9

719 28 0
                                    

Hope stała jeszcze chwilę wpatrując się w oddalającego się j hopa aż nagle jej uwagę przykuła Victoria, która pobiegła do niej
-boże hope co się stało? Nie mogłam cię znaleźć nigdzie. Szukałam cię
-czemu-zapytała z lekkim zdziwieniem hope
-bo jest przerwa obiadowa
(choć przerwy spędzały w innym towarzystwie to akurat przerwa obiadowa należała do nich. Zawsze siadały na ławce jedząc drugie śniadanie)
-Hope mów mi od razu co się stało? Co on ci zrobił?
-ale kto?
-no Hoseok-powiedziała Viki pokazując na rękę
-a no tak... - wtedy hope przypomniała sobie że Viki nie lubi tych chłopaków i ich nieakceptuje więc od razu przypuściła że zrobił jej to j hope
-to nie Hoseok mi to zrobił. Jakaś dziewczyna na mnie nadepła
-to co on tutaj robił-Viki miała już lekko podwyższony ton głosu
-on mi pomógł-hope pomyślała o całej sytuacji będącej w gabinecie i lekko się uśmiechnęła rumieniąc się oraz patrząc w podłogę.
-o nie hope proszę nie mów mi że go lubisz. Nie bądź jak te wszystkie puste laski.
-jasne że nie-od razu zaprzeczyła hope
-mam nadzieję.

Następnego dnia
Pov V
Szedłem sobie korytarzem jak na codzień. Nagle zobaczyłem Viki rozmawiającą ze swoimi kolegami. Choć jak się przysłuchałem to nie brzmiało jak rozmowa z przyjaciółmi.... Viki... Ona płakała! Podszedłem do nich i wtedy usłyszałem te słowa
-jesteś tylko tępą suką. Dajesz się łatwo zmanipulować pulpecie i tyle. Byłem dla ciebie miły żeby cię wykorzystać a teraz nie jesteś już warta mojej uwagi-powiedział jeden z nich
-Maciek proszę nie mów tak-łkała Viki-Bartek? Powiedź że tak nie myślisz że to tylko żarty
Drugi chłopak milczał. Nie mogłem dłużej patrzeć jak ten cham ją obraża.
-przestań tak o niej mówić
-bo co?
-bo dostaniesz w mordę jasne? Ona nie jest warta takiego debila jak ty.
-taehyung! Nie mów tak! Proszę...
-Viki on cię wykorzystywał a teraz cię obraża. Nie mogę na to pozwolić
-a ja nie mogę pozowolić abyś go skrzywdził.
-mam to kurwa w dupie. Spierdalam z tąd-powiedział chłopak po czym odwrócił się i poszedł korytarzem a za nim ten drugi który dalej nie pisnął ani słówka tylko spóścił głowę.
-Maciek! Bartek! Proszę! Nie zostawiajcie mnie!
Viki zaczęła biec w ich stronę ale udało mi się ją złapać w ostatnim momencie. Dziewczyna próbowała się wyrwać ale ja nie luzowałem uścisku. Wiedziałem że ją to boli i zrobiłaby wszystko dla tych chłopaków ale jeśli do nich pójdzie jeszcze bardziej ją zranią. Zacząłem ją głaskać a ona po chwili zaczęła się uspokajać w moich ramionach.
Pov viki
Po słowach które usłyszałam od Maćka bolało mnie serce. Ale najgorsza była cisza Bartka. To ona dobiła mnie najbardziej. Byli oni moimi najlepszymi przyjaciółmi. Tylko im ufałam.... Myślałam że będę cierpieć wiecznie lecz gdy v zaczął mnie głaskać po głowie poczułam się lepiej. Jego ramiona były dla mnie niesamowitym oparciem. Gdy w końcu już poczułam się trochę lepiej tae tylko szepnął mi do ucha
-nie pozwolę cię znowu skrzywdzić
A mnie przeleciały ciarki po całym ciele.

w szkole z btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz