Pov Finn
Około godzinę przed balem zacząłem się szykować. Wziąłem prysznic po czym założyłem narazie tylko bokserki, żeby przypadkiem czegoś nie pognieść, lub co gorsza ubudzić. Wysuszyłem włosy, ponieważ same schły by bardzo długo, rozczesałem je i zostawiłem tak jak zawsze, gdyż poprostu czułem się wtedy najbardziej komfortowo. Kiedy byłem już ubrany, wróciłem do łazienki i popsikałem się perfumami. Było dosyć wcześnie, więc zacząłem przeglądać internet. Jakieś 20 minut później podjechała po mnie mama Caleba. Po drodze patrzyłem się w okno, podziwiając różnorodność płatków śnieg i zastanawiałem się jak zacząć tą ważną rozmowę z Millie.
Pov Millie
Weszłyśmy na salę,
aż nie wierzę że to my ją dekorowaliśmy, z sufitu zwisały serpentyny, a scena była udekorowana niebieskim materiałem, na parkiecie gdzieniegdzie można było dostrzec duże naklejki w kształcie płatków śniegu. Było naprawdę ładnie. Przeczesując salę wzrokiem szukałam naszej paczki.
Nie zajęło mi to zbyt długo gdyż po chwili zobaczyłam machającego do nas Noah. Odniosłyśmy płaszcze do szatni i podeszłyśmy w kąt sali w którym stali nasi przyjaciele. Zrobiło mi się gorąca kiedy w tłumie ujrzałam uśmiechniętego chłopaka w białej koszuli z którym miałam dzisiaj przeprowadzić bardzo poważną rozmowę.M-Millie
F-Finn
G-Gaten
L-Lilia
N-Noah
S-Sadie
C-CalebN: Pięknie wyglądacie
F: Prześlicznie
Finn puścił do mnie oczko. Boże myślałam że zemdleje. Szybko się otrząsnełam i wróciłam do rozmowy.
M: Haha, wy też, chociaż liczyłam na coś bardziej oryginalnego niż spodnie i koszula
C: Mieliśmy przyjść w spódniczkach?
S: Przynajmiej byłoby ciekawe
L: No to już wiemy w czym przychodzicie za rok ;)
G: Bardzo śmieszne, ja się w żadne sukienki nie będę przebierał
Jeszcze chwilę rozmawialiśmy, ale moją całą uwagę przykuła bardzo wpadajaca w ucho piosenka w klimacie
tych z lat 80-tych. Czyli w klimacie ulubionych piosenek moich i Finna. Jak dla mnie to były jedyne piosenki do których da się normalnie tańczyć.Nie musiałam długo zastanawiać się nad tym co zamierzam zrobić, gdyż spojrzałam na Finna, który doskonale wiedział co sobie pomyślałam. W końcu nie po to ćwiczyliśmy przez ostatni tydzień tańczenie, aby teraz stać sztywno w kącie sali.
Nim się zorientowałam szłam, a raczej biegłam, z chłopakiem w kierunku parkietu.
Trochę ludzi dziwnie się na nas patrzyło, ale proszę was, czy jeśli usłyszycie fajną piosenkę nie chcecie do niej tańczyć?W tej chwili byłam naprawdę szczęśliwa.
Nie wiem jakim cudem, ale przetańczyliśmy razem killanaście dosyć energicznych piosenek.
Czyli z moją kondycją nie jest tak źle.
Zmęczeni wróciliśmy do reszty która zrezygnowała z tańca po jakiś 2 piosenkach. Dołączyliśmy się do rozmowy. Wypiłam chyba 3 kubki jakiegoś dziwnego, ale dobrego soku.
Albo to nie był sok, no cóż raz się żyje.
Był dobry, to najważniejsze. Ale mniejsza o to, rozmawialiśmy o szkole, świętach, feriach i wakacjach. Bardzo cieszyłam się że mam takich przyjaciół.
Zawsze da się z nimi normalnie pogadać, no nie, nie zawsze.
Ale bez względu na wszytko mogę na nich liczyć, i co najważniejsze mogę im zaufać. Klimat nagle się zmienił, puścili jakaś wolną piosenkę. Caleb zaprosił Sadie do tańca, Noah poszedł na parkiet z Lilią, a Gaten zginął gdzieś przy stole z przekąskami. Zostałam tylko ja i Finn.
Również skierowaliśmy się w kierunku parkietu. On położył ręce na mojej tali, a ja na jego ramionach. Przeznaczyliśmy całą piosenkę w milczeniu. Komfortowym milczeniu.Kiedy rozbrzmiał inny utwór, Finn wyszeptał mi na ucho:
Muszę Ci coś powiedzieć, chodź.
Złapał mnie za rękę i wyprowadził z sali do szatni. Serce waliło mi jak szalone.
Oparłam się plecami o ścianę i z zaciekawieniem czekałam aż chłopak się odezwie. Staliśmy i patrzylismy sobie nawzajem w oczy, aż Finn zabrał głos.-Millie, chce żebyś wiedziała że jesteś dla mnie bardzo ważna.
Po chiwli ciszy wypowiedział te dwa słowa, te dwa słowa które były tak ważne.
-Kocham Cię.
Nie miałam nawet szansy na udzielenie odpowiedzi gdyż, chłopak wpił się w moje usta. Każdy pocałunek oddawałam najlepiej jak tylko potrafiłam. Ale w pewnej chwili przerwałam, oderwałam się od bruneta, spojrzałam w jego oczy, i powiedziałam to co tak bardzo chciałam mu powiedzieć już dawno temu.
-Finn, ja też Cię kocham, nawet nie wiesz jak.
Jego oczy wręcz błyszczały ze szczęścia, nigdy nie widziałam go w takim stanie. Cieszyłam się że mogę dać mu tyle radości. Bez zastanowanie połączyłam nasze usta, w jednym z wielu pocałunków które nastąpiły jeszce tego wieczoru.
CZYTASZ
Na mnie możesz liczyć
Fanfiction{Fillie} Dwoje przyjaciół, przyjaciół którzy czują do siebie coś więcej. Czy odważą się na wypowiedzenie tych dwóch kluczowych słów? PISAŁAM TO 2 LATA TEMU, CZYTACIE TO NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ