8. Cudowna i piękna.

2.4K 99 15
                                    

- Witaj mamusiu. Przyszłam po zeszyty, mam zaraz korepetycje u Zawadzkiego. - Wbiegłam do mieszkania i skierowałam się w stronę mojego pokoju.

- Alicja, mogłabyś czasami dać znać że Cię nie będzie.

- Wiem, przepraszam. - W drodze powrotnej ucałowałam rodzicielkę.

- Pa mamo! - Krzyknęłam zatrzaskując drzwi.

- Rudy już jest? - Zapytałam.

- Ma coś do załatwienia. - Zośka wzruszył ramionami.

- Dziwne, nic mi nie powiedział. - Rzuciłam Zośce pytająca spojrzenie ten jednak uniósł ręce w geście obronnym.

- Na mnie nie patrz, nie wiem o co chodzi. - Powiedział.

Udaliśmy się w kierunku domu Tadeusza na matematykę.

Chwilę później usłyszeliśmy krzyki kobiety. 

- Jak mogłeś?! Co ona ma a czego nie mam ja?!- Awanturowała się.

- To wszystko co mówiłeś to kłamstwo?! - Krzyczała.

- Czy ona wie że takim krzykiem zaraz ściągnie na nas bandę Szkopów?- Powiedziałam szeptem. 

Ruszyłam w kierunku krzyków. 

Tadeusz złapał mnie za rękę. 

- To nie nasza sprawa. Chodź Aleczko bo się spóźnimy. - Powiedział cicho. 

Nagle zesztywniałam.

Tą krzyczącą wariatką okazała się być Monia! Ha, wyjątkowo specyficzna kobieta, nie powiem że dziwna, bo nie wypada.

Zaraz zaraz... Rozmawiała z Janeczkiem.

- Przestań krzyczeć do cholery! - Zdenerwował się.

- Powiedz że nie brakuje Ci tego. - Dziewczyna uwiesiła się mu na szyi.

Ja jej zaraz wyrwę kłaki. 

- Nie, nie brakuje. Przypominam Ci że to Ty omal nie zdradziłaś mnie z jakimś młodym Niemcem!- Krzyknął Rudy odsuwając się od dziewczyny. 

- Janeczku.- Znów przeplotła mu ręce na karku. - Ja mam tylko Ciebie.- Powiedziała całując chłopaka, ten jednak odepchnął ją od siebie

- Już nie masz.- Zrobił krok do tyłu. 

- Chodźmy już.- Można było powiedzieć że zrobiło mi się przykro kiedy go pocałowała, poczułam ogromny gniew i narastające uczucie zazdrości. Bałam się że zaraz naprawdę rzucę się na nią z pięściami więc postanowiłam taktownie ulotnić się z miejsca tak jakby w ogóle mnie tam wcześniej nie było. 

*

Dotarliśmy już na miejsce, lecz pan Zawadzki jeszcze przygotowywał się do rozpoczęcia lekcji. Byliśmy już wszyscy, prawie wszyscy... Nawet Danusia, już prawie zdrowa!

Tadeusz podszedł do stojącego pod ścianą pianina, opuszkami palców przejechał lekko ścierając z niego resztki kurzu.

Wszyscy wiedzieli co zamierza. Zośka od małego uczył się grać, i dobrze bo wychodziło mu to niesamowicie. Zawsze kiedy grał miałam ciarki. Zawsze byłam pod wrażeniem jego talentu.

Od jakiegoś czasu on uczy mnie, jednak nigdy nie będę choć trochę tak dobra jak on. 

Usiadł i zaczął grać. Uśmiechnęłam się kiedy rozpoznałam mój ulubiony utwór - "Wiosenny Walc" Chopina. 

Usiadłam obok. Kochałam tę melodię. Pierwszy raz zatańczyłam do niej z Rudym. 

- Na cztery? - Zapytał Zośka.

- Nie potrafię. - Powiedziałam.

- No dawaj, bo się obrażę. - Wygiął dolną wargę.

Położyłam palce na klawiszach i samo poszło. Byłam w swoim żywiole. Podobało mi się. Jak w tańcu, Tadeusz prowadził a ja podążałam za nim. Nagle usłyszałam skrzypienie drzwi, lecz my nie przestawialiśmy grać. 

- Przepraszam za spóźnie...- Zaczął Rudy, nie dokończył, nie przeszkadzał nam. 

Zośka pięknie zakończył, wstaliśmy i wszyscy zaczęli bić brawo. Ukłoniliśmy się po czym oboje parsknęliśmy śmiechem. 

Podeszłam do obierającego się o ścianę chłopaka. 

- Jak było z Monią? - Zapytałam z uśmiechem.

- Skąd... 

- Widziałam was. - Przerwałam mu.

- Dlaczego mi nie powiedziałeś że chcesz się z nią spotkać?- Zapytałam.

- Nie chciałem się z nią widzieć, to ona nalegała.- Powiedział. - Nie chciałem Cie martwić. - Dodał i rozłożył moje skrzyżowane ręce.

- Opowiadałem jej jaką mam cudowną, zazdrosną, śliczną i kochaną dziewczynę.- Zarumieniłam się. Chociaż to "zazdrosną" nie spodobało mi się. 

- Nie złość się, powiedziałem jej że to nasze ostatnie spotkanie.- Powiedział i przyciągnął mnie do siebie.

Wszystkie złe emocje wyparowały kiedy cmoknął mnie w czubek nosa. 

- Chodźcie, matematyka was woła! - Krzyknął Paweł z uśmiechem. 

Podążyłam do stołu ciągnąc za sobą Janka.

______________________

Jak się podoba? 

Mam nadzieję że może być.

Zapraszam do dalszego czytania i komentowania






𝓢𝓱𝓲𝓷𝓲𝓷𝓰 |𝓙𝓪𝓷 𝓑𝔂𝓽𝓷𝓪𝓻 𝓡𝓾𝓭𝔂| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz