Rozdział 9...

210 15 1
                                    

Maraton 2/4

Udałam się tam..było pięknie oraz magicznie a ja od razu usiadłam przed urwiskiem, siedziałam już tam dość długo gdy usłyszałam szelest liści bardzo się przestraszyłam ale byłam tak przestraszona, że nie mogłam się ruszyć...   

Siedziałam spanikowana i czekałam już tylko na śmierć lub porwanie lecz odezwał się męski głos.

-Czemu nie śpisz?- zapytał. Obróciłam się i zauważyłam Joe.

-Nie mogłam zasnąć...- westchnęłam. Usiadł obok mnie i patrzył na krajobraz.

-Dlaczego on taki jest?-zapytałam.

-Kto?- zapytał spoglądając na mnie.

-Xavier..-szepnęłam.

-Dlaczego taki jest? Długa historia..-powiedział cicho.

-Opowiadaj..chce wiedzieć coś o nim- powiedziałam.

-To zaczęło się 3 lata temu, do naszej szkoły doszła Rose..ładna, zgrabna, włosy niczym z salonu, figura modelki, markowe ubrania. Głównym tematem w szkole była ona, wszyscy o niej gadali..nie ukrywam też mi się podobała ale byłem młodszy i nie miałem szans u niej. Na szkolnej imprezie wpadli sobie w oko i tak to postało.Rok później Rose poszła na parę imprez i domówek, bez Xaviera, bo..miał wtedy depresję..zmarł jego tata, który był jego autorytetem. Przy okazji tych imprez ona go zdraziła parę razy ale zawsze jej wybaczał. Pewnego razu przegięła, wróciła po 2 tygodniach do domu oświadczając iż jest w ciąży. Xavier wiedział, że to nie jego ale ona mu to wmawiała, tydzień później zaciągnął ja na testy DNA a potem okazało się, że to nie jego dziecko. Rose sama się przyznała, że to dziecko jakiegoś murzyna, Xavier po tym wszystkim nie wytrzymał i podciął sobie żyły trafiając do szpitala...gdyby nie Luke mogłoby tu go nie być. Dlatego teraz jest taki w stosunku do dziewczyn- opowiadał.

-Już rozumiem...- westchnęłam. Analizowałam każdy szczegół tej historii. Zrobiło mi się zimno więc powiedziałam o tym dla Joe i ruszyliśmy w stronę namiotów.

Znów nie mogłam zasnąć, nie mogłam się powstrzymać i obudziłam Xaviera.

-Xavier...-lekko go szturchałam.

-C-co..?- powiedział zaspany.

-Podprowadzisz mnie do namiotu chłopaków? Nie mogę zasnąć i chce z kimś pogadać.- powiedziałam cicho.

-Nie będziesz budzić moich ziomków tylko dla tego, że nie możesz spać- mruknął. 

-To pogadaj ze mną!- powiedziałam głośniej.

-Cicho! Jak zamkniesz mordę to pogadam- szepnął.

-Ok..-szepnęłam.- Lubisz mnie w ogóle?- zapytałam.  Zaszkiły mu się oczy i nie odpowiedział.

-Xavier?- przyjrzałam sié chłopakowi.

-Ugh..zamknij się!- powiedział i odwrócił się na drugi bok. Odwróciłam się również oraz próbowałam jakoś zasnąć.

______________________________________
Przepraszam, że taki krótki jest rozdział ale nie miałam czasu w dzień i skończyłam to pisać o 1 w nocy 🤪

Do you love me?(ZAWIESZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz