Rozdział 3

442 25 14
                                    

- Nie zadałam ci pytania, a ty ile masz lat?- zapytałam patrząc mu w oczy.
- 18 - powiedział z uśmiechem. Jego  szare oczy są tak pięknie, mogłabym patrzeć we nie godzinami. Wtuliłam się w jego szyj niespodziewanie wszedł Payton i zobaczył nas razem...Zamurowało go i zatrzasnął drzwi z taką siłą aż podskoczyłam. Zdecydowałam, że mam dość wydarzeń i pójdę do swojego pokoju spać więc pożegnalam sie z Noenem i weszłam do pokoju, zamknęłam drzwi i obróciłem się ujrzałam całego z złości Paytona.
- Kurewska dziwko!- krzyknął -Zdaradziłaś mnie! - ponownie krzyknął po czym uderzył mnie w twarz a liścia.
- Nic złego nie zrobiłam! Poza tym nie jestem twoją własnością!- wydarłam mu się w twarz, po czym weszłam na łóżko.

Rano obudziłam się z siniakiem na twarzy na szczęście chłopaki jeszcze spali więc poszłam do łazienki. Gdy szłam zauważyłam Noena który idzie w moja stronę, przyspieszyłam krok prawie biegłam z zakryta twarzą do łazienki gdy już w niej byłam zamknełam się w niej jak najszybciej.
Gotowa wyszłam ostrożnie z łazienki i cicho weszłam do pokoju żeby ich nie ubudzić, zużyłam sporą część podkładu próbując zakryć siniaka ale nic z tego korektorowałam nałożyłam dużo podkładu i nic może trochę  zakryło ale był dalej widoczny.
Payton wstał i na siłę pocałował mnie a potem uderzył ponownie ale tym razem lżej.
- Pocałuj mnie a nie odpychasz - powiedział stanowczym głosem, pocałowałam go niechlujnie po czym on mnie przytulił.
Gdy wyszedł poprawiłam makijaż i poszłam do pokoju ciszy gdzie nigdy nikogo nie ma. Rozpłakałam się nie mogłam tłumić emocji musiałam wyrzucić to z siebie i w końcu miałam okazję do czasu...

Do you love me?(ZAWIESZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz