Maraton 4/4
-Ciekawe co teraz robią..czy zauważyli, że znikneliśmy- wypijaliśmy cała wódkę łyk po łyku gdy nagle urwał mi się film...
Xavier's pov
Byłem wstawiony, nalewałem już kolejny kieliszek kiedy podszedł do mnie Luke.
-Wiesz gdzie jest Joe?- zapytał. Właśnie, gdzie jest Joe?!
-Nie mam pojęcia...- wymamrotałem.- Idź się zapytaj Cassie ona na pewno wie.- wypiłem kolejny kieliszek.
Luke's pov
Wchodzę do całkiem dużego, zielonego namiotu, rozejrzałem się po nim ale po dziewczynie ani śladu. Wybiegłem z namiotu i pobiegłem do ekipy.
-Nie ma Cassie!- wykrzyczałem.
-Co?!- krzyknął Xavier.- Musimy jej poszukać!- krzyczał.
-Musimy szukać tej suki?!- krzyknęła Katrine.
-Co szmato powiedziałaś?!- powiedział głośnym tonem Xavier.
-Nie wyzywaj od szmat przyjaciółki!- krzyknęła.
-Zamknij morde- wrzasnął i pociągnął ją za włosy. Podbiegł do nich Matt z Seanem uspokajając ich.
-Musimy omówić plan działania- powiedziałem stanowczym głosem i usiadłem obok ogniska.
-Ile nas jest?- zapytałem.
-7- odpowiedziała Hannah.
-Ja, Xavier, Josh i Sean pójdziemy do lasu, a Hannah,Matt oraz Katrine przeszukają pole namiotowe, jasne?
-Tak- powiedzieli wszyscy chórkiem.
Poszliśmy w stronę lasu trzymając pijanego Xaviera, kto by pomyślał, że nasz ,,tata" napierdoli się do upadłego? Szliśmy głębiej w las aż doszliśmy do znaku i dwóch dróg, jedna prowadziła do klifu a druga do jeziora. Mieliśmy już czarne myśli, ponieważ może poszli się napić nad jezioro i wpadli do wody. Rozdzieliliśmy się i poszliśmy w swoje strony, ja szlem z Xavierem do klifu a chłopaki nad jezioro, ustaliliśmy, że jak znajdziemy ich to dzwonimy i przychodzimy pomóc.
Xavier's pov
Dlaczego musiałem się tak napić aby nie zauważyć, że zniknęła? Dobra trochę mnie wkurzała ale jest bardzo urocza i nie ukrywam spodobała mi się. Obiecałem sobie, że nigdy już nie pocałuje dziewczyny a tym bardziej nie będę jej miał, wolałem być sam niż z dziewczyną, ale gdy zobaczyłem tą piękną szatynkę o zielonych oczach już wiedziałam, że chce o nią walczyć oraz z nią być co by się nie działo.
-Stary...ktoś tam leży- powiedział Luke.
-Chodź..może to oni- powiedziałem. Podeszliśmy bliżej i była to Cass leżąca bezbronnie na ziemi, poleciały mi łzy na myśl, że mógł ktoś ją porwać lub zgwałcić.
-Poczekaj, zadzwonię po chłopaków- powiedział powstrzymując mnie od wzięcia jej na ręce. Po jakimś czasie przyszli chłopaki i szukali Joe, popatrzyłem na dziewczynę, obok której leżała pusta czysta.
-Ah te małolaty..- westchnąłem.- Luke!- krzyknąłem.
-Co?- podszedł- Ona to wypiła?- zapytał z zdziwieniem.
-Chyba tak, będzie spala z 3 dni poza tym ona ma tylko 17 lat..- powiedziałem.
-Mamy go!- zauważyliśmy ledwo kontaktującego Joe. Przerzuciłem sobie Cass przez ramię i poszliśmy stamtąd.
Luke's povWidziałem to przerażenie w oczach Xaviera jak zobaczył nieprzytomną Cassie, biedny..boi się jej zaufać.
-Chyba Ci na niej zależy co?- zapytał Sean.
-Jak na nikim innym- wymamrotał Xavier lekko uderzając Cass w tyłek.
-Mrauu- zamruczał Matt.
Roześmiani doszliśmy do pola namiotowego, ja poszłem poinformować wszystkich o odnalezieniu ich.
Xavier's pov
Wymknąłem się z dziewczyną do namiotu, położyłem ja delikatnie na materac i przykryłem kocem..była cała zimna. Położyłem się obok niej przytulając ją i płacząc...
______________________________________
⚠️💀WAŻNE!💀⚠️
Będziemy już powoli kończyć ta książkę, ponieważ raczej dalej jej nie rozwinę ale to też zależy od was.
Wolicie szczęśliwe czy smutne zakończenie? Napiszcie w komentarzach! Niedługo będę potrzebowała też przerwy, bo mam lekturę i sprawdzian od razu po powrocie do szkoły i muszę się przygotować.Papa🥰
CZYTASZ
Do you love me?(ZAWIESZONA)
Short StoryDziewczyna o imieniu Cassie doznała toksycznej miłości, która dalej trwa a jej przyjaciel w tym nie pomaga w wręcz pogorsza sytuację. #11 payton 17.09.2019 r. #8 payton 23.09.2019 r. #9 payton 28.09.19 #7 payton 02.10.19 #4 payton 10.10.19 r.