Czemu Ze Mnie Zrezygnowała?

88 4 0
                                    


Dwa tygodnie później

PERSPEKTYWA JUNGKOOKA

Siedzę na kanapie w dormie i gram w jakąś głupią gierkę na telefonie. Jest mi zwyczajnie smutno, hyungowie próbowali mi poprawić humor, ale nic z tego. Nie spotkałem się z Elizą od dwóch tygodni, nie wiem co się stało, ale wiem że mnie unika. Wymyśla głupie wymówki, za każdym razem, gdy mam jakiś pomysł na spotkanie się. Ciągle pisze, że ma napięty grafik albo, że późno wraca, wcześniej jak nawet była bardzo zmęczona to wieczorem po prostu leżeliśmy, nic nie robiąc, ale przynajmniej razem. Teraz nawet nie odbiera moich telefonów, tylko pisze. Przynajmniej odpisuje, byłem kilka razy bez zapowiedzi u niej, jednak nigdy mi nie otworzyła. Dręczy mnie to okropnie, jakby nie mogła ze mną szczerze porozmawiać. Może to przez ten pocałunek, jak graliśmy w butelkę, a może coś zrobiłem nieświadomie i jest na mnie zła. Już sam nie wiem jestem jednocześnie zły i smutny. Nagle z zakupów wrócili Jin, Jimin i Namjoon, weszli do salonu, patrząc na mnie usiedli na kanapie i włączyli telewizor.

- Młody długo będziesz zachowywał się jak zbity pies? - zapytał Namjoon.

- A jak mam inaczej się zachować, straciłem przyjaciółkę i nie wiem dlaczego - odpowiedziałem z żalem.

- Powinieneś z nią porozmawiać. - doradził mi Jin.

- Próbowałem, ale ona nie odbiera telefonu, a w domu nie umiem jej zastać. Co ja mogę więcej zrobić? - spytałem spokojnie, prosząc ich o pomoc.

- Jimin a ty na pewno jej coś gorszego nie zrobiłeś? Z tego, co mówił młody i nasza mamuśka to na pewno o maknea nie chodzi. - zapytał lider.

- Nie, oprócz tej kłótni nic nie zrobiłem.

- Hmmm dziwna sprawa, a za niedługo Jimina urodziny, fajnie jakby była - zaczął Jin.

- Mnie to obojętnie - skomentował Jimin.

Wszyscy wraz ze mną spojrzeliśmy zdziwieni na Jimina, co on do niej ma? Gdy się z nią widuje wścieka się na mnie, a teraz jest zły na nią. Może on rzeczywiście jej nie znosi, a ona to wyczuła i może zrywa ze mną kontakt, by nie musiał się z nim kłócić, to by było do niej podobne.

- Co ty jej nie lubisz? - spytał Jin.

- Nie - zaczął cicho Jimin - po prostu nie umiem się z nią niekiedy dogadać.

Przyjęliśmy to wytłumaczenie, jednak mnie to za bardzo nie obchodziło czy on ją lubi, ważne, że ja ją lubiłem, a ja ją bardzo lubię! Tęsknię za nią, chciałbym usłyszeć jej głos i cichy śmiech. Chciałbym tego wszystkiego, co miałem jeszcze dwa tygodnie temu!

- Walić to! - wstałem i zacząłem się zbierać.

- Co zamierzasz? - spytał Namjoon.

- Jadę do niej. Chcę z nią porozmawiać - odpowiedziałem stanowczo.

- A jak jej nie zastaniesz? - zapytał Jin.

- To będę tak długo tam czekał, aż ją zastanę, choćby na schodach miał przesiedzieć całą noc! - zawołałem wychodząc z dormu.

PERSPEKTYWA JIMINA

Dobrze  wiedziałem, że przeze mnie ograniczyła swoje kontakty z Jungkookiem. Nie chciała mnie widzieć, a ja głupi nie umiem zapomnieć, o tym jak mi było dobrze i jak ją bardzo dalej pragnę. Teraz znów za nią tęskniłem, może to egoistyczne, ale trochę się cieszyłem, że nie widywała się z Jungkookiem. Trochę było mi głupio, że go tak wszystko dręczy i nie wie, co się stało, ale jakbym powiedział to byłoby jeszcze gorzej. Ostatni raz, gdy ją widziałem była na mnie bardzo zła i to mnie bardzo bolało, bo nigdy nie nazwałem i nie uważałem ją za swoją "dziwkę do zaliczenia". Pragnąłem jej jak żadnej kobiety do tej pory! Nie szukam lasek do zaliczenia i żadna nawet w 1 % nie wzbudzała we mnie tyle uczuć, co ona. Wiem, że ma ogromne wyrzuty sumienia w stosunku do Soo, ale nie mogę jej powiedzieć prawdy, bo obiecałem to Soo. Kiedyś poszliśmy na taki układ, bo oboje potrzebowaliśmy partnera na różne imprezy i spotkania, więc oficjalnie stała się moją dziewczyną. Od czasu do czasu spotykamy się ze sobą i uprawiamy seks, ale nie czujemy do siebie wielkiej miłości. Jesteśmy ze sobą, bo aktualnie nam tak wygodnie, jednak nie robimy sobie wyrzutów, gdy ktoś inny nam przypadnie do gustu. Soo może nie na imprezach tych, organizowanych w dormie, ale innych też całuje się i nawet sypia z innymi. Więc tak jak mówiłem jest to nasz układ, o którym tylko my wiemy i dopóki się sprawdza to będzie dalej istniał. Mamy swoje zasady, których przestrzegam. Związek ten przestanie istnieć, gdy jeden z nas się zakocha w kimś innym. Czyli po prostu odnajdzie tą swoją wielką miłość. Dlatego w żaden sposób jej nie zdradzam. Oh! Chciałbym ją zobaczyć, tak bardzo. Chcę znowu poczuć jej usta, poczuć zapach skóry i dotknąć jej ciała. Ostatnio doprowadziła mnie do obłędu, tak zatraciłem się w całowaniu jej, że nie mogłem się powstrzymać. I kłamałem, chciałem by była na moich urodzinach, zależało mi na tym. Muszę coś wymyślić, by przyszła.


Druga szansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz