family is everything

6K 300 68
                                    

(a/n: ale się cieszę, że do tego wracamy ^^)

- Taehyung, widziałeś moje spinki do mankietów? - zapytał zdenerwowany brunet, wędrując po garderobie od szuflady do szuflady. Dzisiaj był tak ważny dzień, a on nie mógł wyglądać jak byle wieśniak. A do wyjścia było coraz mnie czasu. Yeontan pałętał mu się ciągle pod nogami, przez co prawie wywrócił się na środku pomieszczenia.

- No jak to gdzie, w mojej biżuterii, żeby ich nie zgubić - odparł zmęczony  młodszy i zaczął układać włosy grzebieniem. Przejechał nim kilka razy po kosmykach i zadowolony z efektów wyszedł z sypialni.

Poszedł do pokoju synów, w głowie układając cały dzisiejszy plan. Poprawił koszulę, którą miał na sobie i otworzył drzwi prowadzące do fortecy siedmiolatków. Jednak widok, który ukazał się jego oczom, zmroził mu krew w żyłach.

- Hyunsuk! Co ty robisz? - krzyknął, widząc syna, majstrującego nożyczkami przy swojej głowie. - Chcesz sobie zrobić krzywdę?

- Ale tato! Seunghun włożył mi gumę we włosy! - zaoponował chłopiec, ciągnąc się za czarne kosmyki i wskazując oskarżycielsko palcem na brata.

- Sam mnie o to prosił! Powiedział, że nie chce iść do szkoły, więc mam mu coś zrobić, a teraz zwala winę na mnie! - bronił się starszy z bliźniaków, chcąc uderzyć brata, jednak Jeon skutecznie mu w tym przeszkodził. Chwycił go w pasie i przerzucił sobie przez ramię.

- Jeongguk! - krzyknął trzydziestoczterolatek, chcąc przywołać na pole bitwy swojego męża. Brunet już po chwili pojawił się w drzwiach pokoju i o mało nie parsknął śmiechem, gdy zobaczył jak rozjuszony jest jego ukochany. Powstrzymał się jednak, bo nie chciał go bardziej denerwować. Taehyung podał mu nieznośnego syna, po czym sam wrócił do Hyunsuka, biorąc od niego nożyczki.

- Czego jak was uczę przez tyle lat? Że nie bawimy się jedzeniem, a to samo tyczy się wsadzania gumy we włosy. Hyun, czemu nie chcesz iść do szkoły?

Chłopiec jedynie naburmuszył się, gdy tata wycinał gumę z kosmyków i próbował zatuszować małe braki we włosach na jego głowie.

- Nie chcę tam iść, bo trzeba będzie się uczyć. A tata to kiedyś mi opowiadał, że jak nie chciał tam iść, to też sobie wsadził gumę we włosy i tego samego dnia babcia zawiozła go do fryzjera! - wybronił się siedmiolatek, patrząc na drugiego ojca. Czarnowłosy jedynie spojrzał na swojego męża z mordem w oczach, ściskając niebezpiecznie nożyczki w dłoni. Jeongguk przeraził się, gdy dostrzegł ten wściekły wzrok, więc jedynie ukrył się za synem.

- Ty mały gnojku, oberwie ci się za wkopywanie ojca - powiedział starszy Jeon do Hyunsuka.

- Jesteś idiotą, czy idiotą, Jeongguk? - zapytał go mąż, nie czekając nawet na odpowiedź. Wziął dziecko na ręce i skierował się z nim na korytarz. - A ciebie mój drogi i tak nie ominie rozpoczęcie roku szkolnego. W tym momencie wszyscy wychodzimy i jedziemy do szkoły - odstawił syna na ziemię i już chwytał za klamkę, chcąc wyjść na ganek.

- Tae? - odezwał się większy, przez co młodszy poczuł, jak żyła na jego szyi niemiłosiernie pulsuje.

- Co? - odpowiedział ostro.

- Ubierz może buty - powiedział, wskazując na jego stopy, na których wciąż były laczki.

Tak. Z jego rodziną zdecydowanie nigdy nie było nudno.

•••

wracamy do rodzinki Jeonów :3 będzie śmiesznie

mom you know my husband • taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz