5. Wizyta u Danusi.

2.6K 104 12
                                    

- Danusiu!- Powiedziałam stojąc  w drzwiach.

- Aleczko! - Powiedziała dziewczyna rzucając się na mnie.- Wejdź. - Gestem zaprosiła mnie do środka.

- Od dawna nie przychodzisz na spotkania, martwiłam się. - Powiedziałam siadając na kanapie.

- To wszystko przez niego!- Powiedziała krzyżując ręce na piersiach.

Danusia od dawna była po uszy zakochana w Alku. Dawała mu to odczuć na milion sposobów, jednak ta ślepota niczego nie zauważa.

- Nie możesz poprostu mu powiedzieć?- Zapytałam się.

- Mam deja vu.- Powiedziała marszcząc brwi.

[Warszawa 1936rok]

- Aleczko no! nie płacz. - Pocieszała mnie Danka.

- Nie mogę. - Powiedziałam wycierając łzy. 

- Dlaczego mu tego poprostu nie powiesz?- Zapytała.

- Zwariowałaś?! Nie możliwe! - Oburzyłam się.

- No co?- Zdziwiła się.

- Nie ma mowy. Za bardzo się wstydzę. 

- Przypominasz sobie?- Zapytała.- Powiedziałam Ci to samo kiedy chodziło o Rudego.

- Faktycznie. - Wyszeptałam.

- Coś wymyślę Danusiu. Nie pozwolę żebyś była smutna. - Powiedziałam.

Na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech.

- Mam pomysł! Zrobimy sobie metamorfozę!- Powiedziała.

- Metamorfozę?- Zmierzyła ją wzrokiem, zwariowała?

Złapała mnie za rękę i zaciągnęła do łazienki.

- Chciałabyś zostać blondynką? - Zapytała podekscytowana.

Mama Danuty jest fryzjerką, robi fryzury najbogatszym Niemkom. Danusia w domu ma od groma tego wszystkiego do włosów. 

Posadziła mnie na krześle i zaczęła majstrować coś przy moich włosach.

- Ja bym je trochę podcięła. Masz bardzo zniszczone końcówki.- Powiedziała.

- No dobrze. - Wyszeptałam niepewnie.

*
- Już?- Zapytałam.

- No...- Powiedziała.

- Coś nie tak?

- Sama zobacz...- Wyszeptała.

Wstałam i obróciłam się w kierunku lustra. 

- Jestem ruda.- Powiedziałam. Z czekoladowych włosów prawie do pasa powstały rude lekko falowane do ramion. 

- Nie jest źle. - Powiedziałam. 

Obie zaczęłyśmy się śmiać.

- Hej Danusia! Mama Ali powiedziała że jest u Ciebie.  Drzwi były otwarte...- Usłyszałyśmy głos.

- Twój chłopak przyszedł. - Powiedziała. - Jesteśmy w łazience! Możesz wejść. - Krzyknęła Danusia.

- Och, no dobrze.- Zaśmiał się.

- Co robicie obie w... - Otworzył drzwi. Zaniemówił.

Przeglądałam się akurat w lustrze. Zakręciłam kosmyk włosów na palcu.

- Alicja, wyglądasz... Pięknie. - Powiedział wpatrując się we mnie jak w obrazek.

- Ja sprawdzę czy mnie nie ma w kuchni. - Zaśmiała się Danusia i wyszła z łazienki.

- Nie przesadzaj. - Zaśmiałam się.

- Kochanie, nigdy nie przesadzam mówiąc Ci że wyglądasz pięknie.- Objął mnie od tyłu. 

Palcami lewej ręki delikatnie przejechałam po jego lewym policzku patrząc na nas, przytulonych w lustrze. 

____________________________

Witam ponownie!
Dziekuje za przeczytanie i do następnych rozdziałów.
Buziaczki

𝓢𝓱𝓲𝓷𝓲𝓷𝓰 |𝓙𝓪𝓷 𝓑𝔂𝓽𝓷𝓪𝓻 𝓡𝓾𝓭𝔂| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz