- Nie masz przewidzeń, ani nie oszalałeś, Yoongi - powiedziałem patrząc na niego smutnym wzrokiem, po czym drżącą dłonią zdjąłem perukę z mojej głowy, a Yoongi patrzył na mnie będąc w kompletnym szoku - Ja jestem Jiminem, hyung.. - wyznałem prawdę i czułem jak zaraz serce wyskoczy mi z piersi. Tak bardzo bałem się tej chwili i wiele scenariuszy pojawiło mi się w głowie, kiedy wyobrażałem sobie tą chwilę, jednak żadna z nich nie wyglądała w taki sposób jak teraz. Bałem się, moje dłonie zacisnęły się na peruce, którą trzymałem. Yoongi patrzył na mnie w milczeniu nie okazując niczego. Nie mogłem niczego z niego wyczytać i to najbardziej mnie przerażało. On już wiedział kim jestem i że Jisoo nigdy nie istniała, a i tak nic nie mówił. Teraz nie wiedziałem czy jest zły i rozczarowany.. - Hyung..przepraszam cię - powiedziałem spuszczając mój wzrok, cisza panująca między nami zabijała mnie od środka. Czułem się winny i wiedziałem, że to co dzieje się teraz w głowie Yoongiego może być ciszą przed burzą. Kto jak kto, ale Yoongi jest bardzo wrażliwy na kłamstwo i kiedy się zawiedzie łatwo nie wybacza. Mimo, że wydaje się być najbardziej chłodną osobą, ma w sobie najwięcej ciepła i jest łatwo można go przy tym zranić.
- Ja.. - zaciął się, a moje oczy spotkały te należące do niego. - Nie mam nic do powiedzenia - rzekł pokręcając głową, po czym odszedł w stronę wyjścia. Czułem się bezradny i naprawdę zabolało mnie jego pełne żalu spojrzenie, ale nie mogłem pozwolić mu odejść. Chwyciłem jego rękę, tym samym go zatrzymując. Starszy spojrzał na mnie z gniewem, ale musiałem coś zrobić, prawda?
- Yoongi hyung proszę cię pozwól mi chociaż to wszystko wyjaśnić - powiedziałem czując, że to właśnie powinienem zrobić. Chciało mi się płakać, a mój głos łamał się przez te wszystkie emocje, które mnie ogarnęły.
- Zostaw mnie - rzekł chłodno i wyrwał swoją rękę. - Nie chce cię na razie widzieć - dodał patrząc na mnie z żalem. Stałem bezruchu nie mogąc wydusić z siebie żadnego słowa. Mogłem się tego spodziewać po nim. Będąc na jego miejscu też pewnie czułbym żal. Jedynie co usłyszałem to trzask drzwi, po tym jak Yoongi opuścił pokój. Gdy go już nie było mogłem w końcu się rozpłakać, bo już nie umiałem dłużej trzymać w sobie łez, które opuścił moje oczy. Upadłem na kolana i schowałem twarz w moich dłoniach. Płakałem, ponieważ najbardziej czego nie chciałem, to stracić Yoongiego. Nawet nie dane mi było powiedzenie całej prawdy i wyjaśnienie tego dlaczego to zrobiłem. Yoongi hyung mnie nienawidzi...
Yoongiego Oczami.
Byłem wściekły i rozżalony. Dlaczego to musiał być Jimin? I pytam samego siebie gdzie miałem oczy, że nie dostrzegłem wcześniej podobieństwa Jisoo i Jimina?! Jak mogłem być taki głupi? Nie mogłem patrzeć na Jimina, ponieważ patrząc na niego widzę moją własną głupotę. Nie rozumiałem również dlaczego bawił się ze mną w taki sposób. Zawsze myślałem, że Jimin jest szczery i prawdziwy, a okazuje się być inaczej. Jimin wiedział kim jestem i wymyślił sobie Jisoo, żeby zabawić się moimi uczuciami.
CZYTASZ
A blind date | P.Jm & M.Yg
FanfictionUkończone Co się stanie jeśli jeden z rap line zapragnie umówić się na randkę w ciemno? A jego randką stanie się najmniej spodziewany chłopak z vocal line? Yoonmin M.Yg~Top P.Jm~Bottom Istnieją Bts Możliwe shipy: Taekook