Rozdział 4

422 26 4
                                    

Wróciliśmy do naszego zatłoczonego Nowego Yorku, autokar zawiózł nas na miejsce zbiórki, zabrali niektórych rodzice ale o mnie zapomnieli... Moi rodzice prowadzą firmę i niekiedy zostają tam na noce i często tak jest więc pewnie dziś też tak było. Zadzwoniłam do mamy, która nie odebrała więc zadzwoniłam do taty też nie odebrał nie miałam co liczyć na brata, który rucha panienki na lewo o prawo bo pewnie teraz go nawet w domu nie ma. Jedyna szansa to Noen do którego biegłam ponieważ był już przy swoim czarnym Porshe.
- Noen! Noen! - biegłam ile sił w nogach z walizka, chłopak odwrócił się w moja stronę i wziął moja walizke oraz włożył ja do bagażnika.
- Gdzie cię podwieźć?- zapytał i patrzył mi w oczy. Nie mogłam się powstrzymać ale to za krótko aby go pocałować więc chciałam z tym poczekać. Powiedziałam ulice i pojechaliśmy.
- Czemu rodzice cię nie odebrali? - zapytał kręcić kierownicą.
-  Moi rodzice mają firmę i często zostają na nocki więc jestem albo z starszym bratem albo sama. - odpowiedziałam kładąc policzek na rękę.
- A brat? Czemu cię nie zabrał?- rzucil marszcząc brwiami.
- Ehh..szkoda gadać, jedna wielka męska dziwka- wycedziłam.
- Czyli bawi się kobietami bez opamiętania?- zapytał lekko się śmiejąc.
- Yhym...- mruknęłam. Resztę jazdy spędziliśmy w ciszy.
- Wysiadaj- wycedził i wyszedł po moja walizke, wyszłam z samochodu moja walizka stała już pod drzwiami frontowymi a Noen stał za nią i czekał na mnie.
- Otwieraj szybciej- zaśmiał się.
Otworzyłam mu drzwi po czym poszłam do pokoju a on za mną.

- Co ty tam zapakowała, że takie ciężkie?! Ja jestem wyższy i moje ubrania są większe a zajmują malutka walizaczke a twoja walizka jest 5 jak nie 6 razy większa od mojej a jesteś niższa i masz mniejsze ubrania- powiedział a ja zaśmiałam się mój uśmiech nie trwał długo gdy weszłam do pokoju a było całkiem ciemno, pisnęłam ponieważ strasznie boję się ciemności.
- Co ci? - zapytał zszokowany.
- Ciemno!- krzyknęłam i uciekłam z pokoju.
- Się nie zesraj- zaśmiał się zapalił światło wtedy ja wepchnełam się przed niego i weszłam pierwsza.

Miałam się kłaść do łóżka kiedy Noen wstał i miał wychodzić, pociągnełam go za nadgarstek.
- Boję się być dana gdy nie ma  Harrego...- powiedziałam śpiącym głosem.- Zostań...

Noen's pov

Brunetka patrzyła mi w oczy z łzami w oczach szkoda mi jej było więc usiadłem obok niej a ona zamknęła oczy, wziąłem jej rękę i głaskałem ją kciukiem nawet nie wiem kiedy ale ona zasnęła, patrzyłem na nią i jak śpi nie usłyszałem nawet gdy drzwi frontowe się otworzyły i ktoś wszedł a potem wszedł do jej pokoju.
- Noen Eubanks u mojej siostry, która śpi trzymający ja za rękę?! Co ty tu do cholery robisz?!- krzyknął, wstałem i chciałem wyjść gdy Harry przytrzymał mnie ale ja byłam silniejszy i popchnąłem go i wyszłem.
Wsiadłem do swojego Porshe i wróciłem do domu.

Harry's pov

Co on robił u mojej małej siostrzyczki?! Czemu wogle tu był?! Może ja skrzywdził?! Nie wiem ale jeśli jeszcze raz się do niej zbliżyć to obiecuję, że...

Do you love me?(ZAWIESZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz