I'll be there for you

3.4K 239 129
                                    

(a/n: mam nadzieję, że się wam spodoba, no dużo serca i własnych uczuć w to włożyłam 🥺🥺🥺)

- Tato! - siedmiolatek wpadł do kuchni, chcąc dowiedzieć się ważnej rzeczy od swojego rodziciela.

- Co jest, słoneczko? - Taehyung zapytał Hyunsuka, głaszcząc jego czarną grzywkę.

Chłopiec spuścił trochę główkę, jakby wstydząc się pytania, które chce zadać.

- Czy ty i tata już się nie kochacie? - spojrzał na niego, chcąc otrzymać odpowiedź na zadane pytanie. Czarnowłosy spojrzał na niego ze zdziwieniem, a po chwili zaśmiał się.

- Co? Hyunie, czemu tak mówisz? - nie mógł pozbyć się uśmiechu, gdy podnosił syna na ręce.

- No bo... Ty i tata już w ogóle się nie przytulacie, ani nie całujecie. Przecież, jak jest się razem, to tak się robi, tak?

Kim spojrzał na niego z zakłopotaniem, dostrzegając również smutne spojrzenie Jeona. Jasne, może wyjaśnili sobie co nieco tamtego wieczora, ale od tego czasu minęły dwa tygodnie, a on nadal nie mógł normalnie spojrzeć na byłego męża. Nawet nie mieli czasu jechać do urzędu, żeby wznowić małżeństwo, albo to Taehyung tego unikał. Zaśmiał się nerwowo, chcąc jakby rozluźnić zbyt napiętą atmosferę, jaka zrodziła się w ich salonie.

- Hyunsuk, to nie tak. Po prostu - odłożył chłopca na ziemię, kierując się do Jeongguka, żeby lekko go objąć. - Jesteśmy z tatusiem bardzo zajęci ostatnio. Ja mam szkołę, a Ggukie pracę w firmie. Ale to nie zmienia niczego i nadal bardzo mocno się kochamy - wystawił przed siebie ręce, chcąc przytulić synka, jednak ten odsunął się od niego.

- Jeżeli naprawdę się kochacie, to się pocałujcie! - krzyknął, czym zdziwił swoich rodziców. Ci spojrzeli zakłopotani na siebie i lekko zbliżyli. Taehyung nachylił się, ustami muskając te należące do starszego. Nie był to nawet pocałunek, tylko zwykły całus, ale wyglądało na to, że Hyunsuk zaakceptował ich krótkie zbliżenie.

- I tak ma być - uśmiechnął się i pognał do swojego pokoju.

Gdy dziecko zniknęło w korytarzu, młodszy odsunął się od byłego męża, co trochę zdenerwowało Jeongguka. Chwycił czarnowłosego za nadgarstek, jednak ten mu się wyrwał.

- Tae, nie sądzisz chyba, że mógłbym ci coś zrobić? Może czas się przełamać?

- Ale jak? Jeongguk, naprawdę się staram i nie wiem, co we mnie wstąpiło. Nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciał się z tobą znowu po przytulać, ale zwyczajnie się boję. Nie wiem, mam takie dziwne uczucie, że... Kurwa, to takie popierdolone - trzydziestoczterolatek oparł się o ścianę, zakrywając dłonią twarz. Chciał ukryć przed brunetem, że w jego oczach zebrały się łzy, ale nic nie mogło umknąć czujnemu spojrzeniu biznesmena. Gdy tylko to dostrzegł, zaczął przeklinać się w myślach za swoją głupotę. Taehyung przeżył coś tak strasznego, a on zamiast wytrwale go wspierać, stał się nerwowy.

- Kotku, ja zawsze będę przy tobie, wiesz o tym? - zapytał, padając przed nim na kolana. Spojrzał na niego z dołu, chcąc jakoś błagać o wybaczenie. - Wiem, że jestem idiotą, skoro się tak denerwuję, a powinienem dać ci tyle czasu, ile będziesz potrzebować.

- To może po prostu lepiej dać sobie ze mną spokój? Nie wiadomo, ile czasu będę jeszcze potrzebować, żeby się ogarnąć jakkolwiek, ale...

- Nie - odpowiedział stanowczo Jeon. - Z niczym nie damy sobie spokoju, jasne? Jesteśmy w tym razem, jak zawsze i na pewno w końcu się przełamiesz. W końcu jesteś moim największym słoneczkiem. Dla ciebie mógłbym czekać całe życie, byleby tylko móc być tobie i na ciebie patrzeć.

mom you know my husband • taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz