Rozdział 10...

212 13 2
                                    

Maraton 4/4

-Ciekawe co teraz robią..czy zauważyli, że znikneliśmy- wypijaliśmy cała wódkę łyk po łyku gdy nagle urwał mi się film...

Xavier's pov

Byłem wstawiony, nalewałem już kolejny kieliszek kiedy podszedł do mnie Luke.

-Wiesz gdzie jest Joe?- zapytał. Właśnie, gdzie jest Joe?!

-Nie mam pojęcia...- wymamrotałem.- Idź się zapytaj Cassie ona na pewno wie.- wypiłem kolejny kieliszek. 

Luke's pov

Wchodzę do całkiem dużego, zielonego namiotu, rozejrzałem się po nim ale po dziewczynie ani śladu. Wybiegłem z namiotu i pobiegłem do ekipy.

-Nie ma Cassie!- wykrzyczałem.

-Co?!- krzyknął Xavier.- Musimy jej poszukać!- krzyczał.

-Musimy szukać tej suki?!- krzyknęła Katrine.

-Co szmato powiedziałaś?!- powiedział głośnym tonem Xavier.

-Nie wyzywaj od szmat przyjaciółki!- krzyknęła.

-Zamknij morde- wrzasnął i pociągnął ją za włosy. Podbiegł do nich Matt z Seanem uspokajając ich.

-Musimy omówić plan działania- powiedziałem stanowczym głosem i usiadłem obok ogniska.

-Ile nas jest?- zapytałem.

-7- odpowiedziała Hannah.

-Ja, Xavier, Josh i Sean pójdziemy do lasu, a Hannah,Matt oraz Katrine przeszukają pole namiotowe, jasne?

-Tak- powiedzieli wszyscy chórkiem.

Poszliśmy w stronę lasu trzymając pijanego Xaviera, kto by pomyślał, że nasz ,,tata" napierdoli się do upadłego? Szliśmy głębiej w las aż doszliśmy do znaku i dwóch dróg,  jedna prowadziła do klifu a druga do jeziora. Mieliśmy już czarne myśli, ponieważ może poszli się napić nad jezioro i wpadli do wody. Rozdzieliliśmy się i poszliśmy w swoje strony, ja szlem z Xavierem do klifu a chłopaki nad jezioro, ustaliliśmy, że jak znajdziemy ich to dzwonimy i przychodzimy pomóc.

Xavier's pov

Dlaczego musiałem się tak napić aby nie zauważyć, że zniknęła? Dobra trochę mnie wkurzała ale jest bardzo urocza i nie ukrywam spodobała mi się. Obiecałem sobie, że nigdy już nie pocałuje dziewczyny a tym bardziej nie będę jej miał, wolałem być sam niż z dziewczyną, ale gdy zobaczyłem tą piękną szatynkę o zielonych oczach już wiedziałam, że chce o nią walczyć oraz z nią być co by się nie działo.

-Stary...ktoś tam leży- powiedział Luke.

-Chodź..może to oni- powiedziałem. Podeszliśmy bliżej i była to Cass leżąca bezbronnie na ziemi, poleciały mi łzy na myśl, że mógł ktoś ją porwać lub zgwałcić.

-Poczekaj, zadzwonię po chłopaków- powiedział powstrzymując mnie od wzięcia jej na ręce. Po jakimś czasie przyszli chłopaki i szukali Joe, popatrzyłem na dziewczynę, obok której leżała pusta czysta.

-Ah te małolaty..- westchnąłem.- Luke!- krzyknąłem.

-Co?- podszedł- Ona to wypiła?- zapytał z zdziwieniem.

-Chyba tak, będzie spala z 3 dni poza tym ona ma tylko 17 lat..- powiedziałem.

-Mamy go!- zauważyliśmy ledwo kontaktującego Joe. Przerzuciłem sobie Cass przez ramię i poszliśmy stamtąd.

Luke's pov

Widziałem to przerażenie w oczach Xaviera jak zobaczył nieprzytomną Cassie, biedny..boi się jej zaufać.

-Chyba Ci na niej zależy co?- zapytał Sean.

-Jak na nikim innym- wymamrotał Xavier lekko uderzając Cass w tyłek.

-Mrauu- zamruczał Matt.

Roześmiani doszliśmy do pola namiotowego, ja poszłem poinformować wszystkich o odnalezieniu ich.

Xavier's pov

Wymknąłem się z dziewczyną do namiotu, położyłem ja delikatnie na materac i przykryłem kocem..była cała zimna. Położyłem się obok niej przytulając ją i płacząc...

______________________________________

️💀WAŻNE!💀⚠️


Będziemy już powoli kończyć ta książkę, ponieważ raczej dalej jej nie rozwinę ale to też zależy od was.
Wolicie szczęśliwe czy smutne zakończenie? Napiszcie w komentarzach! Niedługo będę potrzebowała też przerwy, bo mam lekturę i sprawdzian od razu po powrocie do szkoły i muszę się przygotować.

Papa🥰
  

Do you love me?(ZAWIESZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz