(a/n: przepraszam, że dawno nie było ale nie mogę się skupić na niczym bo nie mogę zdać na prawko i jestem chodząca czarną dziurą 😞)
- Cześć wujku! - zawołała czternastolatka po wejściu do domu Jeonów.
- Hejka So - Jeongguk przytulił bratanicę, na chwilę odwracając się od robiących lekcje synów. Oczywiście chłopcy ucieszyli się na widok kuzynki, więc w mgnieniu oka porzucili zeszyty i skupionego ojca, żeby przywitać się z nastolatką.
- Sora! - wykrzyknęli jednakowo.
Dopiero po chwili dostrzegli wchodzącego do pokoju wujka, przez co biegiem do niego ruszyli.
- Wujek Junghyun!
- Cześć klony, co dziś robicie?
Jeongguk odetchnął, gdy zobaczył, że jego synowie są zajęci wujkiem, dlatego skierował się do kuchni, żeby pomóc trochę Taehyungowi. Czarnowłosy krzątał się po całym pomieszczeniu, zaglądając do każdej możliwej szafki. Chcąc trochę rozładować jego zdenerwowanie, podszedł do niego od tyłu i schował go w swoich ramionach. Młodszy, jak na zawołanie odprężył się, plecy opierając o tors starszego Jeona.
- Czego tak zawzięcie szukasz? - mruknął mu na ucho brunet, palcami pieszcząc brzuch swojego męża.
- Nie ma przyprawy do kurczaka. Pojedziesz do sklepu?
- Pojadę.
- Ale wyjdź przez garaż, żeby maluchy nie zobaczyły, że gdzieś jedziesz. Wtedy też będą coś chcieli, a nie ma opychania się przed obiadem.
- Dobrze księżniczko, twój rycerz już leci do sklepu.
- Spierdalaj, nie jestem żadną księżniczką.
- Ja też cię kocham.
- A ja ciebie nie.
Jeongguk uśmiechnął się pod nosem i pocałował na pożegnanie ciemnowłosego. Może i byli po ślubie dobre osiem lat, ale nadal potrafili sobie dogryzać. No, może Taehyung robił to częściej, ale właśnie tego diabełka w nim pokochał i nie chciał, żeby kiedykolwiek się zmieniał. Dlatego z uśmiechem uciekł do garażu, żeby odpalić samochód i pojechać do sklepu po cokolwiek, co tylko młodszy Jeon by sobie wymyślił.
W tym czasie młodszy wrócił do salonu, żeby zobaczyć, co robi jego szwagier i dzieci. Junghyun kręcił się tylko koło półek, oglądając zdjęcia, a Sora i bliźniaki żywo o czymś rozmawiały. Podszedł do mężczyzny, który po kilku latach obecności w życiu jego brata w końcu przestał na niego krzywo patrzeć, i przywitał się z nim.
- Chcesz kawy? - zapytał, gdy weszli do kuchni, żeby oddalić się od hałasujących dzieci. Seunghun od razu pociągnął kuzynkę do pokoju, żeby pokazać jej, co ostatnio zbudował z klocków, ale Hyunsuk próbował ją od tego odciągnąć, żeby nie wchodziła do ich męskiej fortecy (uroki mieszkania bez żadnych kobiet w domu).
- Chętnie - odpowiedział spokojnie i spojrzał w telefon.
- Jak sobie radzi Sora w szkole?
- Ciężko, ewidentnie nie podoba jej się chodzenie do gimnazjum, a jeszcze ostatnio chodzi cały czas z głową w chmurach. Jak się pytałem Sam, o co chodzi, to tylko powiedziała, że to babskie sprawy. Kilka dni później dowiedziałem się, że jej się podoba jakiś smarkacz. I nawet był raz u nas, bo robili razem jakąś pracę domową, ale zupełnie mi nie przypadł do gustu. Nie wyglądał na takiego, co mógłby uszczęśliwić moją córeczkę.
![](https://img.wattpad.com/cover/204506305-288-k254708.jpg)
CZYTASZ
mom you know my husband • taekook
Romansakontynuacja "mom meet my Boyfriend" jeongguk i taehyung każdego dnia cieszą się swoim małżeństwem, w spokoju wychowując dwójkę synów... ...ale przecież zło nigdy nie śpi • fluff • angst • smut • mpreg •