Życie biskupa od jego strony biernej czasownika

KATECHEZA NIE WIEM JAKA

Dzisiaj spowiadałem parafian. Ile ja się nasłuchałem o morderstwach ,gwałtach i nieletnich rozdziewiczonych dziewczynkach. Za każdym razem kiedy to słyszałem myślałem że jebne. Jeden chłopiec około 11 lat mówi do mnie że zgrzeszył bo uprawiał seks w gumce a to nie po Bożemu bo to pozbawianie życia. Ja mu na to
- A TAM PIERDOLISZ JAK ZAJDZIE TO ABORCJA
No i gówniarz szczęśliwy bo może się ruchać bez gumy bez ograniczen. Następnie przyszła jakaś mohera, która powiedziała, że chciał ją przelecieć jakiś ksiądz, ale mu nie dała. Jak się we mnie zagotowała, jak się wkurwiłem to tylko Pan Najświętszy jak kurwa jego mać bardzo. Zacząłem drżeć mordę
-Jak to kurwa mogłaś nie dać dupy księdzu, czy tu stara pierodolona pruchwo jesteś niepoważna, czy niepełnosprytna czy masz może paraliż lewej, albo w zasadzie to każdej półkuli mózgowej. Już mi natychmiast idź i daj mu lepiej dupy, bo jeśli tego nie zrobisz to skończysz w wiecznym potępieniu i ruchaniu ostrego od kupska szatana zadka. Na co ona wyleciała jak oparzona z konfesjonału i przy okazji jebła w morde drzwiczkami jakiegoś gówniarza który zaraz zaczął się smarkac i poszedł do mamusi że budka księdza go atakuje. Na to ona do mnie z ryjem że co ja jej dziecko kalecze ono i tak już jest uczulone na gluten i ma paraliż lewego jądra więc i tak już go wystarczająco życie pokrzywdzilo. To wcale nie ja go przeleciałem i przez to ma teraz problemy psychiczne.
A potem przyszła ona ANIA, ANIA DO RUCHANIA, więc dałem jej w dupsko przy czym ruchaliśmy się tak ostro, że rozjebaliśmy konfesjonał...