Niepewnie wszedłem do sypialni, którą dzieliłem z Eleną.Siedziała na łóżku z nogami podkulonymi pod brodą.
Kiedy zamknąłem drzwi od pokoju, wstała. Była zła, ale nie to było najgorsze, bo czerwone i podkrążone oczy zmartwiły mnie bardziej.
- Przecież nic się nie stało - zacząłem, przerywając krępującą mnie ciszę. - Zawsze mogło być gorzej, a ja nie pozwolę, by...
- Jesteś nienormalny - weszła mi w słowo. - Pomyślałeś może, że mogli cię zabić? Byłeś jeden, a ich z czterech.
- Ale jestem - nie wiem po co się odezwałem i to jeszcze z takim tekstem.
- Damon! - podniosła głos. - Jesteś...
- Oj już wiem jaki jestem - przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem. - Przepraszam, ale chciałem się zemścić... Oni mnie pobili, to ja ich też...
- Ty naprawdę jesteś nienormalny - uderzyła mnie otwartą dłonią w klatkę piersiową. - Obiecaj, że już nigdy tak się nie zachowasz. Jesteś gorszy niż dziecko - szepnęła.
- Obiecuję, przepraszam - pocałowałem jej dłoń i opuszki palców.
- Nie możesz tak szybko umrzeć, słyszysz? - spojrzała prosto w moje oczy.
- Jesteś cudowna - pocałowałem ją w usta. - Piękna - mówiłem między pocałunkami. - I seksowna - popchnąłem ją delikatnie na łóżko.
*****************
-
Rozmawiałam z ciocią Jenną - Elena zaczęła głaskać mnie po torsie.
- Mówiłaś jej o Klausie?
- Nie, bardziej o twoim pomyśle - uniosła lekko głowę w górę jakby chciała zobaczyć moją reakcję.
- To jednak podoba ci się pomysł?
- Zależy mi na tobie bardziej niż myślałam - westchnęła. - I chciałabym spróbować być z tobą nie tylko w nocy - czułem jak się uśmiecha.
- Oddam Katherinie moje pół mieszkania - oświadczyłem, zdając sobie nagle sprawę, że pół mieszkania jest moje.
- Jenna mi pożyczy pieniądze, może uda mi się znaleźć jakąś dorywczą pracę i będziemy mieli pieniądze na początek.
- Nie będziesz pracować, przynajmniej na razie. Teraz studiujesz.
- Eleno... - zacząłem po dłuższej chwili.
Kobieta położyła się na boku, dając znak, że mnie słucha i czeka aż coś powiem.
- Chyba coś do ciebie czuję. Tak, ja wiem, że to szybko, ale czuję... - urwałem, zastanawiając się przez moment po co to mówię.
To chyba za szybko na takie teksty i zwierzenia.
- ...wiesz, że zależy mi na tobie - ciągnąłem.
- Zdążyłam zauważyć - pocałowała mnie w policzek i ułożyła głowę na poduszce obok mnie.
Może nie znaliśmy się z Eleną dobrze. Może nawet w ogóle się nie znaliśmy, no może oprócz naszych wspólnych nocy w pokoju hotelowym. I choć dziwnie zaczęliśmy, ona mi się bardzo podoba i czuję do niej coś czego jeszcze nigdy nie doznałem.
Dopiero nawet dociera do mnie to, że martwię się o nią, boję się, że coś jej się stanie nie tylko przez Mikaelsonów, ale ogólnie.
Ta, wiem że to pewnie mnie się tylko wydaje, i że powinienem dać sobie czas co do moich uczuć i tego wszystkiego.
Bo przecież pół roku to nie za dużo.
- Więc... - zacząłem nagle. - Co jest między nami?
- Nie wiem, ale to, co rzeczywiście miedzy nami jest to coś miłego, coś czego jeszcze nigdy nie czułam - mówiła zaspanym głosem.
Wiem tyle, że najprawdopodobniej odczuwa to samo, co ja do niej.
************************************
Hej!😘😘
Co myślicie? ^^
Powiem Wam, że jeszcze tylko jeden rozdział i koniec 😔 Ale mam kolejne opowiadanko 😘 I powoli kończę pisać jeszcze inny 🙉 (A na kolejny, kolejny mam już pomysł) 🙈Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️
CZYTASZ
Noce z nieznajomą || Delena
Fanfiction❗WSZYSTKIE ROZDZIAŁY PISANE SĄ POV DAMONA❗ "- Wyjeżdżasz - bardziej oznajmiła niż zapytała Elena, która pojawiła się w salonie, gdzie siedziałem na kanapie z Alaric'iem. - Chciałem z tobą porozmawiać - wstałem i poszedłem z nią do naszej tymczasowej...