Soraśki, że publikuję to po raz drugi, ale
ogarnęłam, że nie napisałam całości XD×××
Witajcie kochani! ❤
Tutaj wasza Mia (⌒▽⌒)☆Dobra, na sam początek napiszę tak:
PRZEPRASZAM, ŻE PISAŁAM TEN ROZDZIAŁ PONAD MIESIĄC!!! (˘̩╭╮˘̩)
WIERZCIE LUB NIE, ALE 2 KLASA LICEUM WYCISKA PRAKTYCZNIE WSZYSTKIE SIŁY WITALNE Z CZŁOWIEKA. PRZY TYM TAKŻE WENĘ (*μ_μ)Mam nadzieję, że się na mnie (aż tak bardzo) nie gniewacie (。•́︿•̀。)
W ramach rekompensaty za waszą cierpliwość daję Wam nieco sielankowy i słodki rozdzialik, który za niedługo (niestety) trzeba będzie popić gorzkim zakończeniem (;´༎ຶٹ༎ຶ')
BAJ DE ŁEJ: coś mi się chrzani z Mediami, bo Wattpad ni ciula nie chce w jednym miejscu dać i zdjęcia i filmu z Youtuba ٩(╬ʘ益ʘ╬)۶
Rozdziałowy utworek naprowadzający
macie poniżej ♪♪♪ ヽ(ˇ∀ˇ )ゞOkey, już nie przedłużam - czytajcie! 💕
Ps. Cuu(ki) to kochana i utalentowana baba ٩(♡ε♡)۶
X X X X X X X X
Trzymając Sirri za rękę, Levi szybkim krokiem kierował się do gabinetu Erwin'a. Każdego ranka zbierali się tam wszyscy dowódcy, chcąc przedyskutować parę spraw. To była doskonała okazja.- ...i właśnie dlatego, chcę, abyśmy zaczęli łapać... - Hanji przerwała swoją wypowiedź i jako pierwsza zwróciła głowę w stronę otwieranych drzwi.
Cała uwaga skupiła się na stojących w progu Ackerman'ie oraz Sirri. Levi stał wyprostowany pewnym wzrokiem patrzył na towarzyszy, Mia natomiast penetrowała czubki własnych butów i podłogę. Zebrani wpatrywali się w nich z milczeniem.
- Kto zatwierdza? - zapytał Levi i mocniej ścisnął dłoń dziewczyny.
Oczy Hanji zrobiły się duże. A gdy zrobiły się duże jak talerze, kobieta uderzyła w blat stołu tak głośno, że siedzący przy nim Zwiadowcy aż podskoczyli. Okularnica wydobyła z siebie pełen radości ryk:
- ZATWIERDZONE!!! - wrzasnęła z wypiekami na twarzy - A jak mi ktoś to, choćby w myślach, spróbuje unieważnić to niech się szykuje na to, że osobiście się nim zajmę - dodała, łypiąc po kolei po każdym żołnierzu - A uwierzcie mi; jak ja się kimś dobrze zajmę to ten ktoś będzie srać łzami i płakać gównem.
Dowódców zmroziło. Sądzili, że Zoë wariuje jedynie na widok Tytanów. Erwin ukradkiem przełknął ślinę i po chwili odchhrząknął.
- Ekhem! Skoro żaden z zebranych nie wyraża sprzeciwu, a ja sam nie jestem wobec tej prośby negatywnie nastawiony, pozostaje mi jedynie powiedzieć...
- KIEDY ŚLUB, KRASNALE!!? - Zoë znalazła się tuż przed dziewczyną i czarnowłosym - WY NIE MACIE POJĘCIA JAK JA SIĘ CIESZĘ!!! JA WIEDZIAŁAM!!! WIEDZIAŁAM, ŻE BĘDZIECIE RAZEM!!! MÓJ PLAN BYŁ GENIALNY!!! Muszę pochwalić Mrlon'a, chłop jednak się przydał. TO ILE CHCECIE DZIECI!!?
Po wypowiedzeniu ostatniego zdania Zoë poczuła jak ktoś uderza ją w głowę. Tym kimś był Levi.
- Zamkniesz Ty w końcu łaskawie mordę? - warknął, podczas gdy Zoë rozmasowywowała guza - Chodź.

CZYTASZ
【 POZOSTAWIONE Z SENTYMENTU 】❝Second chance for love.❞ | 𝗦𝗡𝗞 (✓)
FanficPierwowzór fanfiction „Second chance for love" po kilku nieudanych korektach. Odnowiona wersja znajduje się na moim profilu i jest obecnie pisana od nowa, więc to do niej serdecznie zapraszam. Więcej informacji znajdziecie w rozdziale « ☁️【 12/03/20...