Szczerość była jedną z fundamentalnych cech zarówno Mii, jak i Levi'a; rzadko kiedy owijali oni w bawełnę. Mówili głośno to co myśleli, chyba że podczas rozmowy postawili na sarkazm.
Generalnie żadnej ze stron nie dziwiła bezpośredniość drugiej, jednak Ackerman'a nieco zdziwiło pytanie dziewczyny, gdy oboje szykowali się do snu:
- Myślałeś kiedykolwiek o... dziecku?
Umówmy się, że gdy kobieta wyskakuje z tego typu pytaniem, mężczyzna zbaranieje na parę chwil, więc również czarnowłosy był niemało zaskoczony.
Zastygł w miejscu, zamrugał parokrotnie. Popatrzył na odwróconą do niego plecami Mię, na świecę stojącą na komodzie, na oświetlaną przez niewielki płomyk drewnianą ścianę.
- W sumie to... - mruknął, drapiąc się po karku - Tak...
Dopiero wtedy na niego spojrzała, ale prawie natychmiast spuściła głowę i usiadła na materacu.
- Mam prawie 20 lat, oglądałam tak wiele filmów, gdzie dwójka ludzi rozmawiała swobodnie o podjęciu takiej decyzji a mimo to nie mogę w ogóle się wysłowić - powiedziała, zmuszając się do lekkiego śmiechu - A-ale wiesz... w końcu każda kobieta chyba w końcu zaczyna myśleć o własnej rodzinie, bo instynkt macierzyński, te sprawy...
Levi bez słowa podszedł do niej i usiadł obok.
- Drżysz - zauważył.
Znów na niego popatrzyła i szybko przeniosła wzrok na swoje dłonie, które lekko dygotały. Zacisnęła je na pościeli.
- J-jeśli uważasz, że trzeba poczekać... - serce jej waliło, drżały jej nie tylko ręce, ale i głos. Ze wszystkich sił próbowała się opanować i próbować skleić jakąś sensowną wypowiedź - ...a-albo uważasz, że to bez sensu l-lub ja się do tego nie nadaję to...
Poczuła coś miekkiego na podbródku. Levi w końcu mógł popatrzeć jej prosto w oczy. Płakała. Najwidoczniej przez emocje, które się w niej kotłowały.
- Chodź tu... - położył jej dłoń na głowie, przyciągnął do siebie i objął opiekuńczo ramieniem - Niedawno także o tym myślałam i sądzę, że moglibyśmy zacząć się starać. Ale tylko wtedy, kiedy poczujesz, że jesteś na to gotowa - pocałował ją w czoło - Kocham Cię. Nie płacz już, dobrze?
Jego słowa przyniosły odwrotny skutek; Mia zalała się łzami, ale z wielkim uczuciem ulgi.
Kiedy w końcu zdecydowali położyć się do łóżka, leżeli i w milczeniu patrzyli się na siebie.
W pewnym momencie Mia zaczęła powoli usypiać. Levi chciał pogłaskać ją po policzku, ale dziewczyna niespodziewanie rozchyliła powieki, by jeszcze raz na niego popatrzeć. Czrnowłosy od razu cofnął dłoń a ona po raz kolejny zobaczyła lekki rumieniec na jego twarzy.
X X X X X X X X
Przepraszam Was ludzie, że tak psuję
w moich gówno-książkach całokształt
postaci naszego Heichou 😅
I że taki rozdział z pisany od dupy strony 😅🌹😻 Macie jeszcze zawstydzonego Levi'ka 😻🌹
( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) 😽 Mrauuu 😽 ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
CZYTASZ
❝Our little heaven.❞ | 𝗦𝗡𝗞 (✓) [POZOSTAWIONE Z SENTYMENTU]
FanfictionPierwowzór fanfiction „Our little heaven". Nowa wersja pojawi się w czasie nieokreślonym na moim profilu. Więcej informacji w rozdziale « ☁️【 12/03/2022 】☁️ » Pozdrawiam, Mia_Kamiya-Sawyer. © MANGA CREATOR: Hajime Isayama. THE COPYRIGHTS BELONG TO H...