Anakin
Martwiłem się o Ahsokę. Miała szczęście, nic się jej nie stało. Musiała tylko trochę odpocząć. Położyła się spać, a ja poszłem odwiedzić Obi- Wana. Weszłem do jego pokoju i zobaczyłem... zobaczyłem... wsumie to nic nie zobaczyłem. Poszłem go poszukać. Znalazłem go na stołówce. Był z mistrzami i... nie... on... o boże... on śpiewał z nimi... mam tę moc?! W tym momencie miałem ochotę zapaść się pod ziemię. Uciekłem z tamtąd. Postanowiłem położyć się spać. Było już ciemno. Weszłem do siebie i zobaczyłem Padme. Powiedziała:
-Kocham Cię Ani.
Pocałowała mnie. Dodała:
- Popełniłam błąd, ja nie powinnam, zepsułam wszystko. Muszę odejść Ani. Wracam na Naboo. Stałem jak wryty. W tym momęcie zapomniałem o śpiewającym Obi- Wanie. Zorientowałem się, że Padme już tu nie ma. Zło zostało zarzegnane. No morze nie do końca...Obi- Wan
,, Mam te moc mam te"...
- Anakinie co ty robisz?!
- Ratuje Ci życie!
- Przed czym?
- Przed tobą!
Zabrał mnie do mojego pokoju i zamknął dzwi.
- Nie martw się, rano cię wypuszczę.
Będzie miał problemy. Jednak na razie idę spać.
CZYTASZ
Ahsoka Tano: Przebudzenie zła
Fanfiction(Zakończone) Historaia opowiada o padawance Anakina Skywalkera, albo i Dartha Vadera i o jej znaczeniu w historii galaktyki...