d w u d z i e s t y s z ó s t y

341 19 92
                                    

G r u d z i e ń  2 4 .  2 0 2 9 ,  w t o r e k

Dosyć ciepła tafla wody zetknęła się z moim ciałem i czułam jak coś ciągnie mnie w dół. Zaczęłam oddychać, chociaż było to nieprzyjemne. Przed oczami robiło się tylko ciemniej i ciemniej. Aż w końcu przede mną ktoś stał. Odwrócił się. Czy to Alan?

Obudziłam się. Szybko obróciłam się w bok, Alan leżał obok. Spojrzałam w dal, w łóżeczku leżał Anthony. Wszystko jest na swoim miejscu. Za oknami wzbijał się świt, czyli dochodziła 9. Pokój też był ten sam. To wszystko było tylko snem. Nie istnieje nic bladego, nie mieszkam w Australii, nie znałam żadnego Nathana. Wszystko było snem.

//

To koniec. Sama nie mogę w to uwierzyć.  Chciałabym podziękować za każdy komentarz, każdą gwiazdkę i wszystko ogólnie. Jak mówiłam poprzednio, nie długo lecimy z następnym opowiadaniem. Kocham was i wesołych świąt! ♥

M i s t a k e || ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz