33. Róża uschnięta

109 9 4
                                    

Zawitałam w klasie lekko spóźniona za co przeprosiłam I nie wiedziałam gdzie usiąść. Wolne miejsce widziałam koło Kuby i Huberta. Nagle jednak na ratunek pomachała do mnie Ola. Dosiadłam się do niej szepcząc ciche ,,dziękuję" i obie zajęłyśmy się lekcją. Po dzwonku udałam się z dziewczynami na ,,naszą" ławkę. Gdy dotarłyśmy na miejsce zaczęłam rozmowę z nimi.

-Naprawdę Was przepraszam dziewczyny... Zaniedbałam naszą relację ze względu na chłopaków. Jednak pora to zmienić!! Co tam u Was?- Uśmiechnęłam się do nich.

-Wieszz~ My byłyśmy umówione do kina, al-  mówiła Alicja przerwałam jej wypowiedź.

-Mogę iść z wami?-zapytałam rozentuzjamowana.

-Wybacz Madzia, ale to jest horror i mamy już zarezerwowane miejsca. Może innym razem.-uśmiechnęła się Alicja.

-Okeyy... To co ta-tym razem przerwała Ola.

-Wiecie Co? Chyba nie idę do kina. Może pójdę z Madzią do parku, albo gdzieś. I tak ten horror muszę przyznać, że dla mnie jest za straszny.- zaśmiała się Ola.

- Ale nie psuj sobie przeze mnie planów.-poklepałam ją po ramieniu.

-Oj I tak nie chciałam na niego iść. A my I tak będziemy się świetnie bawić.- uśmiechnęłam się ciesząc, że mam taką wspaniałą przyjaciółkę.

-Czy...Czy ja też mogę iść z wami?-zapytała zmieszana Jula. Alicja zrobiła dość dziwną minę.

-No ejj!! Mam sama oglądać ten film? Naprawdę? Dziewczyny zostawicie mnie? Madzia was olewała dla chłopaków, a ja wam nic nie zrobiłam!! Dlaczego wybieracie właśnie ją?-zapytała dość przejęta Ala. Teraz czuję się głupio. Rzeczywiście.. Olewałam je i naprawdę jest mi przykro z tego powodu, ale chcę im to wynagrodzić.

-Słuchaj Ala... Bardzo przepraszam Ciebie, Olę i Julkę. Nie wiem co mi odbiło. Przecież przyjaciółki są o wiele ważniejsze od jakiś tam chłopaków. Przepraszam Was wszystkie- W połowie wypowiedzi się rozpłakałam. Przytuliłyśmy się wszystkie. Jak ja mogłam być tak ślepa? Zadzwonił  dzwonek na Informatykę!! O zgrozo!! Nic nie umiem, ale siedzę z Kubą. Uff.. Na lekcji nauczyciel stwierdził, że musimy stworzyć projekt w grupach 3-osobowych, które on wybierze. Chciałabym być z dziewczynami... Ale nas są cztery i tak.. Poza tym pewnie znowu będę mieć pecha, jak zwykle. Pewnie będę mieć z Ingą, z którą współpraca jest niemożliwa, albo z Tymonem, który cały czas mógłby tylko grać w gry, a nie tworzyć projekt. Po chwili jednak wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane. Nauczyciel zaczął wymieniać pierwsze zespoły.

-Pierwsza grupa: Ola, Inga, Hania. Druga grupa: Julka, Tymon, Filip.
Trzecia grupa: Adam, Martyna, Alicja.
Czwarta grupa: Szymon, Daria, Sara. Piąta grupa: Kuba, Magda, Hubert.-Pan sobie chyba żartuje!?!? Ja i oni!? No nieee.... Niech mnie ktoś strzeli w łeb. Zarknęłam przerażona za Olę. Ola też nie była zadowolona z wyboru nauczyciela. Nim jednak obie podniosłyśmy ręce nauczyciel zabrał ponownie głos.

- Nie przyjmuję żadnych sprzeciwów! Prace mają wykonać wymienione trójki i koniec! To chyba na ty-nie zdążył dokończyć, bo już po chwili wszyscy opuszczali klasę słysząc dźwięk dzwonka. Przerwa na stołówce. Szłam sama w stronę stołówki póki nie dorównał mi kroku Hubert. Zatrzymał się przede mną usiłując utrudnić mi drogę.

-Co chcesz Hubi? Jestem głodnaaaa...- jęknęłam łapiąc się za brzuch.

-Chciałem Ci tylko uświadomić, że musisz kiedyś wybrać. Czerwony czy niebieski. Ta gra nie będzie trwać wiecznie.- I odszedł. Ehhh... Gdy się pogodziłam z Kubą byłam pewna, że czerwony. Teraz już nie wiem!! Hubert ciągle mi miesza w głowie. Co ja mam zrobić? Aż odechciewa mi się jeść. Zawróciłam zmierzając ku szkolnemu dachowi, na którym nikt nie przebywa. Jednak gdy tylko się tam znalazłam zastałam kogoś. Kubę. Co on tu robi? Podeszłam bliżej.

-Hej Szmajuś. Czemu trzymasz różę w ręku? Uschniętą?-zapytałam dosiadając się do niego.

-Róża uschnięta, tak samo jak moje szanse na bycie z Tobą coraz bardziej usychają przy Hubercie.- uśmiechnął się do mnie smutno, a mnie zatkało. Siedzieliśmy w ciszy, którą przerwał.

-Wiedz Madzia, że zawsze będę Cię kochał. Robiłem to już od małego i nic tego nie zmieni. Uszanuję każdą twoją decyzję, ale wiedz, że musisz wybrać.- Wstał zostawiając mnie samą z myślami. Dlaczego niebieski albo czerwony? Dlaczego czerwony albo niebieski? Czerwony...Niebieski... Który jest bliższy mojemu sercu? Może dziewczyny mi pomogą. Oby.

Znalazłam je obok klasy historycznej.

-Hejka Dziewczyny. Mogę was prosić o Pomoc?-zapytałam z słabym uśmiechem.

-Jasne! Opowiadaj!!!Kogo mamy sprzątnąć!?-uśmiechnęła się szatańsko Alicja, na co wszystkie wybuchły śmiechem. Odpowiedziałam im wszystko. W prawdzie streszczone ponieważ zostało mi pewnie coś koło 5 minut Ale to zrobiłam.

-Kuba.-stwierdziły jednogłośnie. Zadzwonił dzwonek. Ola I Alicja popędziły na ich ulubiony przedmiot, a my zostałyśmy z tyłu z Julką.

-Madzik. Mogę Ci coś powiedzieć?-zapytała przejęta czymś Jula.

-No jasne. Wal śmiało.-posłałam jej pocieszający uśmiech.

-Chodzi o to, że...Chodzi o to, że.. Może tak.. Uważaj na Huberta. Nie ufaj mu na 100% nigdy pod żadnym pozorem. Może być niebezpieczny.-powiedziała Jula na skraju płaczu.

-Jula. Co się dzieje?-zapytałam dość zmartwiona i zszokowana.

- Nie mogę Ci więcej powiedzieć. Inaczej chyba by mnie zabił. Wybacz, ale chyba je dogonię.- i pędem ruszyła pod klasę. To było dziwne. Nie rozumiem o co tu chodzi. Ktoś mi wytłumaczy? Ehh... Coś mi mówi, że niedługo poznam odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania. Czy chce czy nie..

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Hejka!!
2 rozdziały jednego dnia! Ogółem mam zamiar skończyćksiążkę I mam taki cel, aby zrobić to jeszcze we wrześniu ^^ Miło by było gdybyś zostawił po sobie ślad, bo to bardzo motywuje ;))
Dziękuję za uwagę, to tyle
Papapappapapa ^3^

Julti ♡

Czy tylko przyjaźń?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz