Biegłam ile sił w nogach. Dostrzegłam mój cel. Już miałam wystrzelić z łuku, gdy nagle...
- Tris, Fili, Kili ! - usłyszałam głos ojca.
Wypuszczona prze ze mnie strzała poleciała w bliżej nie znanym mi kierunku. Zza krzaków wyłonili się Kili i Fili.
Kili wbił swój sztylet w tarczę przybitą do drzewa, która symbolizowała metę naszego wyścigu po lesie, w którą to JA miałam strzelić.
- To się robi trochę nudzące, kiedy my cały czas wygrywamy - stwierdził Kili
- To była moja tarcza i mój wygrany turniej ! - powiedziałam z irytacją w głosie. Fili i Kili non stop mnie denerwowali.
Nie tylko uważali mnie za młodszą i głupszą od nich, ale też za nie zdolną do tego, co im przychodzi z łatwością, jak na przykład walka czy jazda konna.
- Spokojnie młoda - odparł Fili jakby był starym doświadczonym krasnoludem - Dorośniesz, to się nauczysz -
- Właśnie, masz dopiero szesnaście lat - dodał Kili.
Wiedziałam że tylko chcą mnie sprowokować, ale emocje wzięły górę i po prostu musiałam im coś powiedzieć.
- To że jestem młoda, nie znaczy że jestem głupia - odparłam zdecydowanie - Potrafię równie skutecznie walczyć jak wy.
- Tak, faktycznie, walczysz tak pięknie że kiedyś od tego twojego machania mieczem Kili prawie stracił palec - odparł sarkastycznie Fili.
- Byłam wtedy jeszcze mała! - próbowałam się usprawiedliwić.
- Nie, to było rok temu - zaprzeczył Kili.
- Ale... - urwałam w pół zdania, bo poczułam, że i tak ich nie przegadam, bo oni i tak mimo wszystko zostaną przy swoim.
- Kili, Fili, Tris! Wracajcie! Jutro czeka nas pracowity dzień - krzyknął znowu mój ojciec.
Posłusznie pobiegłam w kierunku taty wciąż patrząc na kuzynów z irytacją.
Na szczęście nie długo trzymałam ten wyraz twarzy, bo w końcu nie ma co się nimi przejmować.
Wtedy miałam o wiele lepsze rzeczy do robienia.
Miała mnie czekać ogromna przygoda.
Lecz wtedy nie wiedziałam jak ogromna...
Znowu krótki rozdział, ale obiecuję że następny będzie o wiele wiele dłuższy (◍•ᴗ•◍) I tak, wiem że dziewczyna z fotografii na okładce tej książki nie wygląda jakby miała tylko szesnaście lat, ale nie mogłam znaleźć niczego lepszego ಠ_ಠ
CZYTASZ
Księżniczka Pod Górą ✔︎ [POPRAWKI]
ФанфикTW: BAD WRITING. Pisałam to jak miałam 12 lat. Mam na imię Trís. Moim ojcem jest sam Thorin Dębowa Tarcza, przywódca krasnoludów. Dawno temu wielkie miasto krasnoludów - Erebor, którego miał zostać królem został odebrany krasnoludom przez złego smo...