19.06 ~ czwartek
godzina 03:28- Co ty sobie wyobrażasz dziecko?! Jeżeli myślisz, że jak podasz mnie do sądu to twoje problemy znikną? Proszę bardzo. Ciotka się stara! A ty co niewdzięcznico*! Jak mi się odpłacasz?! To że twoja matka jest na rocznej delegacji myślisz, że możesz robić co Ci wolno?! - powiedziała pijana ciotka.
- Myślisz, ze jest mi z tobą jak w niebie „ciociu"?! Jesteś nic nie warta. Spójrz na siebie. Pff... Do jakiego się stanu doprowadziłaś? Przestań w końcu tyle chlać, bo stracisz wszystko! A potem zaufanie tak łatwo nie odbudujesz! Nie żartuje! - wykrzyczałam na pijaną kobietę. Byłam cała zapłakana.
- Wypieprzaj mi do pokoju i to natychmiast! Nie rozumiesz?! Wypad! - w tym momencie dostałam z pieści w twarz...- PROSZĘ NIE!... Nie... - szybko usiadłam na łóżku. Czuje, że mam mokre policzki od płaczu.
Nie wiem ile siedziałam na łóżku tak płacząc, ale chyba długo, bo zaczynało się robić widno. Postanowiłam zacząć się ogarniać. Wstałam z łóżka, założyłam kapcie jednorożce i poszłam do toalety. Jak dotarłam to spojrzałam na swoje odbicie w lustrze... Normalnie zamarłam. Wyglądałam jak typowy blady ząbiak z czerwonymi od płaczu oczyma. Postanowiłam wziąć szybko prysznic. Może to mi jakoś pomoże w co wątpię, bo na te oczy nie ma ratunku. Ale w sumie jest czwartek, więc nie jest tak źle. Wystarczy nałożyć trochę korektoru i pudru. Chyba wystarczy, bo nieprzepadam za tapeciarami w moim wieku.
Okej, okej... Przyznaje się, że czasami zrobię sobie makijaż, ale to tylko dla zabawy! Przysięgam! Jak zrobi i mi się spodoba to zrobię fotki i wstawię na swoje insta, nagram trochę tik toków No i tego typu ale po tym idę to zmyć i pielęgnować twarz.A wracając. To właśnie wyszłam z pod prysznica. Postanowiłam, że nałożę sobie krem na twarz, bo nic nie potrzebowałam innego nałożyć. No tylko na oczy, ale to inna bajka. Postanowiłam, że przed nałożeniem kremu, zrobię sobie maseczkę w płachcie. Po nałożeniu maseczki s kształcie pandy włączyłam telefon i ustawiłam minutnik na 12 minut. Przez ten czas umyłam zęby oraz przyszykowałam sobie ciuchy do szkoły. Wybrałam sobie czarne Vans'y old school, biała bluzkę na ramiączkach z czerwonym nadrukiem diabełka z napisem I'm ANGEL czarne spodnie z dziurami, szarą dużą nażutke, czarną torebkę, jakieś łańcuszki i kolczyki w kształcie krzyża. Po wykonaniu czynności pielęgnacyjnych przebrałam się w przyszykowane rzeczy. Postanowiłam także że doprostuje sobie włosy oraz wepnę sobie w nie perłowe spinki. Wyglądam trochę VSCO i trochę jak ALTERNATYWKA, ale ciul. Kiedyś w końcu musiał nadejść ten czas. Nałożyłam jeszcze szybko tusz do rzęs i poszłam zjeść skromne śniadanie. Wsadziłam chelbek do tostera, wyciągnęłam dżem i krem orzechowy z Resees. Po śniadanku poszłam szybko nałożyć korektor, puder oraz tusz do rzęs. Po tym szybko chwyciłam torebkę oraz deskę, która pojechałam do szkoły. Z okazji iż jest godzina 8:16am (czyli mam jeszcze 34 minuty do lekcji ) postanowiłam, że zajadę jeszcze do Starbucks'a, ponieważ mam po drodze.
~~~Speed time~~~
Dzięki Bogu jeszcze tylko 5 minut do końca zajęć. Mam nadzieje, że nikt mnie nie zaczepi, bo chce wrócic spokojnie do domku. Ale chyba zadzwonię do Jaden'a i zapytam się gdzie jest. Może pójdziemy razem do parku. W sumie... Jest przystojny, ślicznie spiewa, nic dodać nic ująć. Charakter też ma super. Boże o czym ja myślę! Dobra dziewczyno dość. Spojrzałam kolejny raz na zegarek - 13:56. Super, jak to wolno leciii. Z resztą co się dziwić. Przecież to język polski...- Olivio proszę mi powiedzieć co twoja przyjaciółka przed chwilą mówiła. - powiedziała baba od polskiego
- Przepraszam, ale po pierwsze to nie jest moja przyjaciółka, po drugie ona to nie człowiek tylko małpa, po trzecie nie rozumiem języka chujowego a po czwarte mam wyjebane - uśmiechnęłam się do niej i zaczęłam się pakować
- Hola, hola moja droga! Co ty sobie wyobrażasz! Marsz do dyrektora - w tym momencie złapałam swoją torbę i zaczęłam się kierować w stronę wyjścia.
- Kierować to ja się mogę do domu. Do wiedzenia! - krzyknęłam na pożegnanie i się uśmiechnęłam.
- Olivio natychmiast wracaj! - coś
tam jeszcze pierdoliła, ale zdążyłam zamknąć drzwi.Poza tym, co ta baba sobie myślała? Że ja będę szła do dyrektora w przedostatni dzień szkoły? Chyba jakaś chora. Pff... Dobra muszę zadzwonić do Jaden'a gdzie jest. Wybrałam jego numer i zadzwoniłam. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, czwarty aż tak do szóstego po czym się rozłączyłam. Dobra to zajadę do Starbucks'a. Wezmę może dwa ciastka i dwa duże Hibiskusy. Jak wracałam z kawiarni postanowiłam, że obejrzę sobie insta-story moich znajomych. Pierwszy wyświetil mi się Jaden. Po chwili namysłu kliknęłam w jego awatar i ukazał mi się znajoma galeria. Były to „Złote Tarasy". Poznam je z kilometra. Tylko po co on tam poszedł? Mówił mi, ze będzie czekać u mnie w domku. Ale dobra nie przejmuj się Olivio. Będzie dobrze, tylko oby nie powtórzyła się sytuacja z taksówkarzem jak z pod mojej szkoły. Na samą myśl się uśmiechnęłam. Otworzyłam jeszcze szybko tik toka i zobaczyłam czy Jaden też coś tam wstawił. Okazało się, że wstawił taniec z przymierzalni, to na 100% było Forever 21. Ale na tym się nie skończyło. Zrobił przejście na iSpot'a. Ciekawe co on kupił. Oderwałam wzrok od telefonu i się zdziwiłam. Byłam już dosłownie pod domem. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Nikogo nie było. Przynajmniej nikogo nie słychać. A dom to mam nawet spory. Weszłam w głąb domu i położyłam Starbucks'a chłopaka na wyspie kuchennej, bo swoje po drodze już zdążyłam zjeść i wypić. Zaczęłam biec w stronę schodów. Jak byłam już w połowie osiągnięcia to się wywaliłam. Aż będę musiała to zobaczyć na nagraniu. Żeby było jasne to na parterze na korytarzach i na schodach mamy kamery w razie włamań. Podniosłam się i spojrzałam na mój telefon. Super. Pobity. Ale w sumie przydało się go wymienić na nowy. Bo już mnie ten iPhone 8 plus męczył. Ehh, znów będę musiała się przerzucić na mój stary iPhone 7. Teraz zamiast biegnąc po schodach idę spokojnie. Otworzyłam drzwi od pokoju i aż mnie zamurowało. Na moim wielkim łóżku były rozsypane różowe piórka i na tym były prezenty. Podeszłam bliżej i ukazało mi się torba z iSpota, torba z Forever 21, wielkie zapakowane pudełko oraz karteczka. Była napisana po angielsku. Wiec na pewno był to mój przyjaciel. Na karteczce widniał napis :
„Kochana
Z okazji iż niedługo wyjeżdżasz ze swojego rodzinnego królestwa oraz masz niedługo urodziny (z tego co kojarzę to masz je 26 sierpnia), przygotowałem dla ciebie małą niespodziankę. Zapewne widzisz wielkie pudełko. Je otworzysz na lotnisku kiedy będziemy wylatywać. A teraz o godzinie 17:30 widzimy się na Stadionie Narodowym. Tam będzie kolejna niespodzianka.Całusy
Jaden❤️"Szybko ruszyłam do garderoby. Miałam przecież tylko 1 godzinę i 12 minit! Wybrałam sobie ładna bordowa sukienkę z dekoltem, czarne Nike airmax97 oraz łańcuszek który dostałam w prezencie od chłopaka pare dni temu. Pomalowałam sięi ruszyłam w drogę. Oczywiście wzięłam szybko przezroczystą nerkę i woakowalam tam klucze, móją starą cegłę oraz portfel. Jak dotarłam na miejsce nie uwierzyłam własnym oczom...
~~~
Hi guys!
Przepraszam, że mnie tak długo nie było, śle miałam masę sprawdzianów. Mam nadzieje, ze za około tydzień wstawię nowy rozdział. Kocham was.
Bye❤️❤️
~~~
1102 słów
*niewdzięcznico - słowo, które używam kiedy chce kogoś obrazić (Cynka xD)
CZYTASZ
Stay with me // P.M.
Fanfiction#1 in #paytonmoormeier 08.07.2020 💗 #1 in #payton 14.06.2021 <33 #1 in #grzyb 6.07.2021<3 #6 in #paytonmoormeier 22.03.2020 #5 in #paytonmoormeier 05.04.2020 #186 in #poland 08.04.2020 #148 in #poland 09.04.2020 #4 in #jaden 10.04.2020 #12 in #oliv...