Dziś piątek!! Czyli jutro przyjeżdża do mnie Zuzia. Jest godzina około 15, a mi się strasznie nudzii... Kuba pojechał z rodzicami do jego chorej babci. Nie będzie go do niedzieli... Mam pomysł.. Napiszę do Antka. Czasem popiszemy ze sobą, ale ostatnio nie napisał, więc napiszę pierwsza. Ostatnio zmieniłam mu nazwę kontaktu.
Do 💙Bunga😂: Bunga!! Co u Ciebie??
Długo na odpowiedź nie musiałam czekać, bo Antek zawsze ma telefon przy sobie.
Od 💙Bunga😂: Madzik, słońce ty moje!! U mnie koszmar.. Jestem z rodzicami w Złotych Tarasach i ciągną mnie po nudnych sklepach 😭
Do 💙Bunga😂: Mój Bunga się czuje koszmarnie!??! Nie mogę tego tak zostawić. Niedługo jak będę na miejscu zadzwonię 💕.
Zaczęłam się szykować na wypad do Złotych kiedy zawibrował mój telefon. Dzwonił Kuba... Nie odbieram. Później napiszę, że nie mogłam rozmawiać. Uczesałam moje gniazdo na głowie w koka i spakowałam w worek kilka niezbędnych rzeczy. Szybko kierowałam swoje kroki do Złotych Tarasów. W drodze postanowiłam zadzwonić do Kuby. Nie odebrał... Martwię się trochę... Napiszę mu później. Tak będzie najlepiej.. Tak mi się zdaje... Postanowiłam zadzwonić do Scardiny. Już po pierwszym sygnale odebrał.
-Jestem w Starbucksie. Mamy chwilową przerwę.-powiedział dość cicho Bunga. Zaśmiałam się i ruszyłam do Starbucksa. Na jednym z najbardziej widocznych miejsc zasiedli rodzice z Antkiem. Nagle słychać było muzykę i szykowali karaoke dla odważnych. Jeśli występ miałby duże brawa i przyciągnął kilkoro ludzi to występujący zyskują dowolną kawę za darmo. Taki pomysł by ściągnąć klientów. Nawet nie głupie. Podeszłam do stolika Antka i jego rodziców.
-Dzień dobry państwu. Cześć Antek. Tak przechodziłam tędy i nie mogłam się nie przywitać.-rozszerzyłam ręce i Antek mnie przytulił. Nagle jego tata kazał mu iść się pokazać.
-Madzia. Idziesz do duetu. Ploseee....-niechętnie się zgodziłam.
-Co śpiewamy??-zapytaliśmy w tym samym czasie i zaczęliśmy się śmiać.
-Może ,,Say something''??-zapytałam po chwili namysłu. Antek się zgodził, więc weszliśmy na scenę i zaczęliśmy śpiewać.**Perspektywa Antka**
Madzia megaście śpiewa!! Jestem pod wrażeniem. Wzięliśmy po gorącej czekoladzie i wróciliśmy do stolika zajmowanego przez moich rodziców.
-Świetnie Dzieciaki!! Może ja z tatą pochodzę po sklepach, a ty z koleżanką pochodzicie po galerii. Co wy na to??-Wow.. Nie pomyślałbym, że moja mama wyjedzie z takim pomysłem. Oczywiście ja z Madzikiem natychmiast się zgodziliśmy. Trochę przekonywaliśmy mojego tatę, ale się zgodził.
-To gdzie idziemy??-zapytałem się z nadzieją na coś lepszego od sklepów, które już zwiedzałem.
-Proszę Cię... Ja muszę iść do Croopa. Zawsze tam chodzę jak jestem w Złotych.-przystanąłem na jej propozycję i udaliśmy się do Croopa.
-Robimy taki fajny Challenge??-zapytała się podejrzliwie Madzia... Trochę boję się wyzwań od niej ale po chwili przystanąłem na ten ,,Challenge''.**Perspektywa Madzi**
Antek zgodził się na ten Challenge. Finalnie to Antek kupił sobie damską bluzkę z napisem, a ja kolejną męska bluzę. Są takie duże i mega wygodne.. Antek postanowił żeby urozmaicić ten Challenge to mamy chodzić w tych ciuchach cały dzień. Przystałam na ten pomysł. Jak przechodziliśmy koło Rossmana minęliśmy plakat koncertu charytatywnego Dawida Kwiatkowskiego. Przypomniałam sobie w tym momencie, że miałam napisać do Kuby. Jednak ja wolałam zadzwonić. Wzięłam błyskawicznie telefon do ręki i zadzwoniłam, ale on nie odebrał... Nie wiem, co się dzieje, ale strasznie się boję, że coś się stało. Bunga chyba zauważył, że coś jest nie tak.
-Ej... Co się stało??-zapytał się zmartwiony.
-Nic. Kuba nie odbiera i trochę się boję, że coś się stało.. Wiem, głupie to trochę.. -on tylko mnie przytulił nic nie mówiąc. Jednak po chwili przerwał tą ciszę..
-Szmajka da sobie radę. Jak zawsze. Może nie ma opcji odebrania teraz telefonu.-uśmiechnęłam się do niego mówiąc, że ma rację. Trochę mi głupio, że zawsze się tak wszystkim przejmuję.. Ogólnie spędziłam z Scardiną kilka godzin w galerii i musiałam uciekać do domu. Pożegnaliśmy się i szłam w stronę domu...//Time Skip_ Sobota, Rano//
-Mamoo.. A myślisz, że napewno trafi??-zaczęłam myśleć, że Zuzia nie dojedzie, ale po chwili na podwórko zawitało nieznane mi auto i z niego wybiegła Zuzia. Szybko pobiegłam do drzwi musząc ją uściskać. Wyszło, że przytulone wywróciłyśmy się na trawę. Nie przeszkadzało nam to. Nie ma to jak spotkać się twarzą w twarz. Gadamy przez telefon niemal codziennie i serio jest dla mnie jak siostra. Wstałyśmy z ziemi i zaprosiłam do domu. Zaproponowałam coś do picia, ale Jabłuszko odmówiło.
-Co robimy siostra??-zapytałyśmy w tym samym czasie zaraz wybuchając śmiechem.
-Szykuje się cudowny dzień. Prawda Madzia??-zapytał Zuzik.
-Oj tak Zuzik.... Oj tak...-uśmiechnęłam się lekko psychicznie i udałyśmy się do mojego pokoju... Ja + Zuzia to nie może się skończyć dobrze. Uwaga Warszawa! Szykuj się na mieszankę wybuchową...################################
Dwa rozdziały jednego dnia!! Sukces!! Dedyk dla x_madzia12_x 😘
To na tyle!! Bajoo ❤✌
![](https://img.wattpad.com/cover/165538779-288-k909569.jpg)
CZYTASZ
Czy tylko przyjaźń?
FanficHejka! Jestem Magda. Mam 14 lat. Jestem dość niską brunetką o czarnych oczach. Moim najlepszym przyjacielem ,,od piaskownicy'' jest Kuba Szmajkowski. Tyle o mnie narazie starczy... xd Więcej dowiecie się czytając tę książkę.