Fuk u boys

380 24 2
                                    

Nadszedł dzień mojego wylotu. Obudziłam się bardzo za wcześnie bo o 7. Spałam około od 3 do 4 godzin. Wszyscy jeszcze spali ponieważ uszykowali się wczoraj, a dokładniej dzisiaj po powrocie z imprezy. Ale niestety to ja jestem tym bez mózgiem i zostawiam wszystko na ostatnia chwilęi musiałam sie dzisiaj spakować. Na szczęście mama spakowała większość moich rzeczy i ubrań do kartonów, które zostały już wysłane do naszego nowego domu, ale i tak muszę się spakować. Postanowiłam, że moich ubrań nie będę ich układała tylko je powrzucam bo i tak się pogniotą.

***

Po 30 minutach, w końcu jestem spakowana. Mój pokój jest pusty. Taki bez jakiej kolwiek żywej duszy. Jestem w nim tylko ja i wspomnienia. Szare ściany bez zdjec i pamiątek, wielka biała szafa, na której nie było już zdjęć, łóżko oraz biurko. Wszędzie były kartony. Zaczęłam sobie przypominac chwile, które w nim przeżyłam. Pomyśleć, że za parę godzin opuszczę swoje całe dzieciństwo jest przygnębiające, ale zmiany zawsze się przydają. Jako 13 latka właśnie tutaj ze zelam targując moje pierwsze transition na musical.ly i się przy tym świetnie bawiłam. To dzięki nim przybyło mi moje pierwsze 100 tysięcy, ale od kad pojawił się Tik Tok zaczęłam nagrywać coś nowego. Zaczęłam nagrywać różne tańce. Zapisałam się nawet na akrobatykę. Pamietam także jako mała dziewczynka siedziałam sobie na moim łóżku z Carmelkiem. Byka wtedy burza. Bardzo się bałam i zrobiłam sobie namiot. Wzięłam tam mojego szczeniaczka i się zaczęłam z nim bawić. Niestety po 6 latach mój piesek zginął w wypadku. Jakiś debil go potrącił. Bardzo to przeżyłam i od tamtej pory nie miałam rzadnego zwierzaka... Podeszłam do kartonu ze zdjęciami i wyjęłam z niego moją całą rodzine. Była tam moja mama, tata i ja z moim pieskiem na rączkach. Zrobiłam się smutna. Chyba dopiero teraz doszło do mnie, że się wyprowadzam. W tym momencie zaszlikily mi się oczy, ale zanim spłynęła mi jedn łażą po policzku do pokoju wparowali mi Felt z Hossler'em. Zanim zdarzyła zareagować Ci debile zakluczyli drzwi i schowali się w pustej szafie. Z ręka na sercu przyznaje, że mają coś nie tak w swojej głowie. Z okazji iż jestem wróżbitą, wiem, że zaraz się będzie działo. Włączyłam szybko live. Postawiłam telefon ma stary statyw i postawiłam go tak, aby pokazywał cały pokój. Włączyłam jeszcze kamerę, która także była ustawiona tak, aby było widać na nagraniu cały pokój. Spojrzałam na telefon i było jeż tam ponad 4 tysięcy osób. Przywitałam się z nimi po cichu i dosłownie po paru sekundach ktoś zaczal mi walić w drzwi.
- Chłopaki! Ja was chyba zabije! Otwieracie mi natychmiast! Wiem, że tam jesteście! - zaczął Chase. - No co za zjeby. Otwierajcie te drzwi do jasnej cholery!
W tej chwili normalnie wybuchnęłam. Zaczęłam się śmiać jak opętana. Podeszłam do drzwi od szafy tak, aby było widać chłopaków na kamerze. Rozbawieni i trochę przerażeni, pokazali mi tylko, abym była cicho. Wiec zamknęłam szafę i po chwili znów usłyszałam głos Chase'a.
- Nosz kurwa! Czy ja mam wam te mordy powybijać?! Otweirajcie!
Postanowiłam, że otworze te drzwi. Jestem tak rozbawiona, że nawet się dziwie, że jeszcze stoję na nogach. Jak otworzyłam te drzwi „Little Huddy" spojrzał na mnie jak na zjawę.
- A ty co tak rżysz jak koń Baba Jago? Zobacz jak ja wyglądam! Ci debile są żałośni w chuj. - chłopak miał pomazaną twarz w markerach, a jego włosy wyglądały jakby jednorożec mu się na nie zrzygał tęczą.
- Przecież wyglądasz tak slicznie. Normalnie jak takie bubu. Brałabym w ciemno.
Chyba rozśmieszyłam Jackson'a i Jaden'a bo zaczęli się śmiać, przy czym zdradzili swoją kryjówkę...

————
Sory, że taki krótki, ale zmieniłam telefon i ten stary jie zpaidal wersji na, której było ponad 1500 słów... Z okazji iż tez nie pamietam co tam pisałam, ti wstawiam rozdział. Narazie taki krótki. Przepraszam.
621 słów

Stay with me // P.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz