Pov Hope
Obudziłam się sama w łóżku. Usiadłam i rozejrzałam się dokładnie po pokoju jednak nigdzie nie zauważyłam Hobiego. Trochę mnie to zdziwiło. Delikatnie słońce starało się przebić przez zasłonięte zasłony.
Wzięłam telefon do ręki i spojrzałam na godzinę. 9:26
No to sobie pospałam... Pora się ogarnąć.
Wstałam leniwie z łóżka przeciągając się. Wzięłam spakowane wczoraj ciuchy i poszłam do łazienki.
Gdy spojrzałam do lustra ujrzałam moją bujną czuprynę całą pokołtunioną.
Nie przyglądałam się już więcej i poszłam zrobić szybki prysznic. Ubrałam się w :
I wyprostowałam włosy wraz z grzywką. Zrobiłam sobie także lekki makijaż.
Gdy byłam już gotowa odłożyłam piżamę do pokoju Hoseoka i że szłam po drewnianych schodach. Na dole siedział już jungkook i jin który robił śniadanie. Wchodząc do kuchni pochłonęły mnie przepyszne zapachy.
-dzień dobry-powiedział uśmiechnięty Jin
-dzień dobry-odpowiedziałam ziewając
-gdzie wszyscy? - zapytałam po chwili
-cóż... Wiem że Jungkook, Jimin, V i Viki idą na narty i deskę, Maja idzie na zakupy do centrum, a J hope planuje dla ciebie niespodziankę na cały dzień więc nie będziesz się nudziła -wtedy Jin puścił mi oczko
-a ty i RM? - zapytałam
-idziemy na basen
-aha...
-siadaj. Jedzenie gotowe
Dosiadłam się do blatu gdzie Jin postawił mi talerz z jedzeniem
-a co z resztą?
Jin usiadł obok mnie nalewając sobie sok.
-J hope już jadł i Jungkook też. Reszta jeszcze śpi i raczej nie wstanie
-a właśnie. A co z Sugą?
-myślę że będzie spał do południa. Potem zejdzie na dół, zje i pójdzie na kanapę gdzie znów zaśnie przed telewizorem.
-produktywny dzień-zaśmiałam się
-dla Sugi... Mega produktywny. Wiesz ile jest schodów tutaj? Aż 7!!!-śmiał się Jin a ja wraz z nim.
Jedliśmy razem opowiadając sobie śmieszne sytuację. Po skończonym posiłku Jin wziął naczynia i włożył je do zmywarki, ja w ten czas dalej siedziałam na stołku i wpatrywałam się w chłopaka.
Nagle ktoś mnie objął od tyłu, a ja ze strachu aż lekko podskoczyłam.
-spokojnie. Skarbie to tylko ja. - szepnął mi na ucho J hope
-wystraszyłeś mnie-powiedziałam mając dalej bijące serce jak szalone.
-przepraszam... Jakoś ci to wynagrodzę.. - wymruczał całując moją szyję
Ja mimowolnie uśmiechnęłam się
-zjadłaś śniadanie? - zapytał
-tak-odpowiedziałam krótko
-to chodź. Idziemy
-ale gdzie? - zapytałam wychodząc już z kuchni ciągnięta przez J hopa
-dziś spędzimy ten cały dzień razem*uśmiech*
-no dobra. Nie wiem czy to dobrze ale ufam Ci-powiedziałam żartobliwie.
Wyszliśmy z domu i szliśmy jakimiś uliczkami rozmawiając na różne tematy. W końcu dotarliśmy do parku gdzie wspinaliśmy się na wysoką górkę.
-Hobiś! Stoczmy się-powiedziałam entuzjastycznie
-chcesz co? - zapytał śmiejąc się
-TOCZYĆ! - krzyknęłam uśmiechnięta
- jak to się robi zapytał?
-tak-popchnęłam chłopaka a on upadł i zaczął się kręcić w dół aż w połowie drogi się zatrzymał
-I jak? - zapytałam śmiejąc się
-ja się STURLAŁEM! - krzyknął
-nie! Turlanie jest wulgarne! - krzyknęłam i sama położyłam się na śniegu i zaczęła toczyć się w dół zatrzymując się przy Hobim. Hoseok tylko patrzyła się na mnie leżąc na plecach i śmiejąc się.
Gdy tylko podniosłam się Hobi powiedział
-no to teraz mi pomóż-wyciągnął rękę do góry. Ja złapałam dłoń niespodziewając się że J hope pociągnie za nią. Z powodu jego siły upadłam na niego. On szybko złapał mnie w talii i obrucił tak że teraz on leżał na mnie i gdy tylko zbliżał się żeby mnie pocałować rzuciłam mu w twarz śniegiem.
-EJ !! - krzyknął
Ja się tylko śmiałam w niebogłosy.
-pożałujesz tego-zagroził mi po czym wsypał mi śnieg za kurtkę
-aaaaaaa - wrzasnęłam czując zimno śniegu
-mówiłem-zaśmiał się chłopak
Jeszcze chwilę tam posiedzieliśmy bawiąc się w śniegu aż w końcu J hope powiedział
-pora iść na górę na dalszą część spaceru
-słoneczko moje kochane... - powiedziałam to jak najsłodziej jak umiałam i zrobiłam biedną minkę
-o co chodzi? - zapytał podejrzliwie
-zaniesiesz mnie?
-nie. Za karę pociągnę cię
-co? - zapytałam zdziwiona
Wtedy chłopak złapał mnie za nogi i zaczął ciągnąć w górę.
Ja leżała na plecach i się śmiałam.
-darmowy mop do śniegu, zapraszam! - krzyczał chłopak powodując u mnie jeszcze wiekszy śmiech.
Gdy w końcu J hope dociągnął mnie na szczyt gdzie znajdowała się ścieżka pomógł mi wstać, a ja się otrzepałam z całego śniegu ale niestety już jestem mokra przez co zaczęło mi się robić zimno.
-j hope... Zimno mi teraz!
-już skarbie. Chodź, idziemy cię ogrzać i przy okazji coś zjeść.
Szliśmy dalej ścieżką zmierzając w kierunku miasta. W końcu weszliśmy do nieznanego mi budynku. W środku znajdowały się małe stoliczki i barek. J hope kazał mi iść znaleźć jakieś miejsce i tak też zrobiłam. Usiadłam w dwuosobowym stoliku w kącie ,,restauracji".
Pov J hope
Hope poszła znaleźć stolik a ja ruszyłem do kasy. Zamówiłem nam gorącą czekoladę i gofry z cukrem pudrem. Po zamówieniu i zapłaceniu otrzymałem taki ala pikacz który będzie pikał jak zamówienie będzie gotowe. Odwróciłem się i zacząłem rozglądać za moją ukochaną. Nagle zobaczyłem że do Hope dosiadł się jakiś gość. Od razu się wkurwiłem i podszedłem do nich.
Pov Hope
Jakiś typ się do mnie dosiadł. Próbowałam mu powiedzieć że czekam na kogoś ale ten zaczął mówić jaka ja jestem piękną itp.
Nagle podszedł do nas J hope
-dzień dobry. Ma Pan ochotę na danie dnia? - zapytał wyglądając na kelnera
-a chętnie. A co jest? - odpowiedział chłopak
-wpierdol od chłopaka tej dziewczyny-powiedział j hope nie maskująca już swojego wkurwienia
Chłopak tylko patrzył się lekko wystraszony.
-to co? Ma Pan ochotę? - zapytał udając przyjaznego aczkolwiek było słychać jad nienawiści w jego głosie
-n-n-n-nie-odpowiedział już jąkając się że strachu
-to wypierdalaj od mojej Hope-powiedział pokazując palcem na wyjście.
Chłopak szybko wstał i wyszedł z lokalu.
Wtedy J hope usiadł i spojrzał się na mnie groźnie.
-skarbie... - zaczełam
-ty mi tu nie skarbuj teraz
-no ale Hobiś. On sam się dosiadł. Próbowałam mu to wytłumaczyć ale nie chciał mi ustąpić
-... - chłopak patrzył na ścianę obok
-Słońce ty moje nie obrażaj się..... Ha twu na niego-powiedziałam z uśmiechem przyglądając się cały czas jego twarzy zauważyłam że kąciki jego ust lekko się podnoszą.
-no ooo przystojniaku mój. Nie będę już gadała z takimi typami jak on.
-mam nadzieję-mruknął
Wtedy zaczął pikać pikacz i Hoseok powoli wstał z krzesła
-tym razem z nikim nie gadaj bo nieręczę za siebie
-dobrze dobrze-powiedziałam z usmiechem
Po paru minutach J hope doniósł tackę z zamówieniem.
-GOFRY?! - krzyknęłam zadowolona widząc przysmak na talerzu.
-dla ciebie wszystko kochanie-odpowiedział chłopak i pocałował mnie w czoło podając talerz i kubek z gorącą czekoladą.
Siedzieliśmy tam z jakąś godzinę pijąc, jedząc i rozmawiając.
W końcu ubraliśmy się i poszliśmy do galerii gdzie spotkaliśmy Maję z 3 torbami pełnymi ubrań i innych rzeczy.
-hej. Jesteś tu sama? Gdzie Jimin? - zapytałam
-cóż... Jimin poszedł na stok z Jk, V i Viki a ja nie chciałam. Ale za to że mnie zostawił Jimin dał mi swoją kartę kredytową i powiedział że mogę pójść na zakupy-opowiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha
-no to szalejesz-powiedział J hope
-a jak! Nie wiem czy kiedykolwiek trafi się podobna szansa. Muszę wykorzystać dopóki jest
-hahaha-zasmialiśmy się we trójkę.
Po chwili pożegnaliśmy się z Mają i poszliśmy dalej.
Przechodząc obok jednego sklepu z ubraniami zobaczyłam na wystawię manekina ubranego w piękną czarną bluzę.
Pov J Hope
Szedłem z Hope gdy nagle ona coś ujrzała.
-na co tak patrzysz kotku? - spytałem
-zobacz jaka piękna bluza-odpowiedziała pokazując palcem na jakiegoś manekina z wystawy
-to chodźmy ją przymierzyć - powiedziałem ciągnąc dziewczynę w stronę sklepu.
Szybko znaleźliśmy bluzę i poszliśmy do sztani. Chwilę czekałem aż ujrzałem swoją piekną dziewczynę wyglądającą tak:
-I jak? - spytała
-wyglądasz cudnie. Kupujemy - powiedziałem widząc uśmiech na twarzy Hope.
Dziewczyna wróciła do szatni i się przebrała. Następnie udaliśmy się w kierunku kas. Czekając w kolejce trochę śmieszkowaliśmy sobie z ludzi mających problem ze znalezieniem ubrań.
W końcu wyszliśmy ze sklepu i poszliśmy do kina. Akurat był film za 20minut więc kupiliśmy bilety i ruszyliśmy po napój.
-to co? Duży sprite na współę? - zapytałem
-musimy się dzielić? - zapytała dziewczyna tak słodko że nie mogłem się nie uśmiechnąć.
-dobra. Jest cały twój
-jej! - Hope zaczęła się cieszyć jak małe dziecko
W końcu weszliśmy do sali i zaczęliśmy oglądać horror.
Po filmie było już trochę późno więc wróciliśmy do domu.
Koniec Pov
Kiedy każdy już był usiedli wspólnie na kanapie.
-to co dziś robiliście że nie było was w domu? - zapytał Suga
-pływałem sobie w basenie na materacu. Wszyscy się na mnie gapili ale co poradzisz jak masz gips na ręce. - powiedział Rm
-ja poderwałem 4 łaski w jacuzzi - powiedział z satysfakcją Jin
-nauczyłem się jeździć na nartach! - krzyknął zadowolony Jimin
-a ja się nie wywaliłem-zaśmiał się Taehyung
-Jungkook nauczył mnie skakać na desce - powiedziała Viki co Jungkook potwierdził kiwając głową
-I dobrze jej to poszło za to ja mam mieć zarąbisty obiad jutro jako zapłata-ogłosił Jungkook
-pamiętam-odpowiedziała Viki
-ja dzisiaj byłam na zajebistych zakupach-oznajmiła zadowolona Maja
-właśnie. Rozumiem skarbie że zostawiłem cię na dzień ale żeby wydać 3000 zł?!-powiedział ze zdenerwowaniem Jimin
-no co? - powiedziała niewinnie Maja
-ja spędziłem cały dzień z moją ukochaną-zaoponował J hope
-a ja z J Hopem-zaśmiała się Hope na co J hope się lekko oburzył
-a ty Suga? Co robiłeś? - zapytał Jungkook
-ja... Eeeee no spałem....
-a potem? - spytał Rm
-spałem.... Spałem.... Zjadłem paczkę czipsów... I poszedłem spać
-normalne-powiedział cicho Jin
-Wiecie co? Jestem zmęczony. Idę spać-powiedział Suga ziewając
Wszyscy zaczęli się śmiać.Historia już po poprawkach. Powinno być już wszytko ok. :)
CZYTASZ
w szkole z bts
Kort verhaalViki i jej ukochana siostra chodzą do szkoły w której jest gang przyjaciół....