Zaczęłam uciekać, ale on mnie gonił. Przedzierałam się przez zatłoczone ulice tego miasta. Mój wróg nie odpuszczał, zagobił mnoe w ślepy zaułek. Zapaliłam swoje zielone ostrza. W tym samym momęcie osoba zapaliła swoją czerwoną jak krew broń. Zaczęła się walka. Bardzo dobrze odpierałam ataki na swoją osobę. Nasze miecze stykały się wydając charakterystyczne dźwięki. Sith skutecznie odpierał moje ataki. Po chwili opadałam z sił co zauważył mój przeciwnik. Zaczął walczyć jeszcze silniej, kilka sekund puźniej osunełam się na ziemię.
Sith
Schwytałem młodą jedi i zabrałem na statek. Po niedługiej rozmowie wylądowaliśmy w więzieniu. Zamknąłem ją w jednej z cel i wyszłem, ale miałem zamiar wyłudzić od niej wiele informacji.
Ahsoka
Obudziłam się w celi. Nie wiedziałam co ja tu robię, nagle przypomniało mi się wszystko. Do celi podszedł męszczyzna. Był wysoki, szczupły i wysportowany, podszedł do mnie: - Witaj... - Ahsoka. - Witaj młoda Ahsoko. Zgubiłaś swojego mistrza? - Czego chcesz... - Luri. - A więc? - Tylko trochę informacji... - Nic Ci nie powiem! - A więc zostań tu...
