Raven:
- Muszę porozmawiać z tym całym Argentem - powiedziałam po dłuższym czasie siedzenia w kuchni. Minęło pół godziny, a ciągle nikt inny nie wstał.
- Tylko spróbuj mu nic nie zrobić. Nie postrzelił ciê celowo - zaczął spokojnym głosem Liam - Już z nim o tym rozmawialiśmy.
- Kiedy mnie postrzelił? - spytałam zdezorientowana - Ktoś mnie w ogóle postrzelił?
- Nie pamiętasz? - spytał zdziwiony Theo - Znalazłaś się pod naszymi drzwiami w postaci wilka, a w twojej łapie tkwił nabój.
- O tym z nim nie porozmawiam. Nie mam na to ochoty i siły... - odparłam lekko się uśmiechając - Muszę z nim porozmawiać o pewnych istotach. Chciałby ktoś pójść ze mną? - spytałam zrywając się z krzesła - W końcu nie wiem gdzie on jest i nie do końca wiem jak wygląda.
- My możemy, tylko daj nam się przebrać - powiedział uśmiechnięty brunet.
- Tylko się pośpieszcie gołąbeczki... - powiedziałam przez śmiech. Spojrzeli na mnie lekko poirytowani, po czym zaczęli się śmiać razem ze mną.
^^^^^^^^^^
- Melissa, jest Chris w domu? - zaczął krzyczeć Liam na samym wejściu do dużego jasno szarego domu ze szpiczastym dachem. Ja już tu przypadkiem nie byłam?
- Zaraz powinien wrócić - odparła kobieta wychodząc z kuchni. Jak mnie zobaczyła, na jej twarzy wymalował się strach - Wy ją znacie? - spytała wyciągając paralizator.
- Argent to ten mężczyzna z zarostem i bronią w rękawach? - spytałam Wilkołaka.
- Skąd wy się znacie? - spytał zdezorientowany.
- Jak tworzyłam do was portal, przez przypadek wylądowałam w tym domu... - powiedziałam patrząc się na brunetke - Mówiłam, że nie chcê nikogo skrzywdzić, i że nie zrobiłabym nic moim przyjaciołom - odparłam, patrząc się jej prosto w oczy.
- Okej, lepiej w to nie wnikać - odparł Theo wchodząc pomiędzy nas. Nagle jak na zawołanie, mężczyzna z siwym zarostem wszedł przez drzwi
- To znowu ty? - spytał, patrząc się na mnie złowrogo.
- Co wy do niej macie? - spytał Liam lekko głośniej.
- Zobaczyli dziwną istotę wchodzącą przez złote magiczne przejście w ich mieszkaniu, jej oczy zaświeciły się na niebiesko, a dłonie wchłonęły prąd z paralizatora - stwierdziłam nieco obojętnie - Nie ma się im czego dziwić. Nie widziałeś mojej pierwszej reakcji na to wszystko... - dodałam przywołując wspomnienia.
- Raven chciała o czymś z tobą porozmawiać - powiedział po czasie Theo.
- O czym takim? - spytam mężczyzna siadając na kanapie.
- O lisach...
Dylan:
Stałem przed wejściem do pokoju brunetki. Na drzwiach wisiała tabliczka "nie budzić mnie, śpię". Poszłem więc w stronę kuchni, gdzie stała ta cała Haidi i Zack Lovelace. Zaraaaz... Przecież nikt w rodzinie Lovelace nie ma na imię Zack...
- Hej - przywitałem się, sięgając do ekspresu do kawy.
- Hej Dylan - powiedziała rudowłosa z uśmiechem na twarzy - Coś nowego u Raven? Chciałabym z nią w końcu porozmawiać.
- Na chwilę obecną na jej drzwiach wisi kartka "nie budzić mnie, śpię" - odparłem lekko się śmiejąc - Ej Zack - musiałem mu się o to spytać. Ciekawość to moja największa wada... - Od urodzenia należysz do rodziny Lovelace? - spytałem lekko zawstydzony o to pytanie. Siedzą tu już miesiąc, a ja pytam dopiero teraz? Czemu siedzą tu już miesiąc?
- Nie od zawsze byłem Lovelace'iem - zaczął blondyn - Nie od zawsze jestem Nefilim.
- Jesteś po Wstąpieniu? - spytałem podekscytowany i zaciekawiony.
- Nie było tak strasznie jak mogło się wydawać - stwierdził uśmiechając się na to wspomnienie - Musiałem wybrać jakieś nazwisko, a wielu rzeczy nasłuchałem się na temat tej rodziny. Tych dobrych jak i tych złych. Więc przyjąłem to nazwisko - dodał dumnie.
- Ej, a jak to jest, że jesteście tu już miesiąc? Nie mieliście przyjechać tylko po marwte ciała po tamtej jadce? - ja to wiem kiedy zmienić temat...
- Eduard ma coś jeszcze tutaj do załatwienia i póki on tu jest, my też tu jesteśmy - powiedziała Haidi. Wciąż coś mi w niej nie gra...
- Ej, a co z Alvaro? - spytał blondyn, kierując się do rudowłosej.
- Właśnie! O shit... - wykrzyczała dziewczyna.
- Kim jest Alvaro? - spytałem zdezorientowany.
- Alfa w stadzie Haidi. Ostatnio... Dobra minął już miesiąc od tych wydarzeń... Co nie zmienia faktu, że nadal jest po ciężkich przejściach i nie wiadomo co się może odpierdolić... - powiedział szeptem Zack, w czasie gdy dziewczyna do kogoś dzwoniła.
- Okej, to ja wam nie przeszkadzam... - stwierdziłem, kierując się w stronę swojego pokoju.
- Hej Dylan - przywitała się czarnowłosa, mijając mnie na korytarzu.
- Hej
- Wiesz gdzie jest Raven? - spytała, a ja chwilowo zamarłem zdezorientowany.
- Nie ma jej w pokoju? - spytałem.
- Nie ma jej - odpowiedziała, a ja szybko wyciągnąłem telefon, wykręcając do niej numer.
- Raven? - spytałem, gdy ktoś odebrał.
*Hej* odpowiedziała.
- Na Anioła, gdzie jesteś? Chwilowo bym zawału dostał, gdy Izzy mi powiedziała, że cię nie ma.
*Racjaaa. Po tym wszystkim powinnam kogoś powiadomić, że mnie nie ma* powiedziała lekko przez śmiech.
- Gdzie jesteś? - spytała czarnowłosa.
*W Beacon Hills. Musiałam o czymś porozmawiać z Argentem*
- O, jesteś u niego w domu - powiedziałem lekko się uśmiechając, przywołując mój pierwszy pobyt w tym mieście - Pozdrów kobietę od paralizatora - dodałem przez śmiech, na co Izzy wybuchła śmiechem.
*Melissa! Dylan cie pozdrawia!* zaczęła krzyczeć brunetka *Coś nowego się dzieje w Instytucie?* spytała.
- Właśnie? - dodałem, kierując to pytanie do Izzy.
- W zasadzie to nie... - powiedziała, uśmiechając się jak niewinne dziecko - Weszłam po prostu do twojego pokoju, by sprawdzić jak się czujesz i czy chcesz potrenować - dodała.
*Jak tylko wrócę to mogę skopać ci tyłek* odparła przez śmiech *Na razie muszę lecieć. Próbuję się dowiedzieć czegoś ciekawego. Powiem wam jak tylko wrócę* dodała, po czym się rozłączyła.
- Nigdy więcej nie wprowadzaj mnie w taki zawał - powiedziałem, chowając telefon, idąc w stronę swojego pokoju.
- Zakochał siê... - zaczęła czarnowłosa śmiejąc się.
Zignorowałem to i poszłem dalej.
- Tej nie zaprzeczył! - usłyszałem krzyk Aleca z sali głównej.
~=÷=~
CZYTASZ
Księżycowy Róż 🌙🌹 [✔]
Fantasía~Część 2 z trylogii o Nowym Świecie Cieni~ W Nowym Jorku zapanował spokój. Shadow Anderson została wciągnięta w nicość i na zawsze zapisała się w historii jako "Jeden z najpotężniejszych demonów". Raven udała się na wycieczkę dookoła świata. W jedn...