniam co gdzie jest w tym mieście. W końcu ile ja tu jestem, dwa tygodnie dopiero?
- No właśnie dlatego ci to proponuję koleś! Trzeba ci pokazać gdzie serwują dobre żarcie, a gdzie szambo - zażartował Bill, zaczynając iść powoli w stronę klasy, w której miały się teraz odbyć ich lekcje - Dobra, chodź już, bo się jeszcze czepiać będą, że się spóźniamy.
~
Po lekcjach, dwójka chłopaków postanowiła wyjść na miasto coś zjeść. Bill chciał pokazać swojemu nowemu koledze, jedno z lepszych miejsc, w których można było coś zjeść w tym mieście. Skierowali się więc do lokalu "Sazio", w którym następnie zamówili sobie pizzę, z wszystkimi możliwymi składnikami, które mogłyby dodać ostrego smaku. Mieli ochotę zaeksperymentować, więc wyszło z tego coś, co na pierwszy rzut oka wyglądało dość niebezpiecznie.
- No to jak? Jesteś na to gotowy? - zapytał się lekko żartobliwie Reza.
- Ty się jeszcze pytasz? - odpowiedział mu Mays bawiąc się równie dobrze co jego towarzysz.
- No to dawaj, zobaczymy kto pierwszy wymięknie - zaśmiał się, biorąc z talerza pierwszy z kawałków - A tak w ogóle Matt, to tak przy okazji... nie rozmawialiśmy jeszcze o tym, ale pozwól, że się zapytam. Bo widziałem jak się zachowujesz przy Elisie i tej całej Granath... Miałeś ty kiedykolwiek w ogóle dziewczynę?
![](https://img.wattpad.com/cover/198409140-288-k672339.jpg)
CZYTASZ
Przebudzenie
Science FictionMatt Mays to nastoletni chłopak, którego życie uległo całkowitej zmianie po rozpoczęciu liceum i przeprowadzeniu się do jednego z szkolnych dormitoriów. Niespodziewanie dowiedział się zarówno o istnieniu istot zwanych demonami jak i ludzi, potrafiąc...