Pewnego razu brałem udział w karnawale. Założyłem brokatowe stringi i sutannę oraz barwne pierze na łysinę plackowatą. Wyglądałem wręcz szałowo i obłędnie. Jakaś brazylijska murzynka podeszła do mnie i zaczęła coś tam pierdolić po pormurzyńsku. Na co spytałem się na migi i gestykulując zawzięcie czy chce się ruchać na co ta wyjęła cyca i zaczęła z niego tryskać mlekiem. Kurwa co ja powiedziałem, ale ten ich język pojebany do chuja Pana jasnego. Na dodatek miała całe suty w brokacie no pojebana laska. Zaraz przyszła jej koleżanka z dupskiem wielkości obornika mojego dostawcy bimberku Heńka rolnika spod pieńka (😏). Dałem jej zacnego klapsa w dupę, aż odbiła się na nim moja rączka boża. Zapytałem się czy udzielić im pokuty, na co one strasznie się wkurwiły i coś tam pierdoliły po tym swoim pojebanym języku. Z tego co powiedziały zrozumiałem, że są murzyńskimi rasistkami i nie lubią rasy panów, więc mawaliłem kasztanów w brokatowe stringi po czym obskarowałem sobie nimi moje ciało Boże i wyskoczyłem do nich krzycząc patrzcie kurwa jestem czarny i co teraz głupie pizdy. One widząc to prawie przeleciały mnie na stojąco. Poszliśmy na slumsy do najtańszego burdelu prowadzonego przez jedną babcię wujka tych rasistek.(wiecie taka pokoleniowa działaność hehe). Naostrzyłem żądło i wsadziłem każdej z nich nawet ich babci i wujkowi w dupala. I POTEM WPADLI ONI NAWET WUJEK I MUSZĄ WYCHOWYWAĆ DZIECI OREO.
CZYTASZ
Życie biskupa od jego strony biernej czasownika
Comédiesutanna, ministranci, wino mszalne, przelotne romanse, ciało Chrystusa i amen