Czekałam w recepcji, a niejaka Mirami spoglądała na mnie zagadkowo. Jej pytania typu „Była pani umówiona?" wprowadzały mnie w jeszcze większą irytację, jednak wiedziałam, że taka jest jej praca. Poprosiłam o spotkanie z Saiem i Obito, a kiedy zrozumiała, że to właśnie z nimi chcę się spotkać, zmieniła do mnie nastawienie. Jakby była pod wrażeniem. Tylko czego?
– Proszę wejść do windy tu po lewo. – Wskazała na metalowe drzwi.
– Które piętro? – Czarnowłosa uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie.
– Proszę po prostu tam wejść. – Kiwnęłam głową, zdziwiona i po chwili wykonałam polecenie kobiety.
Stanęłam w windzie i widziałam jeszcze lekki uśmiech czarnowłosej. Zmarszczyłam brwi i nagle, gdy urządzenie ruszyło, myślałam, że żołądek podejdzie mi gardła. Jechałam w dół z zawrotną szybkością i kurczowo trzymałam się poręczy. Kilka sekund później winda nagle stanęła, a ja nie ruszałam się z miejsca. Drzwi się otworzyły, a w nich stał nie kto inny jak Sai. Uśmiechał się przyjaźnie, a ja potrzebowałam jeszcze chwili, by dojść do siebie.
– Sakura, miło cię widzieć – zaczął, a ja łypnęłam na niego złowrogo. Wyszłam szybko, obawiając się, że urządzenie znowu ruszy. Czarnowłosy zaczął iść w lewo, a ja pobiegłam za nim i uspokajałam oddech. Weszliśmy do małej sali konferencyjnej. Sai usiadł, a ja poszłam za jego przykładem. – Obito zaraz do nas dołączy. Co się do nas sprowadza? – zapytał, a ja rozsiadłam się w wygodniej.
– Wiesz co – odpowiedziałam zgodnie z prawdą. – Mogę wam się przydać.
– Wiem. – Pokiwał głową. – Jednocześnie będę miał przejebane, że znów cię w coś wciągam – dodał.
– Sai, zaufaj mi – poprosiłam. – Tak jak ja zaufałam tobie. – Nagle drzwi się otworzyły, a w nich stanął nie kto inny jak Killer B. Nawet nie wiedziałam kiedy, rzuciłam mu się w ramiona.
– He he, też się za tobą stęskniłem! Już się nie mogę doczekać, aż znów będziemy razem współpracować...
– B... – zaczął czarnowłosy, ale mężczyzna machnął na niego ręką.
– Przecież wiesz, że bez Sakury z góry jesteśmy skazani na porażkę. Interpol zajmie się doniesieniami ze świata, a tu na miejscu... Cóż, Saki wygra dla ciebie wyścigi. – Killer B puścił mi oko, a kolejną osobą, która weszła do pomieszczenia był Obito.
– Sakura, dobrze cię widzieć. Przykro mi z powodu tego co się stało. Uwierz mi, zrobimy wszystko, by wyciągnąć Nagato – powiedział, a ja pokiwałam głową. – Nie byłby zadowolony, ale chciałbym zaproponować ci współpracę. – Sai westchnął już wiedząc, że jest na przegranej pozycji.
– Po to tu przyszłam, Obito – odparłam zgodnie z prawdą.
– Jakbym rozmawiał z Nagato... – mruknął, a ja posłałam mu smutny uśmiech. – B, dziś mamy ważny wyścig do wygrania. Razem z Kakashim zróbcie wszystko, co w waszej mocy, by zadowolić naszą uczestniczkę. – Mrugnął w moją stronę.
Podziękowałam Obito, po czym wyszłam z pomieszczenia wraz z B i Saiem, rozmawiając na temat dzisiejszej nocy. Widziałam po minie czarnowłosego, że myśli o czymś intensywnie, aż w końcu, gdy byliśmy już przy wyjściu, stanęłam przed nim, spoglądając na niego w powagą i założyłam dłonie na klatkę piersiową. Mężczyzna spojrzał na mnie pytająco.
– Powiedz, co chodzi ci po głowie – powiedziałam w jego stronę. Sai wpatrywał się we mnie dłuższą chwilę i westchnął, dopiero po chwili odpowiadając na pytanie.
CZYTASZ
ride or die, remember? // sasusaku
Fanfictionfanfiction narutowskie - sasusaku w klimacie szybkich i wściekłych; sakura haruno ma dobrą pracę, rodzinę, przyjaciół i wiedzie spokojne życie. mieszka wraz ze swoją przyjaciółką ino yamanaką w konoha. a przy okazji w tajemnicy bierze udział w nocn...