Witajcie u podwalin Uniwersum Bohuna. Co wydarzyło się niecałe ćwierć wieku po Kozackiej Brance?. Przekonacie się sami !
Opowiadanie to będzie opisem dalszych losów tego dzielnego Kozaka. Nie będzie to jednak powielanie koncepcji, że to on będzie pi...
Po udanej uczcie u Drozdowicza pułkownikostwo powróciło na krótko do Rozłóg, by po kilku dniach zaledwie ponownie się rozstać. Oto bowiem przyszedł dla Anastazji czas by udać się do swej rodziny, jako że zbliżał się nieubłaganie moment, w którym to familia ta miała powiększyć się o nowego, trochę kłopotliwego, jeśli chodzi o sposób w jaki został poczęty, członka. Tak więc, gdy tylko przyjechał po nią jej młodszy kuzyn Daniło, aby towarzyszyć jej w podróży, wydała ostatnie polecenia służbie i pożegnawszy się ze wszystkimi ruszyła w drogę. Niedługo po niej również jej mąż opuścił domostwo, lecz pozostało ono w dobrych rękach służby.
Podróż minęła Anastazji bardzo szybko, bowiem miała wiele tematów do omówienia ze swym dawno niewidzianym kuzynem, tak więc gwarzyli długo o różnych wydarzeniach z okolicy, do której się udawali, jak i o osobach, które pani pułkownikowa miała wkrótce powtórnie ujrzeć. Trochę martwił ją ton, w którym kuzyn opisywał swoją ciężarną szwagierkę, korzystając z okazji, iż nie była ona świadkiem ich rozmowy, toteż mógł być szczery. Wyraźnie zauważył on bowiem, że małżeństwo w którym się znajduje, zdaje się jej bardzo nie odpowiadać, i, mimo iż jako pomoc matce w prowadzeniu gospodarstwa, sprawowała się tak jak przystało, nie mógł się on wyzbyć poczucia, iż znajduje się tam ona wbrew swej woli. Anastazja kąśliwie zauważyła:
— Wolę rozłożenia nóg nie wtedy, co trzeba, to ona miała...
Daniłę zdziwiła ta bezpośredniość statecznej, jak uważał, kuzynki, lecz musiał jej przyznać, iż miała rację. Od urodzenia znał przecie swego brata i wiedział, iż pewnikiem nie wziął tej dziewki siłą, a mając uszy otwarte na różne gadaniny ludzi, on, jak i jego rodzice, powzięli podejrzenia, iż brat został wykorzystany jako narzędzie dla utarcia nosa innemu mężczyźnie. Podzielił się tym podejrzeniem z kuzynką, na co ta zareagowała straszliwym oburzeniem, kochała bowiem swych kuzynów niczym rodzonych braci, toteż od zawsze stawała po stronie ich dobra w różnych sprawach.
Potem zaś to Daniło zadawał pytania swojej kuzynce i zdawało mu się, iż istotnie jest zadowolona ze swojego obecnego życia. Rozmów starczyło im na całą drogę, toteż nie zauważyli, gdy drugiego dnia podróży zawitali w swe rodzinne strony.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Rodzina radośnie powitała długo niewidzianą Anastazję, ciesząc się z jej przyjazdu. Wuj nie przywitał jej może jak za czasów dzieciętwa, lecz z równą czułością. Zaraz po nim dobiegły do niej bliźnięta, które to zdały się jej straszliwie wydorośleć w ciągu kilku zaledwie tygodni rozłąki. Potem przywitała się z najstarszym kuzynem i jego żoną, co do której życzliwość przychodziła jej jedynie ze względu na wyjątkowy stan. Ostatnia zaś przywitała się z nią ciotka, wcześniej cierpliwie czekając i przyglądając się jej z boku. Szybko zaprowadzono ją do głównej izby, by poczęstować ją czymś przed wieczerzą, ta zaś wymówiła się ciotce, iż nie jest głodna i chce poczekać do posiłku, istotnie ostatnio apetyt jej nie dopisywał, nie trapiło jej to jednak wcale, gdyż znała już teraz przyczynę swej ostatniej niedyspozycji. Zdało się jej, iż tak jak pani Drohojowska, ciotka Olga posiadała umiejętność czytania ludzi, toteż nie minęło pół godziny, a ta posyłała już w jej stronę pytające, lekko zatroskane, lecz ukontentowane jednocześnie spojrzenia. Szczerze powiedziawszy, Anastazja spodziewała się, iż ciotka prędko dojdzie do pewnych konkluzji, co do stanu w którym się znajduje, znała ją bowiem od urodzenia.